reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

ehhh a wogole to mi pani w Banku powiedziala ze nie potrzebuje nowego dokumentu tozsamosci z nowym nazwiskiem zeby zmienic dane tylko wystarczy sam akt.
A ja specjalnie od sierpnia czekalam na paszport zeby wreszcie pozmieniac dane, a tu takie cos:angry::angry::angry: to moglam to zrobic zanim wyslalam do polski ten akt:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

U mnie jest tak, ze w banku mozesz sie poslugiwac dwoma nazwiskami; panienskim i nowym, ewentualnie mozesz pokazac odpis aktu i gra :happy: Dla nich zaden problem.
A w urzedach nie zabieraja nam oryginalu, ktorego apropo nie mamy, bo po slubie tylko kopie aktu slubu wzielismy i jak cos trzeba to sobie sami to kseruja i tyle z tego dokumentu ;-)
Jak sobie czytam o tych zalatwianiach Twoich asiunia to Bogu dziekuje, ze mam to za soba :-) Tutaj jakos tak dziwnie jest, ze nazwisko Ci zmieniaja dopiero w nowym roku podatkowym - czyli jak bralismy slub w zeszlym styczniu to dopiero od tego stycznia widnieje u nich z nowym nazwiskiem, no totalny bezsens :eek: ale tak tu juz maja.
 
reklama
Laurka-to zapraszam do mnie :-).
Bylam w aptece i pierwszy raz w zyciu Pani w aptece powiedziala ze ma nadzieje ze leki nie dla mnie.:-) kupowalam dla meza i corki gripex i tabletki na kaszel
Asiunia- ja mam co prawda "stara" corke ale mam te same obawy co Ty. Moja corka przez 10 lat byla tylko ze mna i nawet o mojego meza jest zazdrosna. a co o nastepne dziecko??
 
Ja widzę też po bratanicy , ma 7 lat, jej mama się w maju spodziewa synka, od początku była radość z braciszka i w ogóle,ale im bliżej, tym bardziej "głupieje" żartem to nazywam oczywiście, ale dochodzi do tego,że prowadzi ze swoją mamą wojnę o ciuszki dla małego "gdyż są one niezbędne dla jej lalki", próbuje wciskać na głowę niemowlęce czapeczki...hehe...no a oczywiście nikt jej nie odsuwa na bok, ma mamę dla siebie jak nigdy, bo jest na zwolnieniu, a jak pracowała to zajmował się nią częściej ktoś z rodziny.. aż nie wiem co poradzić bratowej, bo boi się co to będzie jak się mały urodzi, spodziewała się raczej podejścia opiekuńczego, że mała będzie chciała pomóc w opiece, a tu się zapowiada inna sytuacja:-(
 
Trzymam kciuki za Mitaginkę!
Co do drugiego dziecka to ja też się obawiam ale wiem jedno- czym szybciej tym lepiej! Okaże się w praniu jak to będzie?

Kochane KONIEC z dolegliwościami, narzekaniem itp. JUTRO TŁUSTY CZWARTEK!!
Pozdrawiam Wszystkie kwietnióweczki! Nie dajcie się!
 
no wlasnie te starsze dzieci to chyba "gorzej znosza"
A ja powiem, że chyba różnie jest. Ja sama jestem tym starszym dzieckiem. Moja siostra jest 7 lat młodsza i pamiętam, że jak miała się urodzić to się nie mogłam doczekać. Ja męczyłam rodziców o rodzeństwo, wszyscy znajomi mieli a ja nie. A jak się urodziła to akurat poszłam do 1 klasy podstawówki i byłam dumna jak paw, że mi się właśnie siostra urodziła :D I uwielbiałam ją "pokazywać" gościom, którzy nas odwiedzali po jej urodzeniu. Mogłam wszystkim mówić, że to moja siostra. Rodzice też mówili, że nie byłam zazdrosna i nic się takiego nie działo.
 
A ja dzisiaj już zaczęłam świętowanie tłustego czwartku, upiekłam z mamcią 49 pączków:szok::szok::szok: teraz leże do górry brzuchem objedzona że hej!!!!!!!!!!!
Pozatym poprasowałam maleńkich ciuszków ciąg dalszy, zostało mi tylko kilka rzeczy do ręcznego prania i dla maluszka miałabym już wsio przygotowane. Jak mężuli opowiedziałam, że Mitaginka pomimo pessara wylądowała z małym rozwarciem w szpitalu to z wrażenia naprawił szczebelek w łóżeczku (mój chrześniak chyba zabardzo szalał bo wyłamał szczebelek) a od chyba dwóch miesięcy się prosiłam:baffled:
Ide zaraz chrapać bo jutro wczesne wstawanko mnie czeka, siorka ma kolejne... podejście do prawka - jade z nią, może tym razem mój brzusio szczeście jej przyniesie;-)

A ja powiem, że chyba różnie jest. Ja sama jestem tym starszym dzieckiem. Moja siostra jest 7 lat młodsza i pamiętam, że jak miała się urodzić to się nie mogłam doczekać. Ja męczyłam rodziców o rodzeństwo, wszyscy znajomi mieli a ja nie. A jak się urodziła to akurat poszłam do 1 klasy podstawówki i byłam dumna jak paw, że mi się właśnie siostra urodziła :D I uwielbiałam ją "pokazywać" gościom, którzy nas odwiedzali po jej urodzeniu. Mogłam wszystkim mówić, że to moja siostra. Rodzice też mówili, że nie byłam zazdrosna i nic się takiego nie działo.

Też jestem starszą siostrą o 6 lat, ale z tego co mamcia opowiada to byłam zazdrosna o siostrę. Jak mama przyszła ze szpitala już z siostrą to ja dostałam laleczkę dzidziusia, kołyskę i wózeczek i miałam zajęcie - naśladowałam mamę jak przewijała, kąpała...:-D
 
Ostatnia edycja:
może zabrzmi to głupio...ale mi się wydaje,że my byliśmy jednak "innymi" dziećmi te 20-30 lat temu,więc my cieszyliśmy się z tego,co zyskujemy, a niektóre dzieci obecnie martwią się tylko tym co stracą...no ale nie będę się wymądrzać, będę to robić za 10 lat i za 2 odchowanych dzieci przynajmniej:-D
 
reklama
A ja powiem, że chyba różnie jest. Ja sama jestem tym starszym dzieckiem. Moja siostra jest 7 lat młodsza i pamiętam, że jak miała się urodzić to się nie mogłam doczekać. Ja męczyłam rodziców o rodzeństwo, wszyscy znajomi mieli a ja nie. A jak się urodziła to akurat poszłam do 1 klasy podstawówki i byłam dumna jak paw, że mi się właśnie siostra urodziła :D I uwielbiałam ją "pokazywać" gościom, którzy nas odwiedzali po jej urodzeniu. Mogłam wszystkim mówić, że to moja siostra. Rodzice też mówili, że nie byłam zazdrosna i nic się takiego nie działo.

Dzięki wielkie ! Troszkę mnie pocieszyłaś. Między moją starszą córą i tą drugą będzie właśnie prawie 7 lat różnicy. Starsza też nie może się doczekać i też nas męczyła o siostrę. Bardzo lubi się opiekować dziećmi, więc mam nadzieję, że nie będzie walki ;)
 
Do góry