reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Mitaginka - trzymaj się, w weekend w szpitalu to zawsze jakieś echo, pewnie dlatego nie mówią nic

Witam nową kwietniówkę.

Ja dziś pospałam do 8mej, młody przydreptał do mnie z informacją że już jest dzień i wstajemy :) Połówka na "szkoleniu" ;) Lilou twardzielka z Ciebie, że Twój sobie jedzie poszaleć.....faceci też powinni być w ciąży.

Jak pomyślę sobie jak źle się czuję-wszystko mnie boli, kłuje, ciągnie i nie wiem co jeszcze i też mnie coś znów bierze....ech ale nie ma co się dołować. Zdążyłam się już dziś trochę dobić - ogarnęłam trochę dom, pranie, zakupy, poczta i jeszcze na ręczną myjnie pojechałam oczywiście z młodym-ten to ma frajdę jak woda pryska dookoła.

Wczoraj wpadłam do coccodrillo przecena do -70% to kupiłąm trochę ubranek Borysowi i 2 czapeczki i spodenki dla Bianki :) od dziś już post zakupowy, wyjadamy zapasy....oby do wypłaty ;)
 
reklama
Nati - ja pracuję normalnie od 7-15tej, do tego prowadzę działalność (jako hobby i dodatkowe źródło dochodów). Cały czas nie mogę się zdecydować, żeby dać sobie spokój z tą "normalną" pracą......boję się, że z działalności nie wyciągnę tyle ile mam z tej stałej pracy( czy leżę czy nie, czy chora czy zdrowa - pieniądze są). No i martwię się, że hobby zmieni się w coś co przestanie mnie kręcić........ No i po trzecie pracowałabym w domu to mnie też trochę odstrasza. Obiecałam sobie, że po urodzeniu dziecka, od przyszłej wiosny startuję już tylko z tą pracą na własny rachunek.....zobaczymy czas pokaże.
 
A ja już wszystko wysprzątałam, zrobiłam obiad, choć mąż apetyt przy tej chorobie ma marny. Teraz pozostało tylko pozmywać i nie wiem co do końca dnia będę robiła. Chyba się położę obok męża i odeśpię nockę. Chociaż wolę się do niego nie zbliżać za bardzo, żeby mnie też grypa nie wzięła. Tylko pewnie przez cały dzień w jednym pokoju, noc w jednym łóżku, to i tak to będzie nieuniknione.
Kurczę, mój kręgosłup powoli nie daje rady z bagażem z przodu. Chwilkę coś porobię i już muszę usiąść, bo mnie boli. Jakiś masażyk by się przydał ;-)

lilou ja polecam jajka w sosie musztardowym. Osobiście za tym daniem nie przepadam, ale mężowi ostatnio zachciało się wrócić do smaków dzieciństwa, więc zrobiłam z tego przepisu: http://www.wielkiezarcie.com/recipe5292.html . Wyszły naprawdę pyszne, więc polecam :-)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie. :)

Cieszę się, że u Aligatorka już lepiej i mam nadzieję, że nasza Mitaginka szybko do nas wróci. :)

U nas wszystko dobrze, lekkie pobolewania w podbrzuszu ale to pewnie dlatego, że się Staś rozpycha. USG mamy 1 lutego, mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Wreszcie udało mi się też opanować szafę Maleństwa - no, przynajmniej względnie: popodpisywałam półki, posegregowałam ubranka (na razie rodzajami, nie rozmiarami, żeby mi łatwiej było prać). I zaktualizowałam listę wyprawkową. Ciągle senna jestem, to mnie dobija. Mogę spać i spać i spać... Jak szłam na to L4 to wydawało mi się, że będę z nudów w domu umierać, a tak mi dzień za dniem leci, że szok. o_O

Myślę o Was wszystkich ciepło i przepraszam, że rzadko zaglądam - naprawdę ledwo się wyrabiam... o_O
 
Ja sie juz wzięłam za wszystko bo wystraszyłam sie tych wyjazdów dziewczyn na IP, moja kolezanka teraz też wylądowała na IP a nie miała torby spakowanej ani nic naszykowane, nie chce tego wszystkiego zosatwiać męzowi na głowie, na pewno zrobi najlepiej jak umie ale to nie to samo a poza tym i tak jest zmeczony po pracy wiec wystarczy mu zajęć. W sytuacji gdy lekarze mówią mi, że sie mały spieszy do nas, to musze być wcześniej gotowa.
Mam plana, że odd poniedziałku biorę się za pranie ciuszków dla małego i zrobie porządek w szafie. No i przygotuję też rzeczy dla mnie do szpitala - tyle co narazie mam. Stresuje się możliwością wcześniejszego rozpakowania
 
maz wrocil z pracy i takie cos mi powiedzial:
ale tu czysto jak w szpitalu ( po chwili przerwy) na NFZ
i teraz nie wiem czy to komplement czy nie??
wyszedl teraz na jazdy a ja cappucino i czekoladke kupilam i do lozeczka :)
 
krakowianko - jak widzę że lutowe bądż już nawet marcowe dziewczyny rodzą to stresa mam, już nasze dziewczyny (ja sama wczoraj też) coraz częściej lądują na IP, a w końcu wcześniaczki rodzą się już w tych tygodniach, w których jesteśmy. Oby jak najdłużej
 
reklama
...dlatego ja się dziś Madziarko wzięłam za ogarnianie tej szafy, bo się boję, że Mąż potem z tym zostanie... Nigdy nie wiadomo, na którą z nas trafi, że będziemy musiały leżeć do porodu, a przecież takie rzeczy się dzieją... Więc ja się niby nastawiam POZYTYWNIE, że spokojnie do terminu dociągnę, ale z drugiej strony wolę mieć jak najwięcej zrobione. Dlatego jak pensja przyjdzie, to postaram się już skompletować wyprawkę do końca.
 
Do góry