reklama
justyna4don
Zaciekawiona BB
Mitaginka witaj z powrotem!! Wszystko MUSI być dobrze w końcu mamy ten sam termin więc tak się nie śpiesz Cały czas trzymam za Was kciuki! A co do Twojego lekarza- pewnie masz wypis i jak zobaczy czym Cie leczyli to powinien to kontynuować... Takie przynajmniej jest moje zdanie, jakby on sadził inaczej to z nim pogadaj i bądź dobrej myśli!!
Ja się przeziębiłam! Czuje się fatalnie a jutro trudny dzień Najpierw załatwić pewną pieczątkę później z synkiem na echo serca, a stamtąd na USG gdzie gin zawsze godzinę się spóźnia, a wizyty na godzinę są eeeeech w między czasie Hubercik powinien iść spać... Na dodatek w domu jest mase do zrobienia! Dzisiaj miałam w końcu zacząć prać ciuszki i znowu nici z tego.
Dobra kończę to narzekanie
anawoj Wszystkiego naj dla Konrada!
i BUZIACZKI dla trzeciego medalisty!
Ja się przeziębiłam! Czuje się fatalnie a jutro trudny dzień Najpierw załatwić pewną pieczątkę później z synkiem na echo serca, a stamtąd na USG gdzie gin zawsze godzinę się spóźnia, a wizyty na godzinę są eeeeech w między czasie Hubercik powinien iść spać... Na dodatek w domu jest mase do zrobienia! Dzisiaj miałam w końcu zacząć prać ciuszki i znowu nici z tego.
Dobra kończę to narzekanie
anawoj Wszystkiego naj dla Konrada!
i BUZIACZKI dla trzeciego medalisty!
Hej dziewczyny!
Widzę, że się tu mocno rozwijacie dzisiaj,tak przy poniedziałku!
Mitaginko - dobrze, że już z nami jesteś!
Ja uważam, że nie powinnaś się na dobre wypisywać od swojego gina, często jest tak, że w szpitalu lekarze podejmują inne decyzje, przeciez nie masz pewności, że w szpitalu tego Twojego nie zapadła by decyzja o zdjeciu pessara i podaniu fenka. Tego nie wiesz i się nie dowiesz. Możesz przecież rodzić tam gdzie chceszi nie musisz koniecznie trafić do szpitala swojego lekarza tylko pojechac do klinicznego, i twój lekarz musi uszanować Twoją decyzję. Jeśli tam czujesz się bezpiecznie i zaopiekowana.
Co do prasowania - ja mam wszystkie ciuszki poprasowane. Część sama a część mi siostra pomogła. Zostały jeszcze pieluchy tetrowe i flanelki. Ja lubię prasować, ale ostatnio dłuższe stanie okupuję bólem pleców twardnieniem brzucha i takim dziwnym kłuciem w prawym pośladku, że kuleje. Wczoraj sie porwałam na t-shirty męża i kilka swoich bluzek - w sumie z 10 sztuk, a zajęło mi to chyba ze 2 godziny łącznie, a potem Byłam niezywa. Jutro przyjeżdza moja siostra i mam dla niej całą stertę koszul meża. Nie podołam im.
Jestem masakrycznie zmęczona po dzisiejszym spacerze po Porcie Łodź - pojechałam po stanik i kupiłam. Mierzyłam chyba z 10 różnych, a stanęło na tym pierwszym wziętym do ręki. Na razie jeden, mam na start potem się będę martwić o kolejne. Przy okazji wybieraliśy prezent dla siostry, i jakieś duperele do domu. Sukienkę na wiosnę/lato chciałam sobie kupić w HM, tylko jaki cholera jasna rozmiar? Normalnie by było 38 ale teraz cycki mam na 40/42..... Zwątpiłam,najwyżej będę się zadowalać resztkami na wieszakach lub kupię na allegro.Tak się nachodziłąm, że w krzyżu mnie boli, tyłek kłuje,brzuch się stawia, inwalidka normalnie.
Rany, tę torbę powinnam spakować, ale jakoś weny nie mam. Mam takiego stracha, że jak spakuję to się zaraz zacznie, a póki jej nie ma, to luz. Głupota straszna, bo przecież miałam mieć w połowie marca spakowana. Ech ciągle to niezdecydowanie...
baby - nie wiem, czy to czop.
Widzę, że się tu mocno rozwijacie dzisiaj,tak przy poniedziałku!
Mitaginko - dobrze, że już z nami jesteś!
Ja uważam, że nie powinnaś się na dobre wypisywać od swojego gina, często jest tak, że w szpitalu lekarze podejmują inne decyzje, przeciez nie masz pewności, że w szpitalu tego Twojego nie zapadła by decyzja o zdjeciu pessara i podaniu fenka. Tego nie wiesz i się nie dowiesz. Możesz przecież rodzić tam gdzie chceszi nie musisz koniecznie trafić do szpitala swojego lekarza tylko pojechac do klinicznego, i twój lekarz musi uszanować Twoją decyzję. Jeśli tam czujesz się bezpiecznie i zaopiekowana.
Co do prasowania - ja mam wszystkie ciuszki poprasowane. Część sama a część mi siostra pomogła. Zostały jeszcze pieluchy tetrowe i flanelki. Ja lubię prasować, ale ostatnio dłuższe stanie okupuję bólem pleców twardnieniem brzucha i takim dziwnym kłuciem w prawym pośladku, że kuleje. Wczoraj sie porwałam na t-shirty męża i kilka swoich bluzek - w sumie z 10 sztuk, a zajęło mi to chyba ze 2 godziny łącznie, a potem Byłam niezywa. Jutro przyjeżdza moja siostra i mam dla niej całą stertę koszul meża. Nie podołam im.
Jestem masakrycznie zmęczona po dzisiejszym spacerze po Porcie Łodź - pojechałam po stanik i kupiłam. Mierzyłam chyba z 10 różnych, a stanęło na tym pierwszym wziętym do ręki. Na razie jeden, mam na start potem się będę martwić o kolejne. Przy okazji wybieraliśy prezent dla siostry, i jakieś duperele do domu. Sukienkę na wiosnę/lato chciałam sobie kupić w HM, tylko jaki cholera jasna rozmiar? Normalnie by było 38 ale teraz cycki mam na 40/42..... Zwątpiłam,najwyżej będę się zadowalać resztkami na wieszakach lub kupię na allegro.Tak się nachodziłąm, że w krzyżu mnie boli, tyłek kłuje,brzuch się stawia, inwalidka normalnie.
Rany, tę torbę powinnam spakować, ale jakoś weny nie mam. Mam takiego stracha, że jak spakuję to się zaraz zacznie, a póki jej nie ma, to luz. Głupota straszna, bo przecież miałam mieć w połowie marca spakowana. Ech ciągle to niezdecydowanie...
baby - nie wiem, czy to czop.
acronka ja tej torby chyba do kwietnia nie spakuję! nie mam na to weny kompletnie.
mitaginka ja też bym tak nie rezygnowała z gina. założenie pessara przez niego było normalnym działaniem jakie każdy gin by zrobił, potem ściągnięcie go żeby nie rozerwało szyjki też było normalne i pewnie on taką samą decyzję w tym momencie by podjął żeby nie rozerwało szyjki. w końcu gdyby nie pojawiły się skurcze to szyjka by się dalej nie rozwierała i pewnie nie pojechałabyś w ogóle na IP. co do reszty leków to nie wiem, ale może faktycznie dopiero w stanie w jakim byłaś w szpitalu użycie tych leków było zasadne..
nie wiem co Ci doradzić, jak Cie pocieszyć, nie można nie ufać nikomu bo zwariujemy a nie urodzimy same, niestety...albo na szczęście. w końcu to fachowcy i cholera jasna chyba muszą nas leczyć i nam pomagać nie??!!
mitaginka ja też bym tak nie rezygnowała z gina. założenie pessara przez niego było normalnym działaniem jakie każdy gin by zrobił, potem ściągnięcie go żeby nie rozerwało szyjki też było normalne i pewnie on taką samą decyzję w tym momencie by podjął żeby nie rozerwało szyjki. w końcu gdyby nie pojawiły się skurcze to szyjka by się dalej nie rozwierała i pewnie nie pojechałabyś w ogóle na IP. co do reszty leków to nie wiem, ale może faktycznie dopiero w stanie w jakim byłaś w szpitalu użycie tych leków było zasadne..
nie wiem co Ci doradzić, jak Cie pocieszyć, nie można nie ufać nikomu bo zwariujemy a nie urodzimy same, niestety...albo na szczęście. w końcu to fachowcy i cholera jasna chyba muszą nas leczyć i nam pomagać nie??!!
Morgaine - to podajmy sobie ręce, mnie się chce coraz mniej. Niech ktoś to za mnie zrobi.acronka ja tej torby chyba do kwietnia nie spakuję! nie mam na to weny kompletnie.
mitaginka ja też bym tak nie rezygnowała z gina. założenie pessara przez niego było normalnym działaniem jakie każdy gin by zrobił, potem ściągnięcie go żeby nie rozerwało szyjki też było normalne i pewnie on taką samą decyzję w tym momencie by podjął żeby nie rozerwało szyjki. w końcu gdyby nie pojawiły się skurcze to szyjka by się dalej nie rozwierała i pewnie nie pojechałabyś w ogóle na IP. co do reszty leków to nie wiem, ale może faktycznie dopiero w stanie w jakim byłaś w szpitalu użycie tych leków było zasadne..
nie wiem co Ci doradzić, jak Cie pocieszyć, nie można nie ufać nikomu bo zwariujemy a nie urodzimy same, niestety...albo na szczęście. w końcu to fachowcy i cholera jasna chyba muszą nas leczyć i nam pomagać nie??!!
Bardzo się cieszę. tzn że się sprawdziłoacronca- żelazko polecone sprawdziło się ( ale i tak nie plubię prasować)
ducha
Tymciowa mama :)
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 112
nieeee!!!! weź tu babo odejdź na chwilę od komputra i co?! znowu mega mnóstwo do nadrabiania!!! echhh, cholercia jedna :-(. A mi piec odmawia dzisiaj posłuszeństwa, w ogóle sie mnie nie chce słuchać, jak to tak może być?! Idę z nim jeszcze raz przeprowadzić męsko -damsko-męska rozmowę (w końcu mam wsparcie od Grocha ;-)).
margola, zrobiłaś ten test?!
bo jak jak wygram walkę z piecem to tez zrobię, a co może jednak ;-)
margola, zrobiłaś ten test?!
bo jak jak wygram walkę z piecem to tez zrobię, a co może jednak ;-)
heja
byliśmy rano na ktg, ttno ładne, skurcze się nie zapisały, mimo, ze 2 były. dziwny sprzęt mają w tej przychodni. teraz poleżałam ze 3 godzinki, ale nie miałam kompletnie weny do kompa. jutro rano lecimy do Wyszkowa. nie będę pisała o nadziejach
dziękuje Wam wszystkim za życzenia dla Konrada.
Baby - to najprawdopodobniej czop, u mnie właśnie to była brązowa masa
Mitaginka - fajnie, że wróciłaś. myślę, ze Twoje obawy są "normalne" gdy tyle strachu przeżywasz przez całą ciążę, to pewnie najbezpieczniej czujesz się w szpitalu. ja miałam podobnie gdy wróciłam po narodzinach Janka do domu. dwa dni nie mogłam dojść do siebie, bałam się funkcjonować poza szpitalem. co do lekarza, możesz zawsze iść do "starego" i zobaczyć jak się zachowa. jak coś będzie nie tak, bądz asertywna i pamiętaj, że to Ty mu płacisz i łaski Ci nie robi. ja mam już trzeciego lekarza (w Wyszkowie)w tej ciąży i równolegle chodzę do drugiego w Łomży. i nie ukrywam tego przed nimi. to ja od nich wymagam. a oni mają pomagać
Morgaine - poprasuj mi trochę, plissss
kogo pominełam, to bardzo przepraszam, jestem totalnie zmęczona a jutro nerwowy dzień
buziaki, dobrej nocki
byliśmy rano na ktg, ttno ładne, skurcze się nie zapisały, mimo, ze 2 były. dziwny sprzęt mają w tej przychodni. teraz poleżałam ze 3 godzinki, ale nie miałam kompletnie weny do kompa. jutro rano lecimy do Wyszkowa. nie będę pisała o nadziejach
dziękuje Wam wszystkim za życzenia dla Konrada.
Baby - to najprawdopodobniej czop, u mnie właśnie to była brązowa masa
Mitaginka - fajnie, że wróciłaś. myślę, ze Twoje obawy są "normalne" gdy tyle strachu przeżywasz przez całą ciążę, to pewnie najbezpieczniej czujesz się w szpitalu. ja miałam podobnie gdy wróciłam po narodzinach Janka do domu. dwa dni nie mogłam dojść do siebie, bałam się funkcjonować poza szpitalem. co do lekarza, możesz zawsze iść do "starego" i zobaczyć jak się zachowa. jak coś będzie nie tak, bądz asertywna i pamiętaj, że to Ty mu płacisz i łaski Ci nie robi. ja mam już trzeciego lekarza (w Wyszkowie)w tej ciąży i równolegle chodzę do drugiego w Łomży. i nie ukrywam tego przed nimi. to ja od nich wymagam. a oni mają pomagać
Morgaine - poprasuj mi trochę, plissss
kogo pominełam, to bardzo przepraszam, jestem totalnie zmęczona a jutro nerwowy dzień
buziaki, dobrej nocki
reklama
anawoj powodzenia nie życzę, mam nadzieję że w końcu jutro tam zostaniesz i urodzisz a nie będziesz nam dalej tu serial kręcić ;-)
baby a kiedy masz lekarza żeby sprawdził stan szyjki itd itp? niedawno odstawiłaś fenoterol, masz jakieś nasilone skurcze? jak się czujesz bez niego?
ja to bym wam wszystkim poprasowała (dzieciowe of course ciuszki!) ale wpadnijcie do mnie i mi tak chałpe posprzątajcie, tak wiecie jak, jak to kobiety przed porodem dom przygotowują.... ja to naprawdę mam odwrotnie teraz!! TOTALNIE NIC MI SIĘ NIE CHCE, ZERO SYNDROMU WICIA GNIAZDA (no poza wyborem pościeli ale na to nakręciła mnie pewna zakupoholiczka i chyba z nudów sobie tą pościel wybierałam;-)
no więc totalnie nic mi się nie chce. poza tym prasowaniem dzieciowych...
i wiecie co, dziwnie boli mnie brzuch, kłucie mam w szyjce od piątku i małe skurcze (pewnie ktg by ich tak nie widziało!) ale brzuch boli dziwnie, słabo mi się robi...ale w poprzednich ciążach mnie tak nie bolał... i niedobrze mi.... to pewnie z nerwów.
właśnie to jest dziwne, że jestem mega spokojna i cierpliwa dla dzieciaków, Starszak zrobił dzisiaj scenę a jak się tak zachowałam jak nie ja! jak z jakiegoś poradnika wychowawczego mama! M przyszedł wkurzony z roboty i też go uspokajam! i mimo zmęczenia z przyjemnością wykąpałam dzieci, śpią już słodko... te nerwy przed jutrzejszym dniem to chyba w środku gdiześ ukryte, do podświadomości zepchnięte...
idę się położyć bo mnie brzuchol boli jak siedzę...
dobranoc dziewczynki
zero skurczybyków w nocy! nawet anawoj! niech się wyśpi kobita przed cc jutrzejszym;-)
baby a kiedy masz lekarza żeby sprawdził stan szyjki itd itp? niedawno odstawiłaś fenoterol, masz jakieś nasilone skurcze? jak się czujesz bez niego?
ja to bym wam wszystkim poprasowała (dzieciowe of course ciuszki!) ale wpadnijcie do mnie i mi tak chałpe posprzątajcie, tak wiecie jak, jak to kobiety przed porodem dom przygotowują.... ja to naprawdę mam odwrotnie teraz!! TOTALNIE NIC MI SIĘ NIE CHCE, ZERO SYNDROMU WICIA GNIAZDA (no poza wyborem pościeli ale na to nakręciła mnie pewna zakupoholiczka i chyba z nudów sobie tą pościel wybierałam;-)
no więc totalnie nic mi się nie chce. poza tym prasowaniem dzieciowych...
i wiecie co, dziwnie boli mnie brzuch, kłucie mam w szyjce od piątku i małe skurcze (pewnie ktg by ich tak nie widziało!) ale brzuch boli dziwnie, słabo mi się robi...ale w poprzednich ciążach mnie tak nie bolał... i niedobrze mi.... to pewnie z nerwów.
właśnie to jest dziwne, że jestem mega spokojna i cierpliwa dla dzieciaków, Starszak zrobił dzisiaj scenę a jak się tak zachowałam jak nie ja! jak z jakiegoś poradnika wychowawczego mama! M przyszedł wkurzony z roboty i też go uspokajam! i mimo zmęczenia z przyjemnością wykąpałam dzieci, śpią już słodko... te nerwy przed jutrzejszym dniem to chyba w środku gdiześ ukryte, do podświadomości zepchnięte...
idę się położyć bo mnie brzuchol boli jak siedzę...
dobranoc dziewczynki
zero skurczybyków w nocy! nawet anawoj! niech się wyśpi kobita przed cc jutrzejszym;-)
Podziel się: