reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

reklama
Witam dziewczyny!
Mam ograniczony dostęp do kompa - tylko wieczorami na służbowym laptopie męża. Niestety nasz domowy padł totalnie. Jak uda mi się wejść to nadrabiam inne wątki, ale tego nie mam siły. Za dużo czasu by mi to zajęło. Staram się teraz trochę wcześniej chodzić spać.
Nie wiem co się u was dzieje od poniedziałku :-(
Przeczytałam dzisiaj tylko kilka stron wstecz, widzę, że większość z was ma już dość tego "błogosławionego stanu" i marzy o szybkim rozwiązaniu, a niektóre maja juz wyznaczone terminy cesarki :tak:
Ja trzymam się bardzo dobrze - żadnych bóli, skurczy. Mogę jeszcze trochę pochodzić. Termin mam na 4 kwietnia, więc zostało 9 dni.
Byłam dzisiaj u gina - od zeszłego tygodnia szyjka bez zmian - nadal skrócona tylko o 1/3, zamknięta, brzuch miękki, zero skurczy. Ciśnienie 120/70, waga - 0,5 kg, brzuch spadł o 1 cm. Nie wygląda na to, zeby Agatce śpieszyło się na ten świat, powinnam dotrwać do terminu.
Mi to odpowiada - jutro idę ostatni dzień do pracy. Potem mam w planach odpoczywać przez tydzień, a potem mogę rodzić. Tak, żeby na świeta być już w domu ;-)
Teraz już będę miała więcej czasu, więc może będę na bierząco.
Dzisiaj był ciężki dzień - 1,5 godz. w poczekalni u gina i praca do 20. Ale o dziwo nie jestem tak zmęczona jak myślałam, że będę.
Dobranoc! Jeszcze muszę przygotować jedną rzecz do pracy na jutro :-(
 
Witajcie brzuchatki :-)
Tradycyjnie wieczorową pora, a raczej nocną :-)
Ale cóż ja prowadzę wampirzy tryb życia. No ale może troszkę to pozmieniam by potem z maluszkiem dać radę o świcie wstać. A jak nie to zarwane nocki to dla mnie nic strasznego tylko w dzień potem odsypiam.

Pisałyście o urodzinach. A ja się urodziłam w dniu urodzin mojej mamy :tak: Pojechała na porodówkę z tortem :tak: To zrobiłam jej prezent nie ?? :-)

wiecie co ja juz tez chcialabym miec mala...mam dosyc...jestem jak klocek..haha..ani samej podniesc sie z lozka..musze sie wspomagac ale to chybakazda z nas..jest mistraasznie ciezko..nie mam kortki wiosennej a na kilka dni nie oplaca mi sie kupowac...normalnie masakra..dobrze ze pogoda sie poprawia i moge w sweterku chodzic..ale niezawsze bo jak pada to nie wyjde.wrr...
Ja też mam problemy z wstaniem z łóżka, ze zdjęciem spodni i z założeniem skarpetek. No ale cóż. Ja to jak nic jeszcze troszkę pochodzę sobie w dwupaku :tak: Próbuje małemu przemówić by nie czekał do końca kwietnia czy tym bardziej na maj tylko wychodzić po Wielkanocy. Ale cóż ja mogę teraz... jako matka nie potrafię wpłynąć na własne dziecię :baffled:

Jeśli chodzi o ciuszki to ja chodzę w za małym polarku w który się nie dopinam albo w kurtce i pod spód zakładam cieniutka bluzeczkę.

O ludzie a ja jestem właśnie po porcji musli, ale nawaliłam sobie do miski, że prawie łyżkę można było stawiać :rofl2::rofl2: i teraz pełna jestem, że muszę poleżeć hehe bo nie mam siły siedzieć :laugh2::laugh2:
ja ogólnie jestem anty mlekowa :-D Wiec wszelakie musli i płatki zawsze jej w postaci papki z odrobiny mleka.

Wróciłam - no więc cc...w poniedziałek. Czyli juz niedługo przytulę Marcelka :-)
Och :-) To cudnie ze już wiesz kiedy. Będę trzymała kciuki:tak:

Kurde, dzisiaj pierwszy dzień bólu spojenia, straszliwego bólu, współczuje wszystkim tym, które się już tyle czasu męczą...:baffled: aktualnie boli mnie wszystko poniżej cycków...:baffled::baffled:
Masakra nie ?? :baffled: Chodź mi troszkę przechodzi jak się rozchodzę. Tzn. jak tylko troszkę pochodzę, bo jak przeforsuje się to napierdziela podwójnie. Ale najgorzej jest wstać w nocy do WC. To jest masakra podnieść tyłek i dać kilka pierwszych kroków. :no::no:

Mandarynka
ty to jesteś kobieta z żelaza :-) Podziwiam :tak:
niuni4 nie zazdroszczę takiej rozbieżności stanowisk lekarzy. Ale jak by mi tak nagadali to chyba bym poszła na ta cc.
Gabi kobieta zmienna jest ;-)Cały czas trzymałyśmy wszystkie kciuki by twoja dzidzia nie zechciała wychodzić. I popatrz udało się aż do dziś :-) No ale już jak by nie było czas na nią. Wiec teraz będziemy trzymać kciuki by jak najmniej boleśnie przyszła na ten świat. I też się nam uda;-) :-)

Mały wsadził mi nogę pod żebro i chyba sobie ja prostuje bo tak mnie gniecie.

A widziałam w wiadomościach jak was pięknie zapadało. A u mnie dziś deszczowo. My mamy wiosnę pełną para. i przez to ja nie wiem w co mam przyszykować małemu na wyjście jak będzie cieplutko. Bo mam kombinezon polarowy ale nie wiem czy nie za gorąco mu w nim będzie przy np. +18C. A jak nie kombinezon to co? :confused: Mam tez takie śpioszki cieplejsze i do tego kurteczkę polarową. No i nie wiem...

Spokojniej nocki
 
Ostatnia edycja:
witam :tak:

ja przed 8 jade na wizyte, brzuch niziutko tak w ciagu jednej nocy mi opadl ze szok.
wczoraj lapaly mnie skurcze ale tylko do poludnia wieczorem znowu brzuch bolal i nazekalam mezowi ze mam juz dosc, on powiedzial to chodz wywolamy, a ja spanikowalam i stwierdzilam ze sie boje porodu:confused: niepamietam jak to z tymi skurczami bylo przy J, wiiem ze bylo duze rozwarcie zanim zdecydowali sie na cc i ze moglam szybko urodzic.

ale was sie sporo szykuje na cc, ja bym niechciala miec 2 ale wiem ze jezeli maly przekroczy magiczne 4kg to bedzie, licze jednak na te 3,6 maksymalnie tak jak J sie rodzila. Mam jakiegos dziwnego stracha przed dzisiejsza wizyta i ktg, niewiem czemu naszczescie w razie co to torba stoji w sypialni juz 3 albo 4razy przepakowywana, mezowi pokazalam gdzie torba na wyjscie ze szpitala jest i chyba wszystko inne w domu gotowe wiec niby powinnam jechac rodzic tym bardziej ze tydzien temu gin stwierdzil ze jak do konca marca dochodze to bedzie dobrze

ale sie rozpisalam i tak to zdrowy rozum to same bzdety:zawstydzona/y:ale musialam sie wygadac bo az mna nosi, dobra ide wziasc prysznic i czekac na brata bo on z J zostaje.

milego dzionka i samych dobrych wiesci:tak::-)



a mialam sie pochwalic wczorajsza pogoda cieplo slonce myslalam ze wiosna juz zostanie, a dzis od rana pruszy snieg z deszczem i strasznie zimno wiosna byla i jej nima:-(powrot zimy mam
 
Ostatnia edycja:
witam się z rańca Kochane
ja już zawiozłam małża do pracy (dzisiaj musiałam miec samochód) zjadłam juz śniadanko, kawke wypiłam no i ogólnie zaczynam się budzić.:-):-):-)
Dzisiaj czeka mnie mega ciężki dzień (jak na ciężarną z rozchodzącym się spojeniem. Mam sporo jeżdzenia i nie wiem czy dam rade. Koncentracja juz nie ta.:no:
Idę zaparzę sobie jeszcze zieloną herbatkę i będę jeszcze do Was zaglądać
 
Witam z ranka!!!!

Mandarynka super wieści, twarda babeczka z ciebie... :tak::tak:

Marys u nas też już wiosenne klimaty, może nie tak ciepło jak u Ciebie, ale cały czas powyżej 10 stopni. Ja małego na wyjście chyba ubiorę w cieplejszy polarowy pajacyk, czy dresiki i kocyk, czy tam rożek. Bo też mam taki kombinezonik cieplutki ( który dostałam od koleżanki, więc o tyle dobrze, bo pewnie się nie przyda:tak:) ale myśle, że będzie dziecku za ciepło.

Aniolek powodzenia na wizycie :-)

A ja wczoraj na koniec dnia pożarłam się ze swoim :wściekła/y::wściekła/y: o ludzie, aż zmusił mnie do tego, że powiedziałam żeby szukał sobie innej żony, która ma wszystko czego ja nie mam, czyli chodzącego ideału. ooooooooo jaka byłam wściekła, ale taka w stronę bardziej płaczu i bezsilności, niż gniewu :-:)-(
Humm bo weszłam na jego męskie ambicje i powiedziałam, że proszę go już miesiąc o zrobienie czegoś tam w domu i już mi się nie chce prosić. A on na to , że on pracuje i o takich rzeczach mu się nie chce myśleć.:shocked2: A niech spada na drzewo, ja akurat należę do kobiet, które lubią "młotki i gwoździe" więc sama sobie poradzę i już nie będę mu przypominać i prosić.

Dobra wygadałam się to teraz chyba idę jeszcze poleżeć !!!!

Miłego dzionka :tak::tak:
 
Dzień dobry :)

Na poczatek gratuluję wczorajszych udanych wizyt.

Aniolek no to życzę powodzenia na wizycie.:tak: Przecież po to jest to forum żeby pisać i wcale nie są to żadne bzdety;-)

Dzisiaj kolejny maluszek kwietniowy będzie od Agi :tak:, ciekawe jak szybko się odezwie.

Marys a Tobie zazdroszczę tych wiosennych temperatur, bo u nas piękna zima tej wiosny.

Mandarynka Ty jeszcze pracujesz:szok: :shocked2:, widzę że wszystko wyliczone u Ciebie co do dnia, podziwiam!

Ciekawe jak Frezja:confused: Czy juz w domku z Igorkiem. I jak tam Malutka w szpitalu daj radę:confused: Viola też milczy póki co.

Mnie przez ostatnie trzy noce łapie dziwny ból, taki jednorazowy, inny niż skurcz, boli spojenie z pachwinami i podbrzuszem, ale góra brzucha nie napięta, bardzo silny, ze ruszyć się nie mogę i utrzymje się przez jakieś 1,5-2 minuty. Macie takie coś może:confused:

pozdrowionka
 
I ja się chciałam przywitać :-)

Dwa dni nieobecności i mam co nadrabiać w czytaniu, mam nadzieję, ze mi się to uda i będę na bieżąco z tym co u Was.

Chciałam narazie tylko napisać, że zajęcia praktyczne w szpitalu przeżyłam,choć nie powiem, wracałam do domu i od razu spać. Ale jest zaliczone, teraz tylko trochę teorii i wyskrobanie pracy licencjackiej i the end!
Ania nadal w brzuszku, ma się dobrze i od rana ostro mnie podkopuje.
A ja chyba zaczynam mieć stresa bo śnił mi się dzisiaj poród!!! I to tak realistycznie... Szok!!!

No to narazie na tyle, najpierw śniadanko, potem Was poczytam i odezwę się jeszcze później.
Mam nadzieję, że u wszystkich kwietniowych dwupaczków OK.
Miłego dnia!!!
 
witajcie kwietniowe paczuszki! nie mylic z pączuszkami;-) wysililam sie i wcisnelam alt zeby was nie poobrazac. u mnie noc koszmarna, snil mi sie tata i wstalam z placzem o 5.00. olek przed 6.00 i mam jakis nastroj nie taki:-(
a jeszcze w planie wyjazd na zakupy i zalatwianie przeroznych spraw w urzedach, co tak jak u ciebie ziuziunia z rozchodzacym sie spojeniem nie lada wyczyn:szok:
lekarzom to latwo powiedziec, zeby lezec a mi zawsze cos wypada. nawet ostatnio powiedzialam ginowi, ze lezec to mozna sobie w szpitalu, bo tam ani sprzatac nie trzeba, ani gotowac, ani dzieckiem sie zajmowac, a w domu zawsze cos:szok: gabi podziwiam cie bardzo za to twoje lezenie, kurde jak ty to zrobilas:confused:
margaret tez zastanawiam sie jak malutka w szpitalu i jak viola po cc
narazie ide myc glowe:tak:
 
reklama
Witajcie

u mnie dzisiaj nocka nieprzespana :baffled:
padalo i wialo jak jasna d...a w nocy a ja co godzine sie budzilam i krecilam..
wiec niewyspana ..do tego mala cos kombinuje na dole bo boli mnie delikatnie w miejscu blizny jak sie kreci ..hmm:dry: pierwszy raz takie lekkie ble tam mam a ona nie ma litosci..moze jak sie poloze bedzie lepiej

w dalszymm ciagu czekam na wiesci od Violi..ale cisza..moze dzisiaj da znac co i jak.niech odpoczywa ...:tak:

Humm bo weszłam na jego męskie ambicje i powiedziałam, że proszę go już miesiąc o zrobienie czegoś tam w domu i już mi się nie chce prosić. A on na to , że on pracuje i o takich rzeczach mu się nie chce myśleć.:shocked2: A niech spada na drzewo, ja akurat należę do kobiet, które lubią "młotki i gwoździe" więc sama sobie poradzę i już nie będę mu przypominać i prosić.



Miłego dzionka :tak::tak:

mam dokladnie to samo...mojemu olewator na maxa sie laczyl...a ja co dzien na niego z buziunia jade..hehehe...az biedny mowi wieczorami no nie mowi mi ze ja juz taki najgorszy jestem..no ale niech on mnie zrozumie na ostatnich nogach z wielkim brzuhem to che miec wszystko na cacy i tak jak ja chce bo zaraz to agresor mi sie wlancza
 
Do góry