cześć laski
odebrałam dzis wyniki badań, miałam ten wymaz w szpitalu na GBS. i wyszło: "wyhodowane drobnoustroje mogą świadczyć o nosicielstwie. Przed porodem wskazana profilaktyka antybiotykowa"
jakby było mało to hematokryt poleciał na łeb na szyję, i mocz masakryczny, i leukocyty i białko i bakterie i kryształy szczawianu wapnia..... nigdy nie miałam tak złych wyników. Pozytywnie wyszły tylko próby wątrobowe, tzn wskaźniki ładnie pospadały. Bosz jak ja mam już dość. Mam dziś wizytę, i tak mi sie marzy; lekarz zobaczy badania, zbada mnie i powie że jak mi pasuje to na sobotę możemy się umówić na cc. Skrzydeł bym dostała. Jutro ostatnie zakupy (klapki pod prysznic) i mogę w sobote rodzić. Nawet nie mam ochoty się męczyć przy skurczach. uuuu źle z moją psychą już. za dużo szpitala, przygód, za mało fajnej, zdrowej ciąży.
przepraszam że tak o sobie tylko ale humor mam pod psem jak zobaczyłam te wyniki. Poczytałam Was trochę, ale jestem tak rozkojarzona że i tak juz nic nie pamiętam..