Hej kobitki.
Nie bylo mnie raptem od piatku wieczor a juz myslalam ze nie dam rady Was nadrobic, tyle piszecie....Z tego wszystkiego to juz nie wiem co napisac.
Duzo zdrowka dla
Evelin i
Nadii.
Malutka - super ze Cie juz wypuscili i ze wszystkie wyniki w porzadku - juz nie bedziesz sie musiala stresowac
Gabi - 3maj sie ciepło i cierpliwosci przy synku zycze - moja od 3 tyg siedzi w domu, tez juz jej odbija. Niestety nie moze cos wyzdrowiec - ciagle ma katar wiec chyba nici z wczesniejszej operacji - nie wierze ze sie do czwartku wykuruje, w sumie to chyba z nia coraz gorzej.....
Zalamka....
Małagosiak - nie martw sie na zapas- niteczka krwi to moglo byc jakies zwykle otarcie przy szyjce...gorzej ze skurczami. Nie czekaj caly tydzien tylko do lekarza jakiegos podejdz na kontrole bo jeszcze dla nas za wczesnie !!! Mialysmy sie przeciez na porodowce spotkac :-) Wiec na mnie czekaj :-)
U mnie weekend pracowity, poza mala 3 godzinna przerwa na szkole rodzenia w sobote to przez te 3 dni (lacznie z dzisiejszym) nie przestawalam sprzatac...narobilam sie jak dziki osiol....padam po prostu, a to jeszcze nie koniec - jutro mnie jeszcze czeka - na szczescie juz koncowka. Ale za to mieszkanie na blysk
No i wkoncu okna czyste. Jeszcze tylko bez firan i zasłon - jutro czysciutkie powiesze :-) No i bedzie spokoj na jakis czas z takim generalnym sprzataniem....Choc nie powiem - wykonczylam sie strasznie ale warto bylo :-) Tylko mi skurcze teraz i kregoslup troche mocniej dokuczaja ale pojutrze moze troche odpoczne to wszystko wroci do normy
Moj malz nawet dzis mi troche pomogl, za co sie zrewanzowalam - zrobilam jego ukochana lasagne :-) byl zachwycony - jak to malo chlopu do szczescia trzeba ...... przynajmniej mojemu- wystarczy odrobina przekupstwa -...witaminka S + dobre jedzonko i nawet sklonny mi w domu pomoc