reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Hej dziewczyny!
Udało mi się w tym kurzu i bałaganie na chwilkę dopasc do kompa.U mnie remont trwa i chyba trochę zejdzie, zanim się zakończy. Dziś przywiozą kanapę, a jutro przychodzi pan od zabudowy kuchennej. Marcin wyjechał dziś do Lublina, a ja turlam się po sprawach. Jutro fachowiec zapowiedział, bym go powoziła po zakupach - rurkach, tynkach itp. O dziwo mam powera. Mieszkam teraz u mamy i na całe szczęście mam autko do dyspozycji, bo chyba bym urodziła po paru ostrych zakrętach.:tak:.
Widzę, że wizyty udane i wszystko idzie w dobrym kierunku :tak:.
Jutro będę dłużej na kompie, to poczytam was sobie. Do jutra
 
reklama
no moje kochane ja to juz nie moge nigdzie wyjsc bo ciagle siku mi sie chce.....dzis wciagu 5 godzin 6 razy zaliczylam kibelek....a mala tak sie rozochocila z rozpychaniem ze czasami jak walnie to gwiazdy przed oczami mam

osa ja przezylam 50 i 75 glukozy ty tez pzrezyjesz
no to witam w klubie..ja tez sikam jak najeta ajlepiej to nieschodzic z kibelka:-D:-D a mloda szlaeje jak szalona

..dzisiaj w drodze ze szpitala .( bylam przelozyc wizyte ale niedalo sie ) pojchalam do mojego GP( leparz prowadzacy ) aby zbadala mi cisnienie bo jakas taka nieteges czuje sie ale ok 110/70 wiec luzik...po drodze kupilam truskawki i wciagnlam juz miseczke z bita smietaa a zagryzlam takimi toscikami z baylia i pomidorowym sosikiem..hehe

a co do bzykanka..to ja jakos ochoty nie mam..ale coz zycie..moj to ma a ja ni..:baffled: ale pod koniec z Alem to tez szalelismy i tak mlodego ygnalismy tyzien przed terminem..heheh...wieczorem igraszki a rano porodowka i z terminu 17.12.2005 zrobil sie 11.12.2005 ..hehe w urodziny mojej mamy ..wiec miala super prezent od wnuka
 
Osa ta glukoza to świństwo pierwszej wody... a dodawałaś do niej sok z cytryny? smakuje tylko trochę paskudnie:baffled:
Jutro mam wizytę u gina... dowiem sie kilku konkretów co wziąć ze sobą do szpitala,ile będę leżeć i takie tam... Jak w niedzielę dorwałam się do prasowania w celach relaksacyjnych:tak::tak: to myślałam że na krzyż umrę,a w nocy miałam takie duszności że jak w końcu usnęłam to obudził mnie syn bo myślał że coś mi się stało bo taka blada byłam i okazało się że zaspaliśmy do szkoły... dzieci szczęśliwe ja mniej...
Proszę przestańcie o lodach przypominać miejcie litość nad moją unicestwioną talią....
 
mój mnie dziś telefonicznie uświadomił ze w czwartek idzie na mecz lecha... kupił sobie rano bilet... nie żeby mnie pytał o pozwolenie, ale mu bronić nie będę. dobrze że mieszkamy po drugiej stronie miasta bo będzie jechał autem więc się nie porobi.... no i mecz jest na 18.00, więc może aż tak nie zmarznie. ostatnio w grudniu był na 21

załatwiłam dziś przez telefon diabetologa - mam powtózyć jutroten cukier na czczo bo coś chyba zafałszowało wynik i potem się z nim jeszcze raz skontaktować. i umówiłam się na piątek na USG 2D, najważniejsze jest badanie a podglądanie dzidzi w 3D widocznie nie było nam dane bo na tym w 24 tc aparat od 3D się popsuł :-)

klucha - będziesz moją inspiracją kulinarną, z tą kalafiorową smaka mi narobiłaś, ale te lody sobie dzisiaj daruję bo mi znowu się wynik cukru zafałszuje
 
Gabi - to ponegocjuj, niech kupią chociaż takie jabłkowe... też są pycha, w carrefour są pod ich logo takie małe paczuszki
 
a prosze cie bardzo manja

gabi to ci wspolczuje muj mi nie odmowi chpsow ani pizzy bo kupujemy tylko jezeli ja mam na to ochote. a wczoraj mialam na nie ochote wieczorem ale sklepy byly juz pozamykane
 
Ja w piatek mialam taką straszną ochote na chipsy takie zwykle solone i z zachlannością kupiłam wielką pakę, ale jak zaszłam do domu to już mi ochota odeszła i zjadłam budyń czekoladowy :-D a więc chipsy do dziś leżą nie rozpakowane ;-)
 
reklama
To u mnie była ochota na salami...(jak jestem w ciąży to apetyt na wędliny mi odszedł i jestem wegetarianką:-D) Kupiłam 30dkg pysznego salami cieniutko pokrojonego,przyszłam do domu i po jakimś czasie chciałam zjeść bułeczkę z salami ale w lodówce go nie było,w zamrażarce też nie(ostatnio tam klucze schowałam)...lekka panika ale pamiętam że do torebki schowałam w sklepie... w torebce niema... za to mój pies nie chce nic jeść i po pokoju zbierałam resztki woreczka foliowego... On zeżarł moje salami i jeszcze paczkę żelek haribo żabek...byłam załamana.A dziś pierwsze co kupiłam to było to salami idę po lody ochoty mi narobiłyście
 
Do góry