aenye - z tymi zakupami to jesteś nie do zdarcia ....
U mnie tez jest taki jeden szpital, gdzie na salę poporodową wejśc nikomu nie wolno. Można dziecko w wózeczku do drzwi przesunąć albo z daleka pokazać..... No i matka może tylko wyjśc do sali tzw.odwiedzin.Położne niby są non stop i na zawołanie i opieka super, ale nie wyobrazam sobie, by rodzice nie mogli się razem cieszyc nowonarodzonym dzieckiem. Paranoja.
Ja mam dość - zgaga mnie pali jak diabli, ale nic nie biorę, bo i tak guzik pomaga, więć tylko zalewam ją wodą, albo herbatą. Mam jakiś nerwoból pod łopatką, ale zamierzam jeszcze prasować - najwyżej padnę, bo musze tę cholerną torbę w końcu spakować!!! Powiedziałam że spakuję i słowa dotrzymam!
U mnie tez jest taki jeden szpital, gdzie na salę poporodową wejśc nikomu nie wolno. Można dziecko w wózeczku do drzwi przesunąć albo z daleka pokazać..... No i matka może tylko wyjśc do sali tzw.odwiedzin.Położne niby są non stop i na zawołanie i opieka super, ale nie wyobrazam sobie, by rodzice nie mogli się razem cieszyc nowonarodzonym dzieckiem. Paranoja.
Ja mam dość - zgaga mnie pali jak diabli, ale nic nie biorę, bo i tak guzik pomaga, więć tylko zalewam ją wodą, albo herbatą. Mam jakiś nerwoból pod łopatką, ale zamierzam jeszcze prasować - najwyżej padnę, bo musze tę cholerną torbę w końcu spakować!!! Powiedziałam że spakuję i słowa dotrzymam!