reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

S
nio i ja sie dziele dobrymi nowinami:tak: mamy wyniki holtera.. coprawda jakies zaburzenia tam wyszly, ale lekarka powiedziala, ze to nic groznego i ze powinno mu to z wiekiem przejsc:tak: dzieki dziewczyny za kciukasy:-) musialo, byc dobrze, jak tyle e-ciotek trzymalo kciuki:-D hi hi
nio, a my bylismy na spacerku, Mlody troche pospal, troche swiata poogladal i mam nadzieje, ze zanidlugo pojdzie spac:tak: zaraz za kapiel sie bierzemy i mam nadzieje, ze synus wnet odplynie do krainy snow;-)
a mnie zab boli:-:)-:)-( lyknelam apap i d**a nic a nic nie przeszlo.. a dentysty to ja sie boje jak ... szkoda gadac, az mnie ciarki przeszly jak pomyslalam o wizycie u niego:-:)-:)-(

no to fajnie że z MŁodym wszytsko ok:)) a ztym bólem zęba to lepiej nie czekaj.. uwierz, bedzie jeszcze gorzej... w tym tygodniu mialam to samo z M. ząb go pobolewał od X czasu, ale jak mu mówiłam ze go do dentysty umóiwę, to nie:no::szok:. no i jak w czwartek go zaczął boleć, to prez cały weekend chodził na rzęsach, obrał sie tonę leków, w nocu wcale nie spał, nie mówiąc, zeby coś przy Hani pomógł no i ;-)wtedy dopiero poszedł do stomatologa- w poniedziałek. dostała antybiotyk :szok:i ma isc we czwartek... a jakby poszedkl wczesniej to i stresu mniej i jego ból, nieprzespanej nocy, ciskanych na zęba przekleństw :)) takżę Malutka radzę dzwon do dentysty i nie bój się, ę- ciotki kciuki trzymają i za Ciebie :):tak:

mala spi, a ja siedze w balaganie, bo nie mam na nicpo ochoty, chyba lody na depreche bedą w sam raz:baffled:
 
reklama
co do zlodzieji dzieci to w szpitalu gdzie rodzilam byl przypadek w styczniu ze koles probowal wyniesc dziecko ale w ostatniej chwili ochrona go zatrzymala w wejsciu glownym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
od tamtej pory wszystkie noworodki maja security tag takie jak na wodce w tesco i jak bedziesz probowac wyjsc z oddzialu matka z dzieckiem to wlacza sie alarm
 
Ehhh dziewczyny, zwariuję :baffled: Muszę to rozpisać, żeby się was doradzić.

Jest dwóch lekarzy. 1.rodzinny; 2.pediatra. I tak:

1. Do rodzinnego chodzimy od początku. Jest fajny, młody i traktuje nas indywidualnie. Do Kajcia mówi po imieniu i przyznał się, że nie jest urodzonym pediatrą, ale zawsze w razie wątpliwości dzwoni do koleżanki pediatry. Przyjmuje 2 razy w tygodniu.

2. Pediatra - znajomy babci, starszy facet. Byliśmy pierwszy raz. Facet ma dużą wiedzę, jest kompetentny, o Kajciu mówił "człowiek". Na pytanie, kiedy mogę go zacząć karmić marchewką odpowiedział "nie czytała pani żadnych książek?" Chyba próbował być zabawny. Przyjmuje codziennie.

Którego wybrać????
Zaraz umrę z nerwów. Już mi lata powieka :baffled:
 
Ehhh dziewczyny, zwariuję :baffled: Muszę to rozpisać, żeby się was doradzić.

Jest dwóch lekarzy. 1.rodzinny; 2.pediatra. I tak:

1. Do rodzinnego chodzimy od początku. Jest fajny, młody i traktuje nas indywidualnie. Do Kajcia mówi po imieniu i przyznał się, że nie jest urodzonym pediatrą, ale zawsze w razie wątpliwości dzwoni do koleżanki pediatry. Przyjmuje 2 razy w tygodniu.

2. Pediatra - znajomy babci, starszy facet. Byliśmy pierwszy raz. Facet ma dużą wiedzę, jest kompetentny, o Kajciu mówił "człowiek". Na pytanie, kiedy mogę go zacząć karmić marchewką odpowiedział "nie czytała pani żadnych książek?" Chyba próbował być zabawny. Przyjmuje codziennie.

Którego wybrać????
Zaraz umrę z nerwów. Już mi lata powieka :baffled:

ja bym chyba jednak tego "człowieka " wybrała, w koncu po imieniu mowic nie musi a liczy sie dobro dziecka, i doświadczenie lekarza, moim skromnym zdaniem jest tu baaardzo ważne... a reszte-olać :blink:
 
a mnie zab boli:-:)-:)-( lyknelam apap i d**a nic a nic nie przeszlo.. a dentysty to ja sie boje jak ... szkoda gadac, az mnie ciarki przeszly jak pomyslalam o wizycie u niego:-:)-:)-(
Mi opatrunek wypadł 5 miesięcy temu, chodzę z dziurą, ale już bym ze sto razy większą "przyjemnością" poszła do gina niż do stomatologa :zawstydzona/y:. Nadejdzie ten dzień i wydaję mi się, że już nie długo :baffled:
Kamile - ja bym wybrała tego drugiego. Przyjmuje codziennie - to bardzo ważne i jest kompetenty jak piszesz.
A ja dziś przegląd zrobiłam - 100 zł :sorry2:, ale mus, mam już obie córy w domku, więc się nie nudzę. Oczywiście zrobiłam z ciemieniuchą jak radziłyście. Ładnie schodziła, jutro zobaczę efekty.
Dobrej nocki
 
Hej,tylko ciut doczytałam,bo siły niet.
Spaczyna,Malutka,dobrze,że z maluchami dobrze.
Adusia,mnie chłop wkurzył i pierwsze co mi przyszło do głowy,to,że trzeba dziecku zabawki przejrzeć.Coś w tym jest hahaha.Tylko śpi,to mu włazić nie będę,ale jutro posprzątam,też pewnie z worek samochodów bez kółek itp.się uzbiera.
Kamile,drugiego.Chociaż ja osobiście z dwoma zawsze konsultuję powazne sprawy.
Hmm,zapomniałam co jeszcze.Buziaki.
 
Ostatnia edycja:
dziś po raz pierwszy młody całą noc spędził w swoim łóżeczku (oczywiście z trzykrotną przerwa na jedzenie), a ja - jeśli wierzyc małżowi - obudziłam się w którymś momencie, wymacałam łóżko po lewej stronie, po prawej stronie i .... wpadłam w panikę, ze ktoś mi ukradł dziecko:-) dopiero małż mi wytłumaczył, co i jak, bo ja z deka nieprzytomna byłam
:-D:-D:-DJa nad ranem leciałam sprawdzać czy córka oddycha bo miałam zły sen....
co do zlodzieji dzieci to w szpitalu gdzie rodzilam byl przypadek w styczniu ze koles probowal wyniesc dziecko ale w ostatniej chwili ochrona go zatrzymala w wejsciu glownym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
od tamtej pory wszystkie noworodki maja security tag takie jak na wodce w tesco i jak bedziesz probowac wyjsc z oddzialu matka z dzieckiem to wlacza sie alarm
Ciekawy sposób maluchy wysoko procentowe i szlachetne....
Ehhh dziewczyny, zwariuję :baffled: Muszę to rozpisać, żeby się was doradzić.

Jest dwóch lekarzy. 1.rodzinny; 2.pediatra. I tak:

1. Do rodzinnego chodzimy od początku. Jest fajny, młody i traktuje nas indywidualnie. Do Kajcia mówi po imieniu i przyznał się, że nie jest urodzonym pediatrą, ale zawsze w razie wątpliwości dzwoni do koleżanki pediatry. Przyjmuje 2 razy w tygodniu.

2. Pediatra - znajomy babci, starszy facet. Byliśmy pierwszy raz. Facet ma dużą wiedzę, jest kompetentny, o Kajciu mówił "człowiek". Na pytanie, kiedy mogę go zacząć karmić marchewką odpowiedział "nie czytała pani żadnych książek?" Chyba próbował być zabawny. Przyjmuje codziennie.

Którego wybrać????
Zaraz umrę z nerwów. Już mi lata powieka :baffled:
Serce za 1,a rozum za2 .Trochę zniechęca mnie odpowiedź....czytać czytałaś ale pewnie chciałaś się dopytać i upewnić:tak::tak::tak:,ale za to znajomy i codziennie jest do dyspozycji.To ogromny plus!!!
 
hey !
ale miałam superasny dzien! dzis spotkałam sie z fantastycznym człowiekiem na lodach ;-) switna rozmowa ...spacer...byle więcej takich chwil:-)

kamile ja bym wybrała pierwszego tego co po imieniu mówi
bardzo szanuje ludzi co patrzą sercem a powiedział że w razie niejasnosci skonsultuje sie z pediatrą a studia lekarskie skonczył więc wiedze ma
 
No właśnie, pierwszy nie tyle mówi po imieniu, co pamięta kim my jesteśmy, pamięta jak to bylo od początku z Kajciem, wszystkie problemy wagowe i skórne. W przychodni nawet nie musimy dawać karty, jak w malej rodzinie. No i patrzy sercem zdecydowanie, konsultuje się z przyjaciółką - pediatrą przy nas telefonicznie, i z chirurgiem, i z dermatologiem...
A ten drugi jest opryskliwy lekko, moje pytania uważa ewidentnie za głupie no i tam trzeba jechać, a do 1 mam 500 metrów. Drugi nie poleci chirurga, dermatologa, tylko mówi, że mogę iść gdzie chcę, a ja nie wiem gdzie chcę bo sie nie znam :-p
A i tak jakby cos sie działo, to zadzwoniłabym po takiego pediatrę co przyjeżdża do domu (za 50zł), żeby dziecia nie ciągać i nie męczyć dodatkowo.
Przekombinowałam trochę, wolę 1, ale do jutra się zastanawiam... :baffled: eszzzzzz cholera :baffled::baffled::baffled:
 
reklama
kamille- ja chodziłam ze starszakiem do najlepszych dwóch lekarek w swoim miescie (zresztą nie tylko u nas były znane). Jedna wybitna chirurg- u niej leczyły sie dzieci z wadami ukł. moczowego a druga wybitny nefrolog. Obie są juz na emeryturze . To był zrzędy i najwredniejsze baby na świecie. Jak szłam do chirurga to brałam cos na uspokojenie.Ale zagryzałam wargi bo wiedziałam ze nie znajde lepszych lekarek dla mojego skarba, wmawiały mi ze robie dziecku krzywde........ale do czasu mniej wiecej po roku jedna i druga okazały sie super. Dopiero potem dowiedziałam sie ze czesto dobrzy lekarze (głównie starej daty) najpierw traktuja rodzica jako zło konieczne. Obydwie duzo mi pomogły i zawdzieczam im bardzo wiele. Płakac mi sie chce ze juz nie przyjmują. TO lekarki dla których najważniejsze było dobro dziecka- za wszelka cene
chodziaż wiele matek rezygnowało po dwóch trzech wizytach


od początku mam równiez oprócz specjalistów lekarza rodzinnego- super babka, uwielbia moje dzieci, ale diagnozami "strzela". Przy drugim szczepieniu zuzy nawet dobrze nie przebadała , gadała tylko jaka ona piekna, najpiekniejsza na swiecia- teraz jestem na etapie szukania lekarza:tak:

dobry lekarz powinien miec wiedze i podejscie ale czesto dobrzy lekarze są zaganiani mają dużo pracy i skupiają sie na diagnozie nie mając juz energii na bycie miłym:no: inaczej nie umiem tego wytłumaczyc
 
Do góry