reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

reklama
Wstałam do łazienki...masakra. Zgięta tam doszłam i po ścianie. Ale złapałam ze stolika żelki i wmuszam je w siebie. Mają cukier to może zadziałają.
 
Ja też sama zostałam bo mąż z kolegami na basenie. Wróci po 22 i też każdego szmeru się boję, włączyłam telewizor i tule kota:).

anawoj- silna z Ciebie kobieta :)

cucumber- nie bój się pewnie pomoc zaraz nadjedzie.
 
a ja należę do tych, co nic nie mają poukładane.
pierwsze dziecko urodziłam w marcu 1999r...w maju zdałam maturę :)
gdy Adaś ciut podrósł poszłam do pracy, Adam do żłobka, Konrad do przedszkola.
trzecie dziecko urodziłam na studiach :)

z byłym mężem mieszkałam w Warszawie, na mokotowie. ładna okolica, malutkie mieszkanko 38m, ale własne (tzn on po babci dostał) gdy pobił mnie przy dzieciach, bo wkurzał się o moje sukcesy w pracy i takie tam....spakowałam się o 23.00 i bez złotówki w portfelu wsiadłam z maluchami do taksówki i uciekłam do przyjaciółki (Ukrainki) na Gocław. zapłaciła za kurs, dała jeść i łóżko.
po dwóch tygodniach wynajęłam eleganckie mieszkanko na Ostrobramskiej vis a vis Polsatu, 60m2 i mieszkałam tam 2 lata z dzieciaczkami. dostałam awans, wynajęłam opiekunkę
potem poznałam Pawła i po 3 miesiącach wiedziałam, że pójdę za nim na koniec świata
mieszkam na wsi, ciężko pracuję, czasem wściekam się na tego mojego kochanego "Bęcwałka" :-Dale wiem, że nie zdradzi mnie, ani nie skrzywdzi
nie bałam się z nim kolejnej ciąży...za to jako mężatka błagałam lekarza, żeby mi podwiązał jajowody - na szczęście się nie zgodził

przepraszam, że tak od serca...ale jakoś tak chciałam się tym z Wami w skrócie podzielić

piękna historia, DZIELNA Z CIEBIE KOBIETA ANAWOJQ

mnie też popłynęły łzy

Przepraszam Was, że tak mało ostatnio piszę, ale czuję się tak źle, że nawet trudno mi to opisać, psychicznie też jakaś dolina
 
Wy takie samotne jak i ja :(
Mój narzeczony na poligonie przygotowawczym do kolejnej zmiany do Afganistanu wylatuje 8 października zostanę sama (to nasze pierwsze dziecko) W NDM mieszkam od 6m-cy nikogo tu nie znam, rodzice mieszkają 150km stąd także będzie mi bardzo potrzebna Wasza pomoc przez kolejne miesiące mojej samotnej ciąży. Planowany powrót Marka wypada w kwietniu, może nie zdążyć na rozwiązanie...


 
a teraz proszę posłuchać rady doświadczonej matki.
przy łóżku wato mieć prowiant. ja mam zwykle w sypialni banany, marsy, wodę mineralną smakową. bo mnie już nawet w nocy głód budzi, a po schodach z zawrotami głowy lepiej nie biegać

Aligatorku, ja wieczorami gdy nie ma Pawła, nie oglądam tv. mam za to sposób taki. "pozwalam " aby wyjątkowo Adaś spał ze mną, oczywiście biorę także Jaśka, a potem zamykam drzwi sypialni na klucz "żeby Jaś przypadkiem w nocy ze schodów nie spadł"
przecież nie powiem dzieciom, że umieram ze strachu
 
AMBER, szczerze współczuję
mój Qlf wyjechał tylko na dwa dni, a ja nie jestem w stanie nic sama zrobić....
chociaż....
rok temu...owszem...byłam sama w ciąży...Qlf nie wytrzymał "ciśnienia"
ale wtedy nie miałam żadnych dolegliwości prócz wielkich bolących cycków i częstego siusiania
 
dziękuję dziewczyny, to dzieci dały mi siłę.
mój syn klęczał i błagał ojca "nie zabijaj mamusi"
to sprawiło,ż musiałam w końcu zadziałać, nie chciałam zniszczyć im życia własną głupotą

trochę mi wstyd, że coś takiego mi się przydarzyło...ale z drugiej strony, to tylko sama prawda. no i dałam radę

Amber, kochana będziemy Cię wspierać. Mój tata zaliczył dwa razy Irak, w tym raz ten pierwszy ostrzał bazy ( i stołówki na której był). wszystko jest do przeżycia, czas zleci, chociaż fakt, łatwo nie będzie. Jakby coś, zapraszam do mnie. mam dużo miejsca, mieszkałam w garnizonie trochę....damy radę
 
dziękuję dziewczyny, to dzieci dały mi siłę.
mój syn klęczał i błagał ojca "nie zabijaj mamusi"
to sprawiło,ż musiałam w końcu zadziałać, nie chciałam zniszczyć im życia własną głupotą

trochę mi wstyd, że coś takiego mi się przydarzyło...ale z drugiej strony, to tylko sama prawda. no i dałam radę
Kochana, nie może Ci być wstyd. Ty powinnaś być dumna, że to potrafiłaś przerwać, że miałaś siłę i odwagę uciec i nie tkwiłaś dalej w takim toksycznym związku. Jesteś bardzo silną kobietą. Podziwiam Cię. Niewiele jest takich kobiet, naprawdę. Większość milczy i pozwala na takie traktowanie do końca życia.
 
reklama
anawoj dobrze że miałaś siłę uwolnić się z tego toksycznego związku. Ja też za młodu klęczałam przed ojcem żeby nie bił matki ale to były inne czasy wiejskie środowisko, matka nie zdecydowała się na odejście od ojca i tkwi w tym "związku" już 32 lata. Teraz na starość trochę się uspokoił ale rany na psychice zostaną mi do końca życia i wiem że w życiu nie pozwolę żeby ojciec mojego dziecka podniósł na mnie rękę NIGDY Jeszcze raz gratuluję odwagi!!
To Marka drugi wylot do Afganu w tamtym roku był w lato też na pół roku ale wtedy było inaczej mieszkałam w Wawie z koleżanką w wynajmowanym mieszkaniu, zawsze się coś działo pracowałam, imprezowałam. Marek wrócił kupiliśmy mieszkanie w NDM i zostanę tu sama nie pracuję jestem na L4 ... chyba zaadoptuję sąsiada (ale ciacho) ;) (żarty przez łzy)...

 
Do góry