reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

łooooooo ja po ciężkim dniu- ulatałam sie dzis jak głupia- po pierwsze chodziłam po operatorach tel komórkowy i wielka masakra bo sie okazało ze obsługa w play jest niekompetentna., ma któras z was w playu?????????
a po drugie latałam za książką dr. Dukana- nie potrafię schudnąć- i padam na ryja:szok::szok::szok:
Dziewczyny mylam glowe i sie wystraszylam!!!!Tak mi wlosy wypadaja,ze garsciami ze szczotki i podlogi zbieram po rozczesywaniu:zawstydzona/y::-(A delkatnie rozczesuje!!Jak tak dalej pojdzie to za miesiac bed lysa:zawstydzona/y::dry::confused:

Dziewczyny wiecie co...ja tak czytam,ze Wy na dlugie spacry chodzicie i karmicie dzieciaczki "w trasie" ja Wam zazdroszcze bo ja sie wstydze i pzez to nie moge nigdzie dalej isc:zawstydzona/y::-(A poza tym moj M jest taki zazdrosny ze tez nie chce zebym przy kimkolwiek karmila:confused::dry::baffled:

madzie mi też wlosy garściami wypadają- boję się czesać:szok:
tez sie krępowałam karmic ale potem szukałam jakiejs ławki na uboczu i na ramiona zakładałam pieluchy flanelowe- nic nie było widac
a co do twojego m- to pierwsze słysze zeby facet nie pozwolił karmic przy kimś:szok: spróbój z nim pogadac bo ty możesz sie wstydzic ale żeby on był o to zazdrosnyto już dziwne

milej zabawy na slubie nadii
co do uszow to nic nie pomoze i beda odstajace. przyjrzyj sie na ucho jak "wyrasta" z glowki, malzowina nie jest przyklapnieta tylko odstajaca prostokatnie do glowki
zgadzam sie!!! moja mama ma kaplate ucho i po niej mają bliźniaczki mojego brata- niczym nie dało sie "naprawić"
witam ponownie;-)
my juz po kardiologu.. wyczekalismy sie w tym szpitalu jak glupi:dry: a wiadomosci, hmm.. sama niewiem czy dobre czy zle.. moglyby byc lepsze.. niop wiec, Mlody dalej ma zaburzenia w rytmie serca, a dokladniej mowiac arytmie nadkomorowa:-( najprawdopodobniej z tego wyrosnie, ale to tylko najprawdopodobniej.. zrobili mu ekd, wyszlo nie bardzo i dostalismy holtera do domu na 24h.. wyniki beda dopiero po niedzieli..
teraz jak tak na niego patrze i na to malutkie cialko podpiete do tej aparatury to plakac mi sie chce.. wogule ten szpital to we mnie jakis pesymistyczny nastroj obudzil:-( nie ma chyba nic gorszego jak widok takich chorych maluszkow:-(
nio i Mlody wazyl dzisiaj 5750g.. od ostatniego wazenia 10 dni temu przybral tylko 150g.. coraz bardziej zaczyna mnie to martwic..
teraz na szczescie spi, wiec mam chwile wolnego, bo tak to musze go miec caly czas na oku, zeby sie nie porozpinal.. juz mu sie to udalo, zaraz po tym jak do domu weszlismy:dry:
kcikasy zaciśniete
Cześć. :-)

-Pierwszy etap: marchewka, marchewka z ziemniakiem, ziemniak z innymi warzywami, potem dodatkowo z mięsem.

-Drugi etap: kaszki, do szóstego miesiąca - bezglutenowe.

-Trzeci etap: owoce.
Zdzwiłam się, że owoce tak późno, ale z drugiej strony jak dziecko pozna słodki smak na początku to trudniej mu będzie zaakceptować mniej przyjemny, a warzywa są zdecydowanie zdrowsze od owoców. Dla mnie dużo w tym racji. :tak: No i nie ma jakiejś normy, że np. na początek dwie łyżeczki, jak dziecko chce może zjeść cały słoiczek (mały oczawiście ;-)).
mi tez kazała lekarka najpierw warzywa bo są łagodniejsze dla żołądka;-)
ale moja zuza juz jadłą i warzywa i owoce i wprost uwielbia, ale mleko juz nie smakuje tak jak kiedys

zuza śpi- w nocy bedzie meksyk
 
reklama
widze, ze byl poruszany temat karmienia na miescie i o zazdrosci facetow;-) jesli chodzi o mojego mezusia to "zazdrosny" nie jest jesli chodzi o karmienie przy znajomych.. i nie wazne czy to kolezanka, czy kolega.. na miescie juz jest gorzej.. kiedys wybralismy sie do reala i w drodze Mlody zaczal plakac, wiec mowie mu, ze jest chyba glodny i musze mu dac cyca.. i wiecie co on zrobil:szok: zjezdzil caly parking wzdluz i wszez, az wkoncu znalazl miejsce.. z jednej strony zaslaniala mnie reklama, a z drugiej stal jakis bus:-D hi hi
a jesli chodzi o mnie i o moje podejscie do tego.. powiem tak, ja jakos nie mialam wiekszych problemow, chodz eksibicjonistka nie jestem:-D hi hi wiadomo, ze nie wywalam cycka tak, zeby wszyscy widzieli, ale jakos szczegolnie tez sie po katach nie chowam.. nio i jeszcze mi sie przypomnialo jak kiedys bylismy z Mlodym na spacerze i on zaczal plakac, a w poblizu nie bylo zadnej lawki.. uspokoic sie nie chcial za chiny, wiec ja zobaczylam, ze pod muzeum stoja wystawione krzesla i tam sie usadowilam.. nio, ale problem bym w tym, ze to bylo przy ulicy.. i najpierw robilam za atrakcje turystyczna (akurat jechalo crazy tour i sie na mnie gapili jakbym niewiem skad byla), a pozniej jechal autobus i ludzie tez sie na mnie gapili:dry:
 
a ja tu nigdy nie zwrocilam na to uwagi a zdarzylo mi sie karmic na srodku centrum handlowego na laweczce i jakos nikt nie zwracal uwagi na mnie ale co kraj to obyczaj
 
Jejku Aniolek zazdroszcze, że masz tak blisko na woodstock, właśnie w tvn24 pokazują przygotowania. Mam taką ochotę tam pojechać, ostatnio byłam 10 lat temu, aż w szoku jestem ze to tak dawno było. To jeszcze czas liceum, byłam w Żarach 3 razy i bardzo miło wspominam przystanek.
Ja tez mam blisko, jedyne 50 km, jestem tam co rok i tak jak pisałam wcześniej, właśnie tam znalazłam męża :-D


aa jeszcze jedno - ja moje dziecię budzę bez skrupułów, spi sie w nocy :-p Do 12 w południe moze spac ile chce (pierwsza drzemka), później jeszcze jedna drzemka, najlepiej od 15 do 17 i o 22 juz spi. To jest model do którego dążymy :-p
My dążymy do podobnego planu, ale jakoś ciężko nam idzie, szczególnie z drzemka popołudniową. poranna jest między 10 a 14 około 3 godzin, a popołudniowa rozbita jest na trzy, czasem dwie, a czasem i więcej krótkich... ale staramy się poustawiać dzień jak należy.
Co do karmienia w miejscach publicznych to ja, jak jeszcze karmiłam, to nie miałam specjalnych oporów, w końcu to naturalna czynność, wręcz byłam dumna z tego, że karmię piersią, ale niestety nie było mi dane długo... mąż może był zazdrosny, ale nie okazywał tego, tłumaczył sobie właśnie w ten sposób, że to naturalne, a w końcu ja nie pokazuję piersi bo mi się tak podoba tylko karmię naszą córkę!
Diabliczka, Ma_dunia i Madzia polecam Wam książkę "Język Niemowląt" tam jest doskonale opisane jak wydłużać okresy między karmieniami, także nocne. Ja idąc za wskazówkami autorki wydłużyłam pierwszy nocny sen z 4 godzin do 6-8 godzin, więc metoda skuteczna, choć w pierwszych trzech dniach lekko wyczerpująca. Podobnie jeśli chodzi o poranne wstawanie...
Malutka trzymam kciuki za wyniki serduszka.
Gabi trzymam kciuki za karmienie cycuszkami ;-)
Klucha gratuluję podniesienia własnej samooceny :-D
Co do zakładania czapek,, to faktycznie jak jest upał i nie wieje, lub Gaja leży w osłoniętej gondoli to nie zakładam czapki, i nie dlatego, że Mała jej nie lubi (choć tak jest), tylko dlatego, że jej gorąco, a czapka dodatkowo grzeje.
Po wczorajszym żelazkofitnessie czuję się wyczerpana, może dlatego, że dziś miałam godzinną powtórkę z rozrywki... a jutro czeka mnie pakowanie. Buziaki!
 
hej!
troszkę mnie nie było, bo miałam coś do zrobienia do pracy i książkę ciekawą do czytania;-)

dzwonila do mnie wlascicielka restauracji gdzie pracuje i poprosila mnie abym 13 sierpnia przyszla do pracy bo ma waznych ludzi zabukowanych a ona niewierzy ze ktos by dobrze zrobila wszystko jak ja i dla tego chce mnie. boze jak mi wzrosly morale :-D ;-)

brawo!
ja już też w pracy 2 razy byłam na spotkaniach z klientem - niestety w paru sprawach okazałam się niezastąpiona:dry:

madzia , skunkanka ja tez początkowo miałam opory ale...odpusciłam bo dziecko ryczało a ja w domu cie chciałabym byc uwieziona -i zaczełam karmic tylko chowam sie na bokach lub tak sie ustawiem żeby za dużo nie widzieli...;-)
ja już oporów nie mam - w miejscach bardziej publicznych zasłaniam tylko główkę Julka i moją pierś pieluchą tetrową:happy2:
a przepis niena priva tylko na watek kulinarny poprosze!:-)

ja już oporów nie mam zasłaniam się tetrową pieluchą i tyle nas widzą :)

Pierwszy to że w dzień nie powinien być karmiony na żądanie, a przerwy pomiędzy karmieniami powinny być 2,5-3 godzinne. U nas ostatnio to raczej wyglądało 1,5-2 godziny. :dry: Powinnam starać się wydłużać przerwy i dzisiaj nawet dobrze nam idzie, je co 3 godziny. :tak: To chyba moja wina, bo każde kwęknięcie brałam za oznakę głodu a okazuje się, że to może być marudzenie z nudów. :-p

Drugi błąd to taki, że nie powiniem jeść więcej niż 1-2 razy w nocy. :sorry2:
W związku z tym, że Julian ładnie rośnie to za miesiąc wprowadzamy stałe pokarmy. I tutaj lekko się zdziwiłam, słysząc kolejność wprowadzania pokarmów. :shocked2: Tutaj zalecenia są takie:

-Pierwszy etap: marchewka, marchewka z ziemniakiem, ziemniak z innymi warzywami, potem dodatkowo z mięsem.

-Drugi etap: kaszki, do szóstego miesiąca - bezglutenowe.

-Trzeci etap: owoce.
Zdzwiłam się, że owoce tak późno, ale z drugiej strony jak dziecko pozna słodki smak na początku to trudniej mu będzie zaakceptować mniej przyjemny, a warzywa są zdecydowanie zdrowsze od owoców. Dla mnie dużo w tym racji. :tak: No i nie ma jakiejś normy, że np. na początek dwie łyżeczki, jak dziecko chce może zjeść cały słoiczek (mały oczawiście ;-)).
ciekawe co napisałaś:happy2:
Co do częstotliwości karmień - u nas w nocy 2, nad ranem tj. koło 6-7 jak się wierci to daję mu smoczek i śpi dalej, ale z tymi karmieniami to niekoniecznie bymdziecko przetrzymywała - każde jest inne i ma inną przemianę materii - Julek rzeczywiście w dzień je co około 3 godziny, ale Maks jadł częściej i w dzień i w nocy, ale kup kilka dziennie i był autentycznie głodny, no i jakieś 2 kg chudszy niż Julek w tym samym wieku
co do stałych pokarmów - taką kolejność też stosowałam już przy Maksie:tak: rzeczywiście słodkie kaszki na końcu - z Julkiem zacznę od dyni albo od ziemniaczka z dynią - marchewkę na razie odpuszczę bo działa zatwardzająco, a Julek produkuje 1 kupę na tydzień:dry: więc nie chcę go już zatwardzać bardziej;-)
no i w takim razie za miesiąc startuję razem z Tobą :happy2: bo nasze dzieciaczki wiekowo i gabarytowo zbliżone (mój Julek około 7 kg waży)

madzia wszystko jasne
co do spania moja spi kiedy chce i ile chce nie mamy drzemek o okreslonym czasie poniewaz raz wstaje o 8 a raz o 10 a spac zawsze w okolicach 23
Julek funkcjonuje w godzinach 7,8 - 21, ale czasem też śpi do 10 i "wchłania" wtedy pierwszą drzemkę;-), a drzemki ma 3: okło 10, 13 i 17

no a dziś po drugim szczepieniu lekką temperaturkę miał i wieczorem już nerwowy był, ale dał radę ze smokiem :sorry2:
 
Hej,ja na chwilkę,bo plan dnia mi się sypnął dziś (spałam z dziećmi,obojgiem,3 godz. w dzień:szok::-D)Sama nie wiem jak to się udało.Ale teraz wieczór,a starszak wyspany,chałupa nieogarnięta.A mi ble,bo przez to spanie to na obiad placki z jabłkami smażyłam i taaakie pyszne wyszły:zawstydzona/y:
Buziaki.
 
Mam dosc wszystkiego!!M sie do mnie nie odzywa,kregoslup mnie boli i wogole jakas przybita tym wsystkim jestem.Uciekla ze mnie cala radosc zycia:zawstydzona/y::-(
Kochane przepraszam Was bardzo ale nie wysle Wam dzisiaj tego przepisu,mam nadzieje,ze mi wybaczycie.Jutro napisze,bo dzisiaj juz sily nie mam:zawstydzona/y:
Za chwile ide sie kapac i spac.Moj misiaczek juz spi po kapieli i mam nadzieje,ze przespi conajmniej 4 godz:tak:
Dobranoc kochane i do jutra;-)
 
reklama
Hejka:))ja po 2 dniach ( weekendzie mojego M. u rodzuców) i wydaje mi sie przez to ciagle ze dzis poniedzialek !!!!wrrr!

nio i moj Maks juz smacznie spi:tak::-)
wkoncu, bo musze powiedziec, ze strasznie marudny byl dzisiaj:baffled: pewnie dlatego, ze zerwalismy go o 5.30 i byl niewyspany.. nio, a pozatym te kable mu pewnie przeszkadzaja..
a mnie cos glowa boli:baffled: zreszta ostatnio strasznie zle sie czuje:baffled: mam nadzieje, ze to szybko minie, bo inaczej to sie wykoncze wkoncu..

oj moja Hania tez dala mi dzisiaj niezlew kość, chyba ja brzuszek bolal bo darla sie straszliwie i nawt rączki nie pomagały, a w koncu padła. A waga nie ma co sie tak prezjmowac wazne oby do przodu, moja mała 2 tyg temu wazyla 5400 a miala prawie 4 m--ce, w srode idziemy na szczepienie to zobaczymy co powaze waga... ale powiem Wam ze przez ostatne 3 dno strajk glodowy urzadzala nam!! myslalm ze zwarjuje... zaciskala usta i "YYY YYy yyyy" no i nic nie dało się jej wcisnąć:wściekła/y::wściekła/y:
Hej,

Powiedzcie mi dziewczyny czy Wasze dzieciaczki sięgają po zabawki, tzn wyciągają do nich ręce? Bo moja nie chce, jak jej podam to trzyma, wkłada do buziola, przekłada z raczki do rączki, a jak jej wypadnie to ryk ale sama reki nie wyciągnie leń mały:angry: A może to jeszcze czas, albo żadna zabawka na tyle sie jej nie podoba? hmmm... trzeba chyba kupic cos nowego

moja mala slicznie chwuta sama zabawki, lubi dotyjkac moja twarz, cciagnie za nos, włosy itp.ale pomimo, że najstarsza to jeszcze nie przekreca sie z brzuszka na plecki i odwrotnie... ale podobno dzieci, ktore mialy pieluche ortop. te rzeczy robia pozniej z racji tego ze byly troche no i to nasze wcześniactwo.. wiec cierpliwie czekamy

ja tez uciekam spac. słodkich snow
 
Do góry