Pozwolę sobie wkleić wiadomość z innego forum od STYSIAPYSIA , mam nadzieję ze nie będzie mi miała za złe ale przecież my też to przeżywamy, w końcy była też z Nami:
STYSIAPYSIA NAPISAŁA
W piątek 6 marca 2009 mama wezwała do mnie karetkę pogotowia- temperatura mi się zwiększyła, i nie czułam ruchów małej.... w szpitalu podczas USG dowiedziałam sie MOJA MAŁA GABRYSIA UMARŁA U MNIE W BRZUSZKU !!!!!!!!!!!!!!!!
Poród miał odbyć się naturalny, ale wywoływany- moje ciało nie musiało być faszerowane środkami by poród wywołać...Gabrysia chciała już wyjść
Dnia 7marca 2009r o godzinie 14:30 urodziłam najkochańszego mojego ANIOŁKA NA ŚWIECIE - BYŁA I JEST PIĘKNA I NA ZAWSZE POZOSTANIE W MOIM SERDUSZKU
STYSIAPYSIA NAPISAŁA
W piątek 6 marca 2009 mama wezwała do mnie karetkę pogotowia- temperatura mi się zwiększyła, i nie czułam ruchów małej.... w szpitalu podczas USG dowiedziałam sie MOJA MAŁA GABRYSIA UMARŁA U MNIE W BRZUSZKU !!!!!!!!!!!!!!!!
Poród miał odbyć się naturalny, ale wywoływany- moje ciało nie musiało być faszerowane środkami by poród wywołać...Gabrysia chciała już wyjść
Dnia 7marca 2009r o godzinie 14:30 urodziłam najkochańszego mojego ANIOŁKA NA ŚWIECIE - BYŁA I JEST PIĘKNA I NA ZAWSZE POZOSTANIE W MOIM SERDUSZKU
Ostatnia edycja: