reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Hej,a ja byłam na badaniach z kolezankami kwietniówkami z bb....
Ania specjalnie po mnie o 7 rano przyjechała.W planie był test obciążenia glukozą.Pojechałyśmy,pobrali krew,poczekałyśmy na wyniki,ja juz ze skurczami i ledwo siedząca,wypiłam...zrobiło mi się ciemno przed oczami,gorąco,serce mi mało nie wyskoczyło,zarzygałam cały kibel,przeraziłam kilka osób:szok:
I wróciłam taksówką ledwo żywa.W domu zmartwione dziecko na mój widok się spytało czy napewno "nigdy nie zdechnę":szok:
Także wszystko na nic,2 godziny chodzenia,siedzenia,ryzykowania z tą szyjką na darmo.I kasa za badanie:wściekła/y:
Miłego dnia.Pa.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam się z Wami.

Gabi to miałaś przeżycia. A pytanie Twojego synka to mnie powaliło :-D

Ja już mam wszystkie prezenty, tylko został jeden do spakowania dla Natalki i nie umiem się za niego zabrać :-p
 
witam

ja juz po zalozeniu krazka okazalo sie bezbolesne i 30 grudnia wizyta kontrolna
ale co sie ansiedzialm na poczekalni strasznie duzo ludiz bylo a lekarka na operacji byla wiec troche nam zeszło
:dry:
 
Gabi, ja też mało nie zwymiotowałam jak piłam 75g.
Dzisiaj odebrałam wynik i okzało się, że wszystko w normie. Widocznie jak robiłam wynik z 50g. to musiałam dzień wcześniej zjeść więcej słodkiego i dlatego wyszedł podwyższony.
Więc dziewczyny dzień wcześniej nie jedzcie i pijcie słodkiego, bo może Was czekać podwójne picie glukozy ;)
Mam problem z mężem, bo on nic nie chce pod choinke i musze sama jakiś prezencik wymyśleć.
Co do mycia okien, to ja miałam luzik, bo mi teściowa wszystkie okna pomyła, a trochę ich było bo mieszkamy w domku.
 
Witam,
ale się rozpisałyście :-) dopiero teraz przez wszystko przebrnęłam - ale takie to juz uroki posiadania internetu tylko w pracy.
Jutro idę do gina, to wreszcie będę znała wyniki moich badań i usg, szkoda tylko, ze już pewnie nieaktualne :-(. Mój gin nie ma usg na miejscu, muszę zapisywać się gdzie indziej, i stąd w wynikach będę miała 20 dniowy poślizg. Jak tak czytam o wielkości waszych dzieci, to mam wrażenie, że moje to liliput - 460 g. w 22 tyg. Teraz pewnie się to zmieniło, bo brzuch mi trochę urósł.
pozdrawiam
 
reklama
Do góry