Wspolczuje ale juz przynajmniej wiesz na czym stoisz i sie przygotowac psychicznie mozesz....Moze sie okaze ze nie bedzie zle...Ja bardzo zle znioslam i mialam powiklania ale znam kilka kobitek ktre juz po 2 dniach lataly jak szalone, a po tygodniu juz wszystko mogly robic, zero powiklan i supr samopoczucie....WIec 3mam kciuki zeby i u Ciebie tak bylo....Jestem po wizycie u ortopedy. Rwa kulszowa w moim przypadku jest wynikiem dyskopatii, ponadto staw rzekomy na kosci ogonowej i te cholerne zebra spowodowaly, ze od razu powiedzial ceasarka. Jak mu powiedzialam, ze ja bym bardzo chciala naturalnie, ze dam rade, to powiedzial, cytuje, ze mam nie rżnać bohaterki, a poza tym i tak pewnie gin skieruje mnie na cesarke, bo przy moich dolegliwosciach moge raz ze zemdlec na stole, a dwa - rozwalic dokumentnie kregoslup. Z jednej strony ok, bo nie wyobrazalam sobie parcia przy aktualnych jajach ze strony koscca, a z drugiej - no znowu mnie ciac beda...mam nadzieje, ze w miare szybko dojde do siebie...
I to chyba oznacza, ze jednak wczesniej bedziemy sie rozpadac...jakos tak dziwnie mi teraz... z jednej ztrony wiedzialam, ze jest taka opcja, ale jak juz klamka zapadla...i jeszcze ta cholerna dyskopatia...kurde..
Co dziwne zauwazylam przy cc stala prawidlowosc - lepsze gojenie, mniejszy bol i zdecydowanie rzadsze powiklania sa u osob z natury szczuplych lub tych ktore malo przytyly...Przetestowalam to co prawda tylko na kilkunastu przypadkach, ale moze cos w tym jest......