Dobrze, ze sie wscieklam, to zaraz lepiej mi sprzatanie poszlo
Malutka wiesz co, ja w sumie jak sie lepiej czuje, w sensie nie narywa mi zebro za mocno, prasuje na siedzaco - deske ustawiam na najnizszym poziomie i sru jechana z tym koksem;-) a jak mi gorzej, to na stojaco - wtedy o dziwo tak nie boli, tyle ze nogi mam jak sloniatko pozniej - sine i spuchniete:-) a trabka w brzuchu rosnie do kompletu:-) i nie kus szarlotka, bo do Krakowa mam 1,5 h stad;-);-)
Dzisiaj sie dowiedzialam, ze jedna z kuzynek M, ktora miala termin na 18, ma przesuniety na koniec lutego. Podobala mi sie reakcja babci z parteru - dopiero??? hehe jak jej uswiadomilam, ze to za tydzien, to lekko zbladla:-) akcja jest taka - jak tej laseczki M nie bedzie w domu, to ja ja wioze - zastanawia mnie, czy mnie wpuszcza na porodowke:-):-) najwyzej razem urodzimy:-):-)
Super, udalo mi sie M przekonac, wezmiemy moja wymarzona komode z Ikei, a jeszcze sie okazalo, ze z ratami nie jest ta zle - wystarcza dwa dokumenty ze zdjeciem;-) zreszta juz dwa razy u nich bralam, wiec nie powinno byc problemu. A latwiej na raty niz zazynac sie finansowo jednorazowym zakupem, tym bardziej, ze sa jeszcze rzeczy dla Bejbisa do kupienia, ktorych nie mozna na raty...zreszta bez sensu - lozeczko ktore chcemy kosztuje na promocji 125 zl, az wstyd by bylo na raty;-) dobra, robie sie na bostwo powoli i w bojowym nastawieniu przekopie sie przez lasy, sniegi i mrozy, dobrze, ze u nas tez slonce, aby tyle...
Malutka wiesz co, ja w sumie jak sie lepiej czuje, w sensie nie narywa mi zebro za mocno, prasuje na siedzaco - deske ustawiam na najnizszym poziomie i sru jechana z tym koksem;-) a jak mi gorzej, to na stojaco - wtedy o dziwo tak nie boli, tyle ze nogi mam jak sloniatko pozniej - sine i spuchniete:-) a trabka w brzuchu rosnie do kompletu:-) i nie kus szarlotka, bo do Krakowa mam 1,5 h stad;-);-)
Dzisiaj sie dowiedzialam, ze jedna z kuzynek M, ktora miala termin na 18, ma przesuniety na koniec lutego. Podobala mi sie reakcja babci z parteru - dopiero??? hehe jak jej uswiadomilam, ze to za tydzien, to lekko zbladla:-) akcja jest taka - jak tej laseczki M nie bedzie w domu, to ja ja wioze - zastanawia mnie, czy mnie wpuszcza na porodowke:-):-) najwyzej razem urodzimy:-):-)
Super, udalo mi sie M przekonac, wezmiemy moja wymarzona komode z Ikei, a jeszcze sie okazalo, ze z ratami nie jest ta zle - wystarcza dwa dokumenty ze zdjeciem;-) zreszta juz dwa razy u nich bralam, wiec nie powinno byc problemu. A latwiej na raty niz zazynac sie finansowo jednorazowym zakupem, tym bardziej, ze sa jeszcze rzeczy dla Bejbisa do kupienia, ktorych nie mozna na raty...zreszta bez sensu - lozeczko ktore chcemy kosztuje na promocji 125 zl, az wstyd by bylo na raty;-) dobra, robie sie na bostwo powoli i w bojowym nastawieniu przekopie sie przez lasy, sniegi i mrozy, dobrze, ze u nas tez slonce, aby tyle...