reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

A ja wręcz przeciwnie. Jakoś mam wrażenie, że przed terminem nie urodzę ;-) Choć torbę pewnie spakuję jakiś mies. wcześniej, czyli ok. 15 marca.
Aha, poszperałam trochę w necie i jednak fridy nie dostaje się w tych paczuszkach ze szpitala, więc chyba kupię ją przed porodem, żeby później mąż po aptekach nie musiał biegać.

Krakowianko, zazdroszczę, że już będziesz miała koniec wyprawki. Ja część rzecy kupuję teraz po 1. Druga tura pójdzie z marcowej wypłaty, no a kosmetyki, pampersy to dopiero po 1 kwietnia. Musimy to jakoś rozłożyć, bo inaczej nie da rady. Chyba, że jakiś nagły przypływ gotówki będzie, choć na to raczej nie liczę.

Dobra, uciekam się położyć, bo już nie mogę na kręgosłup :/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Krakowianko zgadzam się z Tobą w zupełności! muszę jutro w końcu zdecydować się i pościel zamówić wraz z materacykiem, jakiś kocyk też bo mam tylko taki mały z ikei. No i te różniaste rzeczy apteczne - też chyba jak wcześniej dziewczyny pisały zamówie na stronie apteki DOZ.
Ja już mogę szaleć, bo u mnie w pracy zawsze 26-go pensja już na koncie leży:-)
 
dzien doberek :-D

u mnie dzis kaszana kompleta...

wogole jak sobie pomysle o tym szpitalu i ze bylam zdana tylko na siebie to az ryczec mi sie chce... Bo mam matke ktora ma mnie w dupie i pieniadze sa dla niej wazniejsze:-(
P nie mogl do mnie przyjechac bo Josha nie mial z kim zostawic a matka zwolnic sie nie chciala, mimo ze pare poprzednich dni robila duzo nadgodzin i kase by miala wiec nie wiem o co jej chodzilo... Krecilo mi sie w glowie i sama autem musialam z tego szpitala wracac... Jeszcze szyba zamrozona a ja nie dosyc ze niska to jeszcze z brzuchem i do srodka nie dosieglam wiec jechalam z bialym pasem na srodku szyby:sorry2:....
Jak wrocilam do domu to dzwoni i sie pyta jak tam, no to jej powiedzialam ze mam lezec a mam tyle roboty i nie mam jak...
To zamiast zaoferowac pomoc bo dzis ma wolne, dzwoni do mnie z jakiegos sklepu ze ciuchy oglada i mam jej powiedziec w czym jej dobrze...:dry:
W ten dzien co jechalam na IP akurat prasowalam 1 czesc ubranek i kolejna sie prala.
P chociaz pomyslal i wywiesil to pranie do wyschniecia ale dzis mialam 2 sterty tego wszystkiego :-( a ze dziecko chce juz wyjsc i z bratem sie autami bawic musze wszystko juz teraz przygotowac...
Normalnie myslalam ze moja matka sie zreflektuje i przyjedzie mi chociaz Josha popilnowac zebym mogla prasowac, ale nie co Ty...
Dzwoni ze sobie dzis WRESZCIE pospala (dzien wczesniej musiala przyjechac na 6rano do wnuka bo maz musial na 6 do pracy isc na 3h) i teraz shoppinguje:wściekła/y:
i pyta sie a ty jak tam?
no a jak ma byc??? Brzuch boli i twardnieje, lezec nie moge bo mlody mi wszstko wywala do gory nogami i do tego prasuje:angry:

czy ja jestem zbyt wrazliwa i wyolbzymiam czy moja matka naprawde nie mysli....:baffled:


aha i ostatnia wizyta mnie upewnila ze musimy miec juz spakowana torbe do szpitala chociaz dla siebie! Bo widzicie jak przychodzi co do czego mozecie zostac bez niczego jak ja...
 
...Dziewczyny Drogie, ja pokupowałam wcześniej tylko dlatego, że mój Mąż na studiach dostaje stypendium i całe stypendium na wyprawkę poszło... Tak to byśmy też nie dali rady...


Asiunia, kurczę, strasznie Ci współczuję tej całej chorej sytuacji... :(
 
Ostatnia edycja:
asiunia- nie denerwuj się, bo to szkodzi tylko Tobie i maleństwu,mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży:tak: i nie przemęczaj się bo jak to mówi moja mama "jeszcze coś narobisz" a tego nie chcemy- ja wiem że to łatwo powiedzieć ale trudno prasowanie nie zając:tak:
 
asiunia strasznie mi przykro, że jesteś w takiej sytuacji. jeszcze parę dni temu, jak pisałaś posty, to myślałam sobie, że fajnie że na obczyźnie nie jesteś sama tylko masz tam mamę, zawsze ma kto pomóc, a tu...jednak nie.
co jak co, ale ja nie mogę narzekać, mama zawsze mi pomoże, chociaż zmęczona i też już nie na siłach jak kiedyś, ale pomoże. dzisiaj obiecała położyć Młodego spać nawet:D tak dla własnej przyjemności, ale widzę że bardzo kocha wnuki.
teściowej znowu wystarczy jak ich raz na miesiąc -dwa zobaczy, a mieszka 5 min samochodem od nas..., ale przy sprzątaniu to pewnie chętnie by mi pomogła i praniu i prasowaniu:) ale jej metody mnie odstraszają i wolę sama....matko jak ja narzekam na tę teściową, aż wstyd. M na pewno byłoby przykro...
a mnie najbardziej wkurza że ja nawet nie mam jak leżeć!! no z dziećmi to trudno, trzeba im dać zjeśc, pić, zająć się, właśnie młody pcha się na kolana i zamyka laptopa hehe a ja jeszcze chcialam pieluchy tetrowe i flanelowe przez allegro kupic...

pozdrówka, szczególne dla Asiuni:) trzymaj się!! ważne jaką Ty jesteś matką:)
 
Morgaine no widzisz niby ja mam, ale jak przychodzi co do czego to jest dupa. Ale ona by sie tego wyparla. Prawda jest taka ze ona pomaga tak jak jej pasuje i tak zeby ona byla ok, dopiero cala reszta. Nie wydaje mi sie zeby wszystko rzucila bo mi cos sie dzieje... zreszta widac po ostatnim razie... Ale moze wasze mamy to dojazalsze sa bo moja przechodzi teraz chyba 2ga mlodosc i ma zachowanie i mozg nastolatki. Tak jak mi sie wydawala rozstadna tak teraz jej sie mozg poprzestawial:dry:
prasowanie nie zając:tak:
a zajac zajac i to jeszcze wielkanocny z dwoma jajkami ktoremu sie spieszy na druga strone a ja nie mam nic poszykowane...

skonczylam prasowac. Jutro jade gdzies do sklepu kupic sobie te pizamki i co tam jeszcze potrzebuje do szpitala i sie spakuje! O takie mam postanowienie, bo a noz widelec znowu cos wyskoczy i znowu bede z niczym:tak:
chociaz znajac zycie odkad pojawi sie spakowana torba do szpitala, skurcze ustana a dziecko sie cofnie i w rezultacie sie przeterminuje:-D
ale juz wole ta 2ga wersje niz 1sza:-)
 
a zajac zajac i to jeszcze wielkanocny z dwoma jajkami ktoremu sie spieszy na druga strone a ja nie mam nic poszykowane...

skonczylam prasowac. Jutro jade gdzies do sklepu kupic sobie te pizamki i co tam jeszcze potrzebuje do szpitala i sie spakuje! O takie mam postanowienie, bo a noz widelec znowu cos wyskoczy i znowu bede z niczym:tak:
chociaz znajac zycie odkad pojawi sie spakowana torba do szpitala, skurcze ustana a dziecko sie cofnie i w rezultacie sie przeterminuje:-D
ale juz wole ta 2ga wersje niz 1sza:-)

eh Ty już do przodu- a zając to na wielkanoc czyli koniec kwietnia:-p i jak już w temacie zwierząt nie wywołuj wilka z lasu;-) choć o torbie toi ja już myślę:-D
 
reklama
Do góry