reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Witajcie z prawie rana...
ja mam dzisiaj dzień leniwca, już mężowi nawet zapowiedziałam, coby się chłop nie zdziwił jak mnie po powrocie z robo w piżamie zobaczy. Doszłam do wniosku, że dwa dni nadmiernej aktywności w sprzątaniu w zupełności wystarczą, a jeszcze po wczorajszym badaniu czuję się jakbym miała zaraz urodzić.


Cieszę się ale i boję, jak to wszystko będzie? Kiedy wkłada się tę wielką podpachę? Przed operacją? Zakładają cewnik czy nie ma takiej potrzeby? Mnóstwo pytań krąży mi po głowie...
Z tego co pamiętam, to cewnik zakładają od razu po zabiegu, a z podpachami bujasz sie jak jesteś już w stanie samodzielnie wstać. Ja miałam znieczulenie zoo i nie pamiętam teraz ile to trwało, ale po "zabiegu" leżałam na takich podkładach higienicznych i przychodziły piguły mnie doprowadzać do ładu (okrutnie to krępujące, ale cóż poradzić). Dzidziuśka miałam od razu przy sobie (póki mąż siedział ze mną) a w nocy przywozili mi go do karmienia (chyba raz).

Gabi Ty nie stresuj tu dziewczyn, bo wszystkie pójdą na cc ;-) mnie jeszcze nie zaczęło się przypominać, ale specjalnie za tym nie tęsknię. Ale zdaj się że to już finisz u Ciebie, może tym razem dzidzia nie każe na siebie tak długo czekać :-)

Siruna no to nieciekawa sytuacja, ale może jeszcze jakoś się to wszystko wyklaruje.

Witajcie w kolejny mroźny wiosenny poranek!
Gabi - tym przypomnieniem mnie zabiłaś, ja na szczęście nie mam co sobie przypominać :-p
Osa - pączuszki, już wiem, na co mam dzisiaj ochotę :-p
Ja już po kłótni z M., i po telefonie z przeprosinami (z jego strony), myślę o śniadanku, bo kuchania nareszcie opustoszała (wcześniej teściówka z siostrą M. rozprawiały przy śniadaniu o jakichś chorobach i naturanych sposobach leczenia, o czym wogóle nie miałam ochoty słuchać). Dzisiaj jeszcze szkoła rodzenia i idę do mamusi, bo najlepiej się czuję na własnych śmieciach :tak:
A no i wczoraj z M. rozłożyliśmy panele naszej sypialni, remont posuwa się do przodu, ale załamana jestem, bo na termin napewno nie zdążymy :-(
Cholera, przylazły mi mendy do pokoju i gadają o czymś, co mnie wogóle nie interesuje. Muszę się szybko zbierać, bo mnie zamęczą... :baffled:

Eh, ale masz wesoło z tymi babkami ;-)
A remontem się nie przejmuj, zanim wyjdziesz ze szpitala z dzidziuśkiem to mąż powera dostanie i wszystko podokańcza.

A już nie wiem co miałam jeszcze napisać... może później spróbuje :-)
Trzymajcie się cieplutko i uważajcie na siebie drogie kwietniówki.
 
reklama
Doczytałam!!!!!!! :-)

I widzę, że coraz szybciej zaczynają posuwać się te nasze rozpakowania, a przynajmniej terminy cc...

Współczuję Wam dziewczyny tych skurczy, wiem, że mnie to też czeka i jak tak Was czytam, w połączeniu z tym moim dzisiejszym sennym porodem, to ciarki przechodzą... No ale chyba nie możemy na zawsze pozostać w ciąży...
Chociaż pomijając wszystkie niedogodności, to z kopniaczków ciężko mi będzie zrezygnować :tak:

Dochodzę też do wniosku, że los chyba celowo odwraca naszą uwagę od stresu związanego ze zbliżającym się porodem, podsuwajac inne problemy (remonty, utrata pracy, kłótnie z M...).
U mnie z dnia na dzień robotnicy zrezygnowali !!! (bo podobno czepialiśmy się ich za bardzo, że za krótko pracują - no ale kto to widział o 14:30 zwijać się do domu, kiedy pracy jeszcze mnóstwo) :wściekła/y: Trzy miesiące się grzebali, coraz to przekładajac termin zakończenia remontu, przychodzili na kilka godzin, w soboty na 2-3 albo wcale, bo zmęczeni,a potem wyskoczyli z pomysłem, żeby im płacić za czas, a nie za wykonaną pracę!!!
No i teraz łazienka rozkopana, sprzęty w kuchni niepodłączone, pokój dziecinny zawalony wanną i innymi akcesoriami, a termin porodu coraz bliżej... Nieciekawie to wygląda... :-:)-:)-(
 
witam nadal z luzka i juz w koncu z mojego kompa:-):-)
naprawiony smiga lepiej niz za nowosci.
poczytalam ale nie odpisze bo za duzo tego i mam metlik co komu wiecpowiem tylko ze dobrze byc juz na czasie z wami.:-D
moje skurccze jak byly tak sa nic sie nie zmienilo no i hemoglobine mam nisko wiec zelazo trzeba kupic:tak:
 
Czesc Laski:-)
Mnie przez ostatnie trzy noce łapie dziwny ból, taki jednorazowy, inny niż skurcz, boli spojenie z pachwinami i podbrzuszem, ale góra brzucha nie napięta, bardzo silny, ze ruszyć się nie mogę i utrzymje się przez jakieś 1,5-2 minuty. Macie takie coś może:confused:

pozdrowionka
Mamy:-p tak, ze az tchu nie da sie zlapac momentami:dry:
I ja się chciałam przywitać :-)

Chciałam narazie tylko napisać, że zajęcia praktyczne w szpitalu przeżyłam,choć nie powiem, wracałam do domu i od razu spać. Ale jest zaliczone, teraz tylko trochę teorii i wyskrobanie pracy licencjackiej i the end!
Miłego dnia!!!
Uuuu no to super!!!!
A no i wczoraj z M. rozłożyliśmy panele naszej sypialni, remont posuwa się do przodu, ale załamana jestem, bo na termin napewno nie zdążymy :-(
Cholera, przylazły mi mendy do pokoju i gadają o czymś, co mnie wogóle nie interesuje. Muszę się szybko zbierać, bo mnie zamęczą... :baffled:
hehehe z tymi babami to masz niezla rozrywke:cool2: Kochana, o remont sie nie martw, jak nie w terminie, to troche po, ja tez panikowalam, ze sypialnia nie zrobiona, ale lozeczko weszlo bez problemu jeszcze na ten kolchoz, ktory mamy;-) zeby nie ta cholerna zima to juz dawno okno w sypialni M by wymienil..i sufit zrobil...
No i kiepska wiadomość to taka, ze kryzys dopadł firmę w której pracuje mój M. no i jest problem ...trzeba się zwolnic no i nie wiem .....co będzie teraz ...2 dzieci....
Kochana, trzymam kciuki, zeby jakos wszystko sie ulozylo...


Wiecie co, ja mam dzisiaj jazde straszna...juz pomijam, ze mi sie chce nowej torebki (dzieki silom wszelakim za allegro:-)) a nigdy nie mialam parcia w tym temacie, to jeszcze mam ochote na fryzjera:zawstydzona/y: no nie wysiedze, nie ma bata, ale jazde mam,...:cool2: dzisiaj M wymyslil jakas niespodzianke dla mnie, pytalam, czy pamieta, ze ani ne wysiedze, ani nie wychodze, powiedzial, ze nie ma problemu. Mam byc gotowa na 12:dry: hmmm:dry: No dobra, przyznam sie. Robie wszystko, zeby nie myslec o dzisiejszej wieczornej wizycie u gina, jade kolo 20.00 i dowiem sie, co z cesarka...cholera, przez cala ciaze sie nie stresowalam zadna wizyta...a dzisiaj od rana jakos tak dziwnie...kurde...

No nic, ide sie pogimnastykowac pod prysznicem, poki cieplo w domu, bo po poludniu to juz roznie bywa...
 
Diabliczka no to ostro z tymi robotnikami... szkoda że juz dawno juz nie pogoniliście, może przynajmniej byłoby już zrobione. mam nadzieję, że uda Wam się znaleźć szybko jakąś rozsądną ekipę, która wykończy ten remont.

A co do kopniaczków.... to brakuje, ale mój był na tyle miły, że nie przestał tak całkiem, tylko kopał od drugiej strony ;-). Niezależnie jak się ułożyłam z brzdącem, zawsze wykręcił się tak, żeby kopać mnie w brzuch albo piersi.
 
skunkanka ja tez juz od wczoraj marudze mojemu o nowej torebce:-D i chyba dzis sobie jakas kupie bo i tak musze isc do miasta po zelazo:tak:
stwiedzilam ze golenie to juz jest wyczyn nie z tej ziemi bo walczylam z lusterkiem chyba z 20 min:-D:-D
 
Cholera, przylazły mi mendy do pokoju i gadają o czymś, co mnie wogóle nie interesuje. Muszę się szybko zbierać, bo mnie zamęczą... :baffled:

haha..Ty masz przekichane z nimi...co za natretne babska no

Cieszę się ale i boję, jak to wszystko będzie? Kiedy wkłada się tę wielką podpachę? Przed operacją? Zakładają cewnik czy nie ma takiej potrzeby? Mnóstwo pytań krąży mi po głowie...


ja mialam CC po probach SN..wiec wyglada to tak..polozna goli..zaklada cewnik i wio na sale operacyjna ..ja mialam znieczulenie ogolne bo na zoo niebylo czasu..wiec lezalam na stole jak ukrzyzowana...na jednej rece cisnieniomierz... na 2 na palcu jakas klamerka... nogi przykrecone jakims pretem..abym sie nie ruszyla.. a do gardla wsadzili mi rure do intubacji...
al z tego co wiem to przy zoo..wyglada tak ze saslaniaja Cie od piersi parawanem i mozesz sobie kawaly opwiadac itd...bedziesz czula lekkie szarpniecia przy wyjmowaniu dziecka i czyszczeniu..i to wszystko... ale poczatek jest taki sam...czyli cwenik i golenie

ja mlodego dostalam po 4 godzinach jak sie wyspalam.. i zabrali mi go o 3 w nocy abym wypoczela..ale polozna dala mi chyba jakies srodki na spanko do kroplowi...
po 12 godz.. wyciagaja cewnik i wstajesz... wtedy moze poleciec krew po nogach bo jak lzysz to nie majak porzadnie zleciec..mi tak 2 razy lunelo zanim doczlapalam sie do umywalki... wielkie podpachy a raczej podklady szpitalne zmienialam sobie sama..ale naprawde malusio krawawilam...no i jak najczesciej w miare sil wstawac i chodzic..probijac sie wyprostowac delikanie... aaa i zakladaja jeszcze cwnik w ranie po zabiegu aby zobaczyc czy nic sie nie dzieje..ale wyjmuja go tez po 12 godz... nic nie boli...wyjecie tego cewnika...musisz wciagnac powietrze i jak bedzie wyciagac wurke stopniowo ..w tym samym czasie wypuszczac pomalu i tak na 2 razy chyba bo mi tak wyjmowali..

hehe..ale Wam opis dalam
 
hej
skunkanka ja tez mam parcie na fryzjera i ide na pasemka bo nie mialam juz dluuuugo:-) U mnie noc beznadziejna jak zawsze,wstalam miliard razy i nie rodze jeszcze.To zanczy cos tam mnie boli ale ja i tak nie wiem co to wiec nie fixuje.Po wczorajszej sniezycy dzis jakos slonce,wiec lece z mamusia do miasta pozniej.
Margaret ja nie mam takieg bolu spojenia jak opisalas.Boli po prostu caly czas a najbardziej w nocy kiedy musze wstac albo zmienic pozycje-podciagam sie na rurce od kaloryfera:szok:.Nie sa to jednak skurcze.
Siruna bardzo wspolczuje!szczegolnie teraz:baffled: no ale miejmy nadzieje ze mezus szybko cos znajdzie i sie ulozy:tak:.
 
widze ze problemy z praca sa wszedzie, mam nadzieje ze sie jakos ulozy siruna

mmuj zabronil mi malowac wlosow bo dzidzia bedzie ruda to jest jedyny glopi przesad w ktory on wierzy i wez mu cos zrob. wiec w taki sposob mam odrosty b duuuze
 
reklama
Ja też aż takiego długiego bólu spojenia nie mam :no: Jedynie właśnie tak jak bluebell jak się przekładam z boku na bok to boli jak cholera.... :baffled:

A co do fryzjera... to ja mam już umówioną wizyte w poniedziałek na 11 :-):-):-) Ale troszke mam pietra , bo pierwszy raz idę do tej fryzjerki i będzie mi robiła balejaż ( nie wiem jak sie pisze poprawnie :cool2:) i ciekawa jestem jak wyjdzie..... :confused::confused::confused:
 
Do góry