reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

diabliczka83, myslalam, ze tylko my tak wczesnie zaczelysmy chodzic na basen,ale ciesze sie, ze nie :)
Dziewczyny, takie pytanko...Zawsze chcialam miec wiecej niz jedno dziecko, dobrze gdyby Sara miala rodzenstwo, ale...Po porodzie w ogole nie dopuszczalam do siebie mysli,ze moglabym jeszcze raz przez to przejsc, teraz juz mi przeszlo, ale mimo wszystko...Jakby to powiedziec...Wydaje mi sie, ze nie moglabym kochac nikogo tak, jak coreczke, ciezko mi sobie wyobrazic ze pokocham tak samo inne dziecko...Nie wiem dlaczego tak jest. Jak to z Wami bylo (jesli juz macie wiecej niz jedno) albo jak myslicie teraz (jesli to pierwsze :)??
 
reklama
Charlene odpowiem tak - po 10 latach jak najbardzej :-p starszyzna pomaga zając sie dzieckiem, w mniejszych odstepach czasu tez przerabialam ale w takim przypadku nie jest lekko;-) Zreszta ładnie się na ten temat wypowiedziała max_olo :-D
 
Cześć. :-)
Wydaje mi sie, ze nie moglabym kochac nikogo tak, jak coreczke, ciezko mi sobie wyobrazic ze pokocham tak samo inne dziecko...Nie wiem dlaczego tak jest. Jak to z Wami bylo (jesli juz macie wiecej niz jedno) albo jak myslicie teraz (jesli to pierwsze :)??
Julian jest moim pierwszym dzieckiem, więc doświadczenia z większą ilością nie mam. ;-) Ostatnio jednak nawiedzają mnie myśli o następnej ciąży. :tak:
Chcę mieć następne dziecko właśnie dlatego, że Julian jest taki wspaniały i tak bardzo go kocham :-), nie sądzę żebym musiała dzielić tą miłość na dwa, raczej znajdę jej nowe pokłady. :-) Pozy tym ciąża to był dla mnie cudowny okres, bez komplikacji, świetnie się czułam i w żaden sposób nie musiałam się ograniczać. :-) Poród też bardzo dobrze wspomninam, mimo że rodziłam SN.



U mnie energii brak, coś ledwo po domu się snuję. :eek: Pewnie weekend´owe lenistwo jeszcze mnie nie opuściło. :confused2: A zimy ciąg dalszy też raczej nie wpływa dodatnio na moje samopoczucie. :zawstydzona/y:

Idę zrobić sobie herbaty z cytryną na poprawę nastroju. :-p
 
Witam, od dawna Was podczytuję (dość nieregularnie, bo praca i opieka nad synkiem), ale w końcu postanowiłam się ujawnić i oficjalnie przywitać, co niniejszym czynię ...
Kilka słów o mnie: jestem mamą prawie 10 miesięcznego Dominika, no i .........mającej się urodzić we wrześniu drugiej dzidzi :) (dokładnie widać na suwaczkach).
Mam na imię Agnieszka i mieszkam w Krakowie

mam nadzieję na miłe przyjęcie
 
Witaj!!! Ujawniłaś się w odpowiednim momencie - Charlene zapodała ciekawy temat.
Ja też czasami miewam "chrapkę" na drugiego dzidziusia, ale... narazie Ania zapełnia mi cały dzień, całą energię i uwagę. Więc chyba zaczekam przynajmniej z rok, dwa aż trochę się usamodzielni.
 
my planowaliśmy drugie maleństwo na kwiecien 2011 (bo tak cudownie rodzić na wiosnę) no ale mamy "wcześniaka" - urodzi się we wrześniu :-D
 
Cześć dziewczyny!
Dawno mnie nie było, bo czasu brak, ale właśnie zaczęły mi się ferie, więc mam nadzieję mieć więcej czasu. Trochę nadrobiłam, ale pewnie potrwa zanim znowu będę na bieżąco. Pozdrawiam was wszystkie serdecznie!

Wydaje mi sie, ze nie moglabym kochac nikogo tak, jak coreczke, ciezko mi sobie wyobrazic ze pokocham tak samo inne dziecko...Nie wiem dlaczego tak jest. Jak to z Wami bylo (jesli juz macie wiecej niz jedno) albo jak myslicie teraz (jesli to pierwsze :)??

Myślałam dokładnie tak samo (nawet będąc już w ciąży z Agatką :-() i zapewnienia innych mam już doświadczonych w tej materii, że tak nie będzie w ogóle do mnie nie przemawiały. Jednak jak się okazało miały rację. Choć nie było tak od pierwszej chwili. Nie miałam depresji poporodowej, ja po prostu jestem z tych co nie zako****ą się od pierwszego wejrzenia, ale powoli, stopniowo, za to na całe życie. ;-)
Między moimi dziewczynkami jest 3 lata różnicy (bez 6 tygodni) i uważam, ze jest to idealna różnica pod każdym względem. Mniejsza pewnie fajniejsza dla dzieci, ale ja sobie nie wyobrażam takiego 1-2 latka i noworodka naraz (chylę czoła przed mamami, które tak miały). Natomiast większa różnica wieku jest fajna z naszego punktu widzenia, bo starsze są bardziej pomocne, ale mają mniejszy kontakt ze sobą. Mam brata o 5 lat starszego i zawsze mieliśmy słaby kontakt.
Moja Ania, gdy urodziła się Agatka była już bardzo samodzielna - bez pieluch, sama chodziła do WC, sama jadła i się ubierała i miała już za sobą "bunt dwulatka". Z drugiej strony bardzo pomaga mi przy małej - zawsze ją rozbawi gdy płacze albo jest marudna, popilnuje jej chwilę jak muszę iść do kuchni lub łazienki. Jest bardzo opiekuńcza i bardzo ją kocha, a Agatka świata poza nią nie widzi. Oczywiście jak ja poproszę to poda mi coś lub przyniesie, ale to nie jest takie ważne. Najważniejsza jest więź je łącząca. Tylko Ania potrafi tak rozśmieszyć Agatkę, że głośno się śmieje. Dzisiaj Ania mi powiedziała: Mamo, jak będę duża to napiszę do Ciebie list - Droga Mamo! Dziękuje Ci, że urodziłaś mi takiego fajnego dzidziusia. :-)
Obie kocham baaardzo mocno. Choć przyznaję, że ostatnio dopadają mnie wyrzuty sumienia, że każdej z osobna nie poświęcam tyle czasu ile bym chciała. :zawstydzona/y::-(
 
reklama
Do góry