Nie nadrobiłam Was ale spróbuję to zrobić zaraz. Odzywam się z moimi dolegliwościami.
Mąż pożyczył ciśnieniomierz i to porządny i dobry, nie byle jaki. Mierzyłam ciśnienie i miałam 139/93 godzinę potem podobnie. Czuję się fatalnie, boli głowa, zawroty mam. Dzwoniłam do lekarki, akurat ma dyżur w szpitalu i kazała szybko mężowi po recepte jechać do niej na Dopegyt. Co 8 godzin mam brac i mierzyc cisnienie 2 razy dziennie. Chciała mnie zostawić w szpitalu ale nie ma miejsc, więc mam być w domu i się obserwować. Boję się. Najbardziej tego, że przez to cc będę miała w koncu ;( Musiało mi się na sam koniec tak zrobić no
Cucumberq, współczuję bardzo tego ciśnienia,
ja walczyłam z tym na początku ciąży, dopegyt w pogotowiu, parę razy się przydał. Mam nadzieję, że sytuacja zostanie szybko opanowana i ciśnienie wróci do normy.
...a ja po drugim ktg, tym razem wyszło zbyt wysokie tętno, 180 i więcej,
ale przepływy i wszystko inne w porządku, więc za trzy dni kolejna wizyta,
skurcze częste, a szyjka nadal trzyma....a ja nie mogę się już doczekać,
kręgosłup mi pęka, lewy bok boli jak diabli, na prawym spać się nie da
Pozdrawiam WSZYSTKIE Brzuszki bardzo ciepło