reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

Zuzanna - mnie bolą kolana gdy wstają z łóżka - a wstaję dobre kilka razy w nocy.
Lenka - mnie też wszyscy pytają kiedy chrzciny, ze dwie majowe propozycje już nawet dostałam, cóż, ja nie planują chrztu póki Małe nie pojawi się osobiście na tym świecie a i tak realnie najwcześniej widzę czerwiec (w maju mamy komunię bratanka, rocznicę bratanicy).
A u nas wiosna - zakwitły pierwsze prymulki w ogródku :-D
 
reklama
a ja wyprasowalam 5 kompletow ubranek, 3 pieluchy tetry, kocyk i recznik i MAM DOSC!!! nienawidze nienawidze nienawidzeeeeee prasowaaaacccc AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!

A ja lubie prasowa, pod warunkiem ze mam na to czas, relaksuje sie przy tym:-)

witam Was kochane po długiej przerwie...
sama nie wiem, jak się czuję, ani co u mnie...dzisiaj dość mocno bola mnie krzyze, ale to juz ordynator cham (inaczej nazwac go nie moge) zbagatelizował...w szpitalu czułam sie bezpieczniej, nie chciałam wychodzic po tych wszystkich przejsciach...czuje jakbym wróciła z długiej podróży...
na moje miejsce dzisiaj byla juz nowa dziewczyna, dlatego nie wiem, czy wypuscili mnie bo jest wzglednie ok, czy po prostu musiałam zwolnic lózko...wczoraj polozna opowiadała, ze szpitalowi opłaca sie miec pacjentke przez 5-6 dni, potem jest to dla nich nieopłacalne...dziwne...
generalnie czuje sie dziwnie, nawet usg mi dzis nie zrobili...
nie wiem, gdzie dalej chodzic do lekarza...czuje sie troche taka zawieszona w prózni...

Witaj kochana, kurcze, myslalam ze juz lepiej, ze cie wypuszczaja a ty nie cujesz sie za dobrze.... trzymam kciuki oby wszystko bylo dobrze i czas szybko zlecial do bezpiecznego terminu.
 
Mitaginko - witaj:-), zobaczysz z nami szybko wrócisz do formy i jeszcze elegancko do terminu dociągniesz...w szpitalu to tylko marazm, ja tak przynajmniej zawsze miałam...Jutro pączuś z rana i będzie dobrze.

Podium już zajęte także nie spieszcie sie już dziewczyny z tymi porodami...:-D
 
witam Was kochane po długiej przerwie...
sama nie wiem, jak się czuję, ani co u mnie...dzisiaj dość mocno bola mnie krzyze, ale to juz ordynator cham (inaczej nazwac go nie moge) zbagatelizował...w szpitalu czułam sie bezpieczniej, nie chciałam wychodzic po tych wszystkich przejsciach...czuje jakbym wróciła z długiej podróży...
na moje miejsce dzisiaj byla juz nowa dziewczyna, dlatego nie wiem, czy wypuscili mnie bo jest wzglednie ok, czy po prostu musiałam zwolnic lózko...wczoraj polozna opowiadała, ze szpitalowi opłaca sie miec pacjentke przez 5-6 dni, potem jest to dla nich nieopłacalne...dziwne...
generalnie czuje sie dziwnie, nawet usg mi dzis nie zrobili...
nie wiem, gdzie dalej chodzic do lekarza...czuje sie troche taka zawieszona w prózni...

ja pierdziu nie czytam do końca tylko od razu jak widzę ten post to odpisuję i cytuję.
MITAGINGA WELCOME BACK!! BRAKOWAŁO CIEBIE!!! JAKA ULGA ZOBACZYĆ TWÓJ AVATAREK;-) BUZIAK
i pamiętaj
rodzimy w kwietniu;-)

edit: doczytałam inne posty i Twojego posta mitaginko.
widzę że dla Ciebie to średnio pozytywna nowina to wyjście.
wiem, że tam czułabyś się bezpiecznej,a le mimo wszystko musisz pamiętać o jedy,/
służba zdrowia służbą zdrowia ale jakaś odpowiedzialność też na nich ciąży i nei żyjemy w państwie bezprawia.
szpital i lekarzy który by Cię wypisał bo potrzebuje łóżko albo bo mu się nie opłaca, jeśli zdrowotnie i to jeszcze w ciąży nie byłoby zTobą ok, miał by delikatnie mówiąc prze.....e!!
na lekarzach ciąży duża odpowiedzialność, ludzie teraz nie bagatelizują i nie boją się iść do prokuratury, jak kiedyś więc nie sądzę żeby Cię wypuścili jakby było coś nie tak.
teoretycznie masz jeszcze przecież miesiąc przed sobą.... lepiej Ci będzie w domu... wszystko jest w porządku skoro Cię wypuścili. a dolegliwości ciążowe i tak by tam nie przeszły...wszystkie przechodzimy w gorszy lub lżejszy sposób,ale swoje musimy odcierpieć.
ja teraz też się zmagam...wiesz z czym, ale staram się myśleć pozytywnie. przynajmniej do jutra...
buziak
 
Ostatnia edycja:
no a co do prasowania, to dla dziecia na przywitanie nie prasować??!! no wiesz co aenye. niech chociaż raz będzie wyprasowane :-D
heh ja prasuję bo jest milusie i ładnie wygląda no i też mam sporo używanych zawsze to lepiej.
pościel obowiązkowo wyprasować trzeba!! co by ładnie w łóżeczku wyglądałą:-D
ta ja wiem, prasuję dla siebie, dziecię może różnicy nie zauważy;-) heh a moja mama pedantka to chyba by braku prasowania nie przeżyła, przynajmniej na początku, dla swojej JEDYNEJ PIERWSZEJ I OSTATNIEJ WNUSI
sama by się za to wzięła znając życie...
 
Dzięki dziewczyny, że mi przypomniałyście o wyprasowaniu ubranek ! Ja juz spakowałam torbę do szpitala, a zupełnie zapomniałam wyprasować ubranka :-) Później pewnie też nie będę prasować, ale faktycznie na powitanie przydałoby się przejechać żelazkiem.
 
mitaginko - witaj,naprawde brakowalo ciebie na forum!!! nie martw sie,wszystko bedzie dobrze,a martynka z pewnoscia chce bac wiosenna dziewczynka:-)

nela - ciesze sie,ze malutka tak dzielnie sobie radzi,jeszce troche i bedziecie razem!!! wspolczuje tych dojazdow,my na cale szczescie mamy "rzut beretem" do szpitala- 7 min autem:o)
 
Witam Was .

się nie odzywałam,bo nie mam na nic kompletnie jakoś ochoty,doła mam cały czas,Hubert mnie już 2 miesiąc czy nawet dłużej choruje tera doszła temperatura i zatoki,więc dziś staramy się do laryngologa wepchnąć ,bo on miał problemy z 3 migdałem i zapewne mu się uaktywnił,więc skierowanie na usunięcie go raz na zawsze bo się wykończy chłopak,
mnie od już 2 tygodni gardziel boli a tera zeszło na krtań i nie mogę mówić,i kaszel jak nie wiem ,w nocy aż brzuch mnie mocno bolał,masakra, mam troszkę dość .. boję się że się skurcze od tegoż tera kaszlu mogą zacząć .. w sobotę miałam przez godzine co mnw. co 10, 8 min ,ale ucichły ...

wybaczyć mnie proszę że o sobie tylko ... może niedługo się po udzielam częściej nie wiem ...dziwnie z tym u mnie, :-( jestem a jakby mnie nie było .


 
emi zdrówka dla Huby i dla Ciebie. ja na kaszel kupiłąm sobie ziołową herbatkę Bronchial fix. tylko piję nie 4xdziennie tylko 2. ale super jest, tylko że pewnie na coś poważniejszego to za słabe.... jest jeszcze syrop Pini - lekarka powiedziała że skuteczny i w ciąży można.
 
reklama
Do góry