zuziunia
Fanka BB :)
ja podobnie tylko w bardzo małej ilosci, takze nie wiąże z tym większych nadzieiMargaret ja po dzisiejszej nocy mam to samo jak opisujesz.Śluz podbarwiony na brązowo,tam boli.U mnie to wynik chyba wczorajszego badania i szperania przy szyjce.
ja próbuje z tym sutkami, ale dziwnieMargaret fakt mamy taki sam termin :-):-) Pożyjemy zobaczymy jak to bedzie.Mogłoby sie rozkręcić już hehheh.W sumie to i tak koncówka to juz mozemy.:-)Stosuje sie do zalecen poloznej i juz posprzatalam mieszkanie tylko jakos nie moge sie przekonac do szczypania sutków hihihihi.Jakoś mi glupio.
Teraz usiadłam padnieta.
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
podziwiam, naprawdeAnia,no ale poczekaj na mnie
Blubell,jakoś tak te smsy do mnie trafiają
Ale dziś,odebrałam tego smsa ok.1 w nocy.I za chiny nie mogłam spać,tylko myślałam,że muszę Wam napisaćPrzewalałam się tak do 3.O 3 włączyłam laptopa i okazalo się,ze bateria padła.Zamiast właczyć stacjonarny (na tym samym biurku) to wlazłam pod biurko szukać gniazdka.Oczywiście płacząc z bólu i jeszcze się zaklinowałam.Znalazlam listwę za biurkiem.Powyłaczalam co się da,ale nie dałam rady wcisnąć wtyczki.Zabralam lapka do kuchni,gdzie również ledwo wlazłam pod stół w poszukiwaniu gniazdka.Jak sie laptop odpalił,to okazało się,że to co wcześniej pod biurkiem powyciągałam wtyczki to m.in. internet był
Więc znowu na czworaka pod biurko (płacząć z bólu,no ale przecież MUSIAŁAM napisać do Was).Nie udalo mi się jednak powciskać tych wtyczek spowrotem.Z tego wszystkiego najadłam się placków ziemniaczanych i popiłam lodowatą colą.O bólu żolądka nie wspomnę.Jak sie poszłam położyc to była 5.19.,a o 5.30 moje dziecię stwierdziło,że się wyspało.
Jak się ciężarnej coś ubzdura to nie ma rady![]()
![Oczko :blink: :blink:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/blink1tu.gif)
ja już po szkole, dwa egzaminy napisałam (jeden na 5):-)
po obiadku, zrobiłam w końcu to jajko w sosie chrzanowym, bo junior jest u siostry małża wiec stwierdzilismy ze obiad nie musi byc superniedzielny. Było pycha, no i właśnie się piecze ciasto czekoladowe. Jestem strasznie dumna z siebie;-);-);-);-);-)
a lekkie skurczyki mam ale to cały czas wiec nie sądze zeby cos było z tego konkretnego