Asia100
marzec'04, kwiecień'09
Hurrrra w koncu jest suwaczek
Niuni i Zuzunia - duzo zdrówka dla waszych dzieci
Niuni i Zuzunia - duzo zdrówka dla waszych dzieci
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Hej kobitki.
- polozna powiedziala ze jesli minie 2 lata od poprzedniej cc to nawet w razie komplikacji vacuum lub kleszcze zakladaja a nie robia cc. Chyba ze minelo mniej niz 2 lata, to wtedy w razie komplikacji tna zeby macica nie pekla. Oczywiscie nie mowie o przypadkach kiedy ktos mial ciecie podluzne, bo wtedy zawsze cc, ale teraz takich ciec praktycznie juz nie robia :-)
:-)
Co do spania - tez chodze jak snieta ryba. A te Twoje psy to moze na psychotropki przerzuc?;-)wpadlam poczytac co tam u was, zeby pozniej nie miec niewiadomo ile zaleglosci;-) mnie cos glowa boli i znowu jestem senna juz sama niewiem co sie ze mna dzieje.. w nocy spie, w dzien spie.. na nic niemam sily, a gdzie syndrom wicia gniazda
Jak ja Ci zazdroszcze..kurde, bede musiala M zagonic, bo na firanki juz patrzen nie moge, a nie ma bata, zebym weszla na drabine...Po badaniach dopadł mnie syndrom wicia gniazda , ale taki że wam mówię.... i kurczę muszę oficjalnie przyznać, że mogę już rodzić, wszystko mam zakupione/zrobione. Nawet się pokusiłam (tylko nie krzyczcie) i firanki i zasłony poprałam , okna pomyłam jak tylko zobaczyłam że się przejaśnia (swoją drogą od wakacji nie były prane, bo się bałam, ze może się coś przydarzyć) więc świerzość aż wychodzi z mojego domku i mam takiego powera, że coś bym w ogródku jeszcze porobiła, ale troche zimno, więc chyba się walnę. Skurczy brak i nic nie boli, także chyba wszystko ok .
Zeżarłam miskę lodów idę po jeszcze
Witaj wsrod gadul;-)Witam Kwietniówki!:-)
Czytam was juz od jakiegos czasu i postanowiłam zrobić coś więcej, więc jestem. Mam nadzieję że mnie przyjmiecie do swego super-babskiego grona.
Trzymam kciuki za babke, a zreszta - roz jest trendy, widzialas ilu facetow nosi rozowe koszule albo ma jakies rozowe wstawki w krawacie na przyklad? choc jesli chodzi o Twoje odczucia estetyczne, to Cie roumiem, ja tez nie znosze rozu...no to babki mudlcie sie razem ze mna,:-( w koncu dojechal do mnie wozek i z przerazeniem po otwarciu pudla stwierdzilam ze jest zly kolor, wlazlam na stronke i z jeszcze wiekrzym przerazeniem stwierdzilam ze to ja poje***** numery i zamowilam zly kolor. myslalam ze wozek ktory zmaowilam jest siwo, bezowo niebieski taki uniwersalny,(wstawialam fote) a ten co mam w domu jest identyko tylko zamiast niebieskiego jest roz. wiec mudlcie sie ze mna abym urodzila babke
nie moge sie przestac smiac z siebie. jak urodzi sie chlop to chyba farbkami malowac bedziemy, dobrze ze nie ma tego rozu duzo
asia100 witam cieplo
Super:-)hejka
witam się z wami.
muszę kilka stron nadrobić od wieczora dużo napisałyście
od rana nie miałam czasu zajrzeć do was bo się szykowałam do lekarza
a wiec tak:
Z dzidzią wszystko ok:-) wazy około 3100- 3200g. Serduszko bije książkowo, przepływ ok, łożysko ok
szyjka ok 2cm i miękka , rozwarcie około 2 cm ale spoko. Ginekolog kazała odstawić wszystkie leki i powiedziała że mogę za tydzień rodzić ale sądzi ze tak do końca marca wytrzymam mogę chodzić a za tydzień mogę okna umyć
zdrowka zycze:-)Ja już nabieram więcej sił, teściowa zrobiła mi pyszny rosołek Ale niestety K wygląda tragicznie, ma gorączke, oj biedny, śmiesznie wyglądamy, ja na jednym łóżku mam swoje legowisko, a on na kanapie swoje, każdy ma laptopa i coś sobie grzebiemy, a kto przychodzi to ze śmiechu z nas nie może
przestaniecie z tym zarciem???? kurde, taka zapiekanke bym zjadla, a zapomnialam M dopisac do listy zakupowej mielone...Ja sobie dzisiaj Leniwe robię tak na deserek a na obiadek zapiekanka makaronowa już jestem głodna....
nie bardzo mam wyjscie, kozaki i gacie wpuszczone do srodka to jedyna szansa, zeby sie nie uwalily od razu, w lesie bloto mamy....nawet samo prejscie do auta grozi wybitnym ucioraniem...uwazaj na szlapke:-)A ja w tym roku ani razu kozaków nie załorzyłam :-) Nawet jak w PL byłam to ich unikałam jak ognia :-)
No pieknie..grunt, ze sie Toba zajeli odpowiednio! Trzymaj sie Twardzielko;-)Hej,ja się melduję po ginie.chwile grozy były,w sumie zeszło kilka godz.
Podłączyli ktg,a tu dziecko się nie rusza,tętno cały czas 210 (a norm.140-150) i zapis serca prawie równa linia Jedna pielęgniara,kazała mi coś słodkiego,ale druga zawołała gina,mina mu zrzedła,powiedział, nic nie jeść(bo jak pętla na szyi i się zacznie ruszać to...),że natychmiast usg.Wyglądało,że dziecko dusi się pępowina,więc wizja szybko szpital,cesarka.Na usg nie było widać na szczęście pętli w okół szyi.Pobrał mi posiew i kazał samej do laboratorium zanieść,żeby wyniki były szybciej,niż jak on wieczorem zaniesie.No i iść piechotą i zjeść po drodze snikersa i zobaczymy.Hmm 3 ulice dalej,a ja najwyżej kilka metrów po domu robiłam.Doszłam ledwo.Wróciłam.Tętno nie od razu,ale wróciło do normy,dziecko zaczęło się ruszać,tylko skurcze po spacerze to się zapisały piękne,regularne,porodowe Wygląda,na to,że sobie mała gdzieś zacisnęła pępowine,ale nie na szyi.Strachu się jednak najadłam.Przynajmniej mi się w kolejce nie nudziło,bo cała poczekalnia ludzi,a gin się mną natychmiast zajął i kilka razy na ktg i usg wchodziłam bez względu na kolejkę.Mam pilonować bardzo ruchów,zapsiwyawc,ile kiedy i jak coś to do szpitala.
chodzić powoli mogę,na ile dam radę,żeby nie powodować takich skurczy jak dziś.
Mała waży 2700.Szyjki nie mierzył,bo nie ma co.Ale pomacał,jakieś tam kilka mm bez zmian jest.Rozwarcia nie ma.Powiedział,że teraz to nie ma znaczenia,że ta szyjka taka icut ciut.
Ech,ale mam dość.A skurcze całkiem, całkiem.Cholercia.
Dobra,muszę niejadkowi coś wcisnąć.Na razie.Poczytam później.Pa.
Niuni kurde no chyba Cie potraktuja jakos po ludzku? i dadza normalne siedzisko?Dzis przyjeli nas rano na oddzial, porobili badania, zlatwilam wszystkie zgody na operacje, anestezjologa itd i pozwolili przenocowac w domku. Ale sie ucieszylam. Wpadlam wiec od razu zobaczyc co u Was :-) Jutro mamy sie stawic najpozniej o 7 rano w szpitalu, tak wiec bedzie ciezki dzien - od 5 na nogach no i nocka bez spania...Ale jakos mam nadzieje dam rade. Oli jest na 5-osobowej sali, nie specjalnie jest gdzie usiasc, mam takie mikro-krzeselko dla przedszkolaka - wiec mowiac szczerze dzis po kilku godzinach mialam dosc. Mam nadzieje ze na jutro mi jakies normalne krzeslo zorganizuja bo nie dam rady 2 dob na tym malutkim przesiedziec......Poza tym w miare ok. Oby do niedzieli :-)
Madzia zycie osoby doroslej:-) Ja pralam w Loveli, smierdzi po wyjeciu z pralki, ale pozniej nie czuc. Generalnie zobaczymy, jak Junior dostanie alergii, kupimy Jelpa;-)A ja wrocilam wczoraj od rodzinki i baardzo mi smutno:---(jak zegnalam sie z mama to tak ryczalam i mama zreszta tez.Pierwszy raz jakos mnie tak wzielo,ze sie przy niej rozkleilam,bo tak to plakalam w samochodzie jak jechalismy.Caly czas jestem z nimi myslami i tak bym chciala byc tam...Szkoda mi bardzo mojej mamy,bo wiem jak to przezywa i jak ja to boli...ona chyba nigdy sie nie przyzwyczai,ze bede troche dalej od niej.Tak poza tym to sprawy zalatwilam mniej wiecej wszystkie.U ksiedza bylismy,spisalismy protokol i tylko czekac na 6 czerwca na slub:-) male spiecie bylo u ksiedza no ale to bylo do przewidzenia co do wesela to juz praktycznie wszystko zalatwione.Kurde bylam tam tylko 3 dni niecale nawet powiedzialabym 2 i nie zdazylam wszystkich odwiedzic:--(
smutno mi ale coz...takie jest zycie.
Jeszcze mam pytanie do Was kochane.Powiedzcie mi w jakim proszku pralyscie rzeczy dla dzidzi?Bo ja sie zastanawiam co kupic.