reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Szczerze mówiąc klucha to zapominam się zapytać, pewnie dlatego że nie męczy mnie to za bardzo i nie przeciąga się specjalnie - wygląda to tak jakby żołądkowi nie pasowało coś z tego co akurat zjadłam i się tego pozbywa, jak się pozbędzie to mogę zacząć jeść od nowa i nic się nie dzieje.

Pamiętam, że w pierwszej ciąży, miałam takie okresy, że nie mogłam jeść poszczególnych produktów. Zaczęło się od pomidorów, potem wymiotowałam po ogórkach a pomidory już wchodziły, później jajka.... i tak mi się zmieniało przez całą ciążę.
 
reklama
czesc kochane -wróciłam
ale ide sie położyc bo ledwo żyje a jeszcze potem musze wyjsc

mam prosbe- niech mi któras opisze łopatologicznie jak ma w jednym poscie zrobic kilka cytatów, bo ni w ząb nie mogę sama dojsc. Umiem tylko jednej osobie cos odpisac. Wiem że sierota jestem ale błagammmmmmmmmm
teraz musze na kanape, odezwe sie potem
 
Hej kobitki.
Ja dzis cos weny nie mam, podzytuje ale sama nie wiem co napisac.....Polatalam z Oli po miescie - u lekarza na kontroli bylysmy i wkoncu po 3 miesiacach jest zdrowa :))) Z tego wszystkiego tak sie ucieszylam ze poza skierowaniami dla niej do kolejnych specjalistycznych poradni i skierowaniem na comiesieczne badania moczu zaopmnialam o lekach !!! I musze w poniedzialek po recepty sie wrocic....:-) Taka ze mnie sierota. Zrobilam za to wieeelkie zakupy - zapasy specjalistycznej zywnosci dla mojej Oli, w razie gdyby jednak chcieli mnie jutro do szpitala polozyc, to zebym sie martwic nie musiala ze biedna nie ma co jesc. Upieklam jej dzis specjalna pizze - byla zachwycona a zaraz jade z nia do tesciow - beda sie zajmowac Oli do niedzieli, chyba ze ja zostane w szpitalu (ale w to szczerze watpie), to wtedy dluzej :tak: Ufff, wszystko sie udalo jakos zalatwic, oby tylko z mala bylo ok :-)
Jutro postanowilam ze nawet jesli mnie na PC nie poloza, bo sie zadne miejsce nie zwolni to moze chociaz badania jakies zrobia i ew. spojenie obejrza i powiedza co dalej.....wiec na izbe pojade.....a co mi tam :)
 
dobre jesteście :-)
ja śniadanie oddałam.... a teraz udało mi się zjeść pół selera i 4 marchewki... i zaczynam się zastanawiać jak długo zostaną w moim żołądku.
Na słodkości jakoś patrzeć nie bardzo mogę, no chyba, że czekolada z orzechami.
Szczerze wspolczuje, ja tez czasem mam nudnosci, ale naszczescie nie wymiotuje.....

i znów żarłoki zdominowały wątek :-D
ja jakoś dziś poddenerwowana jestem i nie mam ochoty myśleć o jedzeniu :sorry2: za godzinę wizyta u gina - się boję :-p
Nic sie nie martw, tyle tu zyczliwych osob trzyma za Was kciuki ze musi byc wszystko dobrze :-)

Dobra, to moze ja wyprodukuje babke piaskowa, do tego sos malinowy i bita smietana?:-)
No nie wytrzymam.....Ja tez chce !!! A na razie pozostaje mi oslinic kompa :-)
mam prosbe- niech mi któras opisze łopatologicznie jak ma w jednym poscie zrobic kilka cytatów, bo ni w ząb nie mogę sama dojsc. Umiem tylko jednej osobie cos odpisac. Wiem że sierota jestem ale błagammmmmmmmmm
teraz musze na kanape, odezwe sie potem
Zaznaczasz '+ 'przy kazdym poscie ktory chcesz zacytowac, a przy osatatnim zaznaczasz cytuj - i tak powinny wszystkie cytowane sie pojawic :) Mam nadzieje ze zrozumiesz co mialam na mysli....
 
a ja mam takie pytanie bo wiem ze kazdej z was dzidzia sie juz obrocila wiec gdzie teraz czujecie jak dzidzia ma czkawke i najczesciej gdzie czujecie kopniaki??
bo mi sie wydaje ze moj synek sie dalej nie obrocil bo jak ma czkawke to czuje jak brzuch mi skacze po lewej stronie brzucha a kopniaki najczesciej czuje po prawej stronie no coz za tydzien wizyta wiec sie okaze co dalej
 
Niuni, no to się bardzo cieszę, że z Twoją małą wszystko w porządku. Będziesz się mogła spokojnie skupić na atrakcjach okołoporodowych :-)

u mnie mały w końcu raczył się obudzić i to w momencie, jak już się wybierałam do poradni na ktg. Rozpychał się i kopał tak intensywnie, że uznałam, że nie chce mu się mrozić na dzisiejszym zimnie, no to zostałam w domu.

a teraz po poczytaniu o jedzonkach idę wpatrywać się w lodówkę, może tam jakąś inspirację znajdę. A już z pewnością wyślę swojego J. po składniki na kopiec kreta.:-D
 
Sylwia mój jest główką w dół, czkawkę czuję w dole brzucha tak mniej wiecej pośrodku, ciut bardziej w prawo, kopniaki w lewe żebro, lub lewą górną czesc brzucha...

Moze sie jeszcze twój brzdąc obróci, trzymam kciuki!

Ja też jak poczytałam o tych kulinarnych specjałach, ubieram się i idę po lody, bitą śmietanę i jakieś owocki...mniam mniam
 
reklama
a ja mam takie pytanie bo wiem ze kazdej z was dzidzia sie juz obrocila wiec gdzie teraz czujecie jak dzidzia ma czkawke i najczesciej gdzie czujecie kopniaki??
bo mi sie wydaje ze moj synek sie dalej nie obrocil bo jak ma czkawke to czuje jak brzuch mi skacze po lewej stronie brzucha a kopniaki najczesciej czuje po prawej stronie no coz za tydzien wizyta wiec sie okaze co dalej

Moje uparte dziecko obróciło się tydzień temu dopiero, więc może i Twoje jeszcze się namyśli?
Wcześniej kopała głównie dół brzucha, pęcherz i krocze.
Ja się zastanawiam, czy umiem odróżnić, kiedy kopie, a kiedy ma czkawkę. Wydaje mi się, że jak takie podstukiwanie w okolicy pod pępkiem, regularne i niezbyt silne - to chyba czkawka?
Teraz, po obróceniu się, jak kopie, to na górze lub rozpycha się nóżkami na boki, ooo teraz właśnie wypycha mi nóżkę pod wątrobę :-)
Ale ogólnie to śmiga po całej górze brzucha, raz po prawej, raz po lewej stronie, gimnastyczka mała :-)

A jeśli już mowa o jedzeniu, to i ja się dołączę, a co! ;-) Myślałam, że tylko ja mam taki olbrzymi apetyt - albo na słodkości, albo na kilogramy jabłek, no albo tak wogóle na cokolwiek co się nadaje do jedzenia;-) Ale jak Was czytam, czuję się rozgrzeszona;-)- właśnie ledwo zipię po obiadku - na pierwsze była zalewajka (mniamciu!) a na drugie ziemniaczki z koperkiem, schaboszczakiem i sałatka z pekińskiej :-)
A na deser cukierki trufle!
Niestety, bez cateringu, sama musiałam to wszystko zrobić, Mama trochę mi pomagała, ale ona też za wiele sił nie ma przez to leczenie, więc teraz idę się położyć i odpocząć podwójnie - po przygotowaniu i jedzeniu obiadu :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry