reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Hej kochane

Ja nadal 2in1 nic się nie dzije, mała w brzuszku dokazuje, ojjj coś czuje, że z kwietniówki majówka się stane...

Gabi trzymam kciuki za młodego, by szybko się przyzwyczaił do nowej sytuacji

Trzymajcie się ciepło
 
reklama
Hej,Dziuisia,jejku a myślałam,że tak tylko u nas.Ja sobie chyba w łeb strzelę przez tego starszego brata.Jak mała spi,to przytulam,rozmawiam,czytam,chwalę,zapewniam,że kocham.Wieczorem go usypiam.W nocy śpi koło mnie.Ale jak karmię czy przewijam,to on wrzeszczy,tupie,skacze w butach po jej pościeli,wiesza się na mnie,ciągnie,rozwala wszystko itp.:zawstydzona/y::no: No masakra po prostu.
Nie umiem sobie z tym poradzić:zawstydzona/y: Dzisiaj poszedł do babci.Wczoraj był tez z babcią na spacerze,to mał się najadała w spokoju i spała.A jutro sama-będą oboje ryczeć równocześnie.pomóżcie co robić?
Pozdrawiam.

Gabi rozumiem Cie doskonale a zarazem współczuję:-( mam ten sam problem z córka 10 letnią ( a małego jeszcze nie ma na świecie:-() aż sie boję co będzie jak już mały bedzie z nami. Córka juz teraz daje mi tak popalić, że ręce opadają. Rozmowy i tłumaczenia nic nie skutkuje:-:)-( Tylko u mnie troszkę gorzej, gdyż nie jestem jej rodzona mamą. Moja cóka jest po strasznych przejściach, i kazda wolna chwilę jej poswięcałam, tulenie bawienie , rozmowy itp. A ostatnio zrobiła sie straszna ( ryczałam jak wół z tego powodu, gdyz staram sie jak moge) wzięłam ją na rozmowe , przytuliłam mocno ,a ona mi powiedziała, że to przez to , ze bede miała teraz swoje prawdziwe dziecko, a ona nie jest moja prawdziwa córką. Aż sie popłakałam. Bo nigdy nie dałam jej do zrozumienia , że nie jest moja córką. Tłumaczyłam jej , ze wszystkie dzieci kocha sie rowno, że nie ważne kto urodzi dziecko, najważniejsze jest kto o nie dba , kocha, troszczy i wychowuje.:-(kilka dni było ok. Ale u mnie miesza była tesciowa mojego męża:-:)-(Nigdy nie broniłam jej kontaktu z wnukami, ale zauwazyłam , że córka z wizyt od babci przyjeżdża jakaś dziwna. :-:)-(Nie rozumiem tej baby, powinna sie cieszyć że kocham jej wnuki. Bo jej córka znęcała sie psychicznie i fizycznie nad dziećmi ( a ona jeszcze jej broni) . Mam nadzieję, że zazdrość córce przejdzie, a nie pogłębi sie.
 
Cześć Dziewczyny!!!
U mnie nocka nie za ciekawa. Niby spałam. Co 2 godzinki wstawanie na siku tradycyjnie. Ale za każdym razem jak się budziłam, czułam ból podbrzusza. Niby nie silny, ale cały czas. Wcześniej pobolewał tylko od czasu do czasu.
Teraz z kolei brzuch nie boli, ale ja jakaś totalnie rozbita - czuję się jakbym jakieś zatrucie miała albo początki infekcji - dreszcze, raz zimno raz gorąco, czasem mdłości i na kibelek już raz mnie pogoniło :baffled:
Nie wiem, pewnie już bzikuję i wmawiam sobie, że to jakieś zwiastuny, he he. Wymarzyliśmy sobie z M. że mała będzie prezentem urodzinowym dla mnie, a to już jutro, więc może podświadomie szukam jakichkolwiek objawów, nakręcam się... albo kto wie?
W domu jestem sama, bo M. na dyżurze, miałam uczyć się do wtorkowego egzaminu, to mi się od piątku poczta nie chce otworzyć, a tam mam wszystkie materiały! Głupia nie ściągnęłam ich wcześniej na kompa i teraz nic nie mam :sorry: No i nie wiem co będzie z tą nauką...:-(
Może rozpakuję się jednak i zaliczę w późniejszym terminie? Idę "pogadać" o tym z dzieckiem w brzuchu:tak:
Zjadłam śniadanie, zobaczymy jak się dalej będę czuła...

Podwójne Mamy - Dziusia, Gabi - nie zazdroszczę Wam. Kurczę, nie dość, że maluszki czasochłonne, to starszyzna zazdrosna. Jako debiutująca mama nie mogę Wam za wiele poradzić, wydaje mi się z tego co piszecie, że robicie wszystko, by dziecko starsze nie czuło się odepchnięte. Pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby wasi panowie przyzwyczaili się w końcu do rodzeństwa i dzielenia się wami z nim. A więc kciuki zaciśnięte!
Kina - Tobie też kibicuję. Nie jest to łatwa sytuacja, widocznie nie wszystkim dzieciom tak prosto przychodzi dzielenie się mamusiami. Może jak zaangażujesz córeczkę do pomocy przy maluszku w miarę jej możliwości, będzie czuła się potrzebna, ważna i jakoś to będzie... Powodzenia!
 
Ostatnia edycja:
witam kochane:-)
u mnie imprezka mam nadzieje ze ostatnia w domu bo juz mam dosc. gdyby byly spokojniejsze to czemu nie ale ja polecialam lulu kolo 1 rano a wszyscy siedzieli do 5 i na dodatek tanczyli i rozwalili muze na caly dom..:wściekła/y: pobudke zrobiono mi o 3 rozwalajac glosniki:szok:

diaboliczka tez mam podobnie, rozdrazniona raz zimno raz cieplo w nocy spac nie moglam bo 1 muzyka 2 czulam ze sie porzygam jak zamkne oczy, brzuch mnie tak boli juz od jakiegos czasu

dziusia gabi i kina rzeczywiscie nieciekawie macie
 
Ostatnia edycja:
Ja dzisiaj postanowiłam zjeść cos niezdrowego:tak::tak:Zabieram rodzinke na kebab;-);-)Całą ciążę nie miałam na nic takiego ochoty, a teraz coś mnie tak naszlo:-) no a wieczorkiem zabietam moją córeczkę do kina ( nawcinam sie popcornu i napije coli) Moje ostatnie dni wolności trzeba pręznie wykorzystać;-)
 
widze ze ty diaboliczka i ja mamy prawie te same terminy :-)
ja wczoraj pochlonelam pizze i juz koniec nie jem jej juz wiecej.
przed ciaza nie jadlam a w ciazy non stop nie wiem co sie stalo.
a na co idziecie obejrzec???
my planujemy wypad za miasto z moim bo ladna pogoda
 
Witajcie kochane :-)
ja tylko na chwilkę. Wpadłam zobaczyć co u was. Ale widzę ze bociany w nocy nie grasowały! To życzę oczekującym żeby jak najszybciej wpadły do nich :tak:
Nie umiem dziewczyny wam poradzić co zrobić z starszymi dzieciaczkami. :-:)-(Bo teoria teorią a życie zawsze pokazuje swoje. Ale współczuję wam ogromnie, bo dzieci kocha się por równo i na pewno to strasznie przykre jak jedno okazuje ze tego nie czuje. Życzę wam dużo siły!
Zmykam porobić jakiś obiadek i potem z Marcelkiem i mężulkiem na spacerek. Bo ładny dzień się zapowiada.
Miłej niedzieli :tak:
 
reklama
Witajcie.
My już po kościółku, mała właśnie zasnęła a ta w brzuszku nie chce dalej wyjść.:-D
Teściowa robi obiad, bo ja mam niedziele wolne za to gotuję cały tydzień jak wszyscy w pracy.Ja odpoczywam. Humor mi się trochę poprawił, bo wczoraj to było koszmarnie, chyba te hormony mi dają w kość.:-p
Ja też sobie obiecałam że tym razem nie będę się tak przejmować tym karmieniem. To nie o to chodzi, żeby się tym tak stresować. Jak się da to super, ale jak są problemy to czasem lepiej zrezygnować i nie maltretować się a teraz te mieszanki są naprawdę dobre, nie to co dawniej.:tak:
Mnie nadal nie zbiera, podbrzusze boli już tydzień tak że ledwo chodzę, ale już mi nadzieja na szybki poród przeszła. W końcu i tak się doczekam.:eek::tak:
 
Do góry