Asia100
marzec'04, kwiecień'09
I ja też mówię dobranoc
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja też mam problemy z wstaniem z łóżka, ze zdjęciem spodni i z założeniem skarpetek. No ale cóż. Ja to jak nic jeszcze troszkę pochodzę sobie w dwupaku Próbuje małemu przemówić by nie czekał do końca kwietnia czy tym bardziej na maj tylko wychodzić po Wielkanocy. Ale cóż ja mogę teraz... jako matka nie potrafię wpłynąć na własne dziecięwiecie co ja juz tez chcialabym miec mala...mam dosyc...jestem jak klocek..haha..ani samej podniesc sie z lozka..musze sie wspomagac ale to chybakazda z nas..jest mistraasznie ciezko..nie mam kortki wiosennej a na kilka dni nie oplaca mi sie kupowac...normalnie masakra..dobrze ze pogoda sie poprawia i moge w sweterku chodzic..ale niezawsze bo jak pada to nie wyjde.wrr...
ja ogólnie jestem anty mlekowa Wiec wszelakie musli i płatki zawsze jej w postaci papki z odrobiny mleka.O ludzie a ja jestem właśnie po porcji musli, ale nawaliłam sobie do miski, że prawie łyżkę można było stawiać i teraz pełna jestem, że muszę poleżeć hehe bo nie mam siły siedzieć
Och :-) To cudnie ze już wiesz kiedy. Będę trzymała kciukiWróciłam - no więc cc...w poniedziałek. Czyli juz niedługo przytulę Marcelka :-)
Masakra nie ?? Chodź mi troszkę przechodzi jak się rozchodzę. Tzn. jak tylko troszkę pochodzę, bo jak przeforsuje się to napierdziela podwójnie. Ale najgorzej jest wstać w nocy do WC. To jest masakra podnieść tyłek i dać kilka pierwszych kroków.Kurde, dzisiaj pierwszy dzień bólu spojenia, straszliwego bólu, współczuje wszystkim tym, które się już tyle czasu męczą... aktualnie boli mnie wszystko poniżej cycków...
Humm bo weszłam na jego męskie ambicje i powiedziałam, że proszę go już miesiąc o zrobienie czegoś tam w domu i już mi się nie chce prosić. A on na to , że on pracuje i o takich rzeczach mu się nie chce myśleć. A niech spada na drzewo, ja akurat należę do kobiet, które lubią "młotki i gwoździe" więc sama sobie poradzę i już nie będę mu przypominać i prosić.
Miłego dzionka