reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

reklama
U mnie ruskie były wczoraj, dzisiaj chyba sobie zapodam makaronik z sosem z suszonymi pomidorkami. Zobaczy się jeszcze, bo czekam na J. do 17.;-)
a w ogóle to się pochwalę - udało mi się w końcu kupić idealny materiał na poduszki do kanapy, więc może jeszcze dziś, a może już jutro zabieram się do szycia. Jak się rozpędzę, to może nawet sama wymodzę baldachim nad łóżeczko synusia, bo dowiezli biały tiul do mojego sklepu (bo co by nie mówić o siedlisku kurzu, bakterii itp., to całkiem na ten baldachim zachorowałam:-D)
 
zapraszam, a wyszło miodzio, bo zamiast ciasta na wierzch dałam duuuuuuuuużo kruszonki. Palce lizać
yyyyyyyyy jasne, kop lezacego...:-):-)
ja to bym mu raczej dobrze tym zrobila bo na legalu mogl by zamowic pizze.
choc nie wiem jak to bedzie bo muj chce zamknac swoje konto i zostawic moje tylko wiec cala kassa pod moja opieka :-D:-D nie wie co robi:-D
hehehehehehehehehehe:-):-):-)
U mnie ruskie były wczoraj, dzisiaj chyba sobie zapodam makaronik z sosem z suszonymi pomidorkami. Zobaczy się jeszcze, bo czekam na J. do 17.;-)
a w ogóle to się pochwalę - udało mi się w końcu kupić idealny materiał na poduszki do kanapy, więc może jeszcze dziś, a może już jutro zabieram się do szycia. Jak się rozpędzę, to może nawet sama wymodzę baldachim nad łóżeczko synusia, bo dowiezli biały tiul do mojego sklepu (bo co by nie mówić o siedlisku kurzu, bakterii itp., to całkiem na ten baldachim zachorowałam:-D)
siedlisko siedliskiem, my nie mamy wyjscia, musi byc moskitiera - biedronki a w lecie znajac warunki, jakie tu panuja, bedzie plaga komarow:dry:
 
Ależ jestem uchetana, ale okna pomyte, porządek w mieszkanku prawie zrobiony, została jeszcze kuchnia, ale dzisiaj na pewno nie dam już rady. Jeszcze obiad ugotować.... a tak mi się nie chce, chyba jakiś gulasz na szybko z kaszą i tyle....

Nie powiem że fajnie wyglądałam myjąc okna, bo oczywiście przy ostanim musiała mi się popsuć pogoda i zaczął śnieg padać :-)
 
Hej kobitki. Ja wlasnie wrocilam z wycieczki po lekarzach. Odebralam posiew z szyjki - streptococcusa brak :) Internista powiedzial ze zap. pluc ustapilo, ale kaszel i dusznosci bede jeszcze 6-8 tyg meczyc i katar tez - nie wiem jak ja mam rodzic skoro ledwie oddychac moge a kazdy minimalny wysilek powoduje mega kaszel i dusznosci....:wściekła/y:
A ortopeda stwierdzil ze sie 'rozlaze w szwach' i ze chyba nie jestem do porodow stworzona. Dowcipnis, I nic poza tym - tylko mnie na rehabilitacje skierowal - kazal tape'y kleic....mowi ze a nuz pomoga...ale ze by sie zbytnio nie nastawial....niestety w zaden iny sposob nie moze mi pomoc itp itd. Ale nic mi nie mowil co by to wskazaniem do cc mialo byc....Mam nadzieje ze sie podczas porodu nie 'rozpadne':-)
Zaraz wiec ide na pierwsze klejonko :)
 
dziusia - Nie szalej tak !!!
skunkanka - dobrze ze sie kocie znalazlo, moj tez mi wiecznietake numery robi. W zeszle wakacje bylismy 1,5 miesiaca na Mazurach - uciekl po tygodniu i 2 dni i noce go z placzem szukalam, a sie okazalo ze on do innych letnikow sie na weekend 'wprowadzil'....wrocil wyglaskany, zadowolony i najedzony....myslalam ze go zatluke, bo nie spalam i plakalam za nim na zmiane z core przez 2 dni, cala okolice kilka razy zeszlam, myslalam ze go pozarla kuna, ktora latala nam po dachu...Same czarne scenariusze.....Podczas tych wakacji to mi kilka razy taki numer zrobil, ale i tak zawsze sie glupia niepotrzebnie matwilam zamiast sie domyslic ze znow mi jakis glupi numer wykreca...wrrr....te zwierzaki
 
reklama
A ortopeda stwierdzil ze sie 'rozlaze w szwach' i ze chyba nie jestem do porodow stworzona. Dowcipnis, I nic poza tym - tylko mnie na rehabilitacje skierowal - kazal tape'y kleic....mowi ze a nuz pomoga...ale ze by sie zbytnio nie nastawial....niestety w zaden iny sposob nie moze mi pomoc itp itd. Ale nic mi nie mowil co by to wskazaniem do cc mialo byc....Mam nadzieje ze sie podczas porodu nie 'rozpadne':-)
Zaraz wiec ide na pierwsze klejonko :)
Niuni a gdzie Ci te tape'y beda kleic? W sensie na jaka czesc ciala?;-) nieco pomagaja w oddychaniu, nieco na krzyze;-)
a co do kotow - ubaw to ja z nimi mam na okraglo... Myszka nadal siedzi pod drzwiami lazienki, Ziomal nadal w lazience, a jak otwieram drzwi, to Mysz sie drze jak potrzaskana:baffled: a Ziom ma areszt domowy, moze sie nauczy. Po praniu ma siersc puchata, jedyny plus tej wycieczki.... a w ogole okazuje sie, ze tam jakas kotke przydybal, on kastrat jest, to jak myslicie, moze cos?.... bo kurna potem alimenty trzeba bedzie placic:baffled:
 
Do góry