marys16
Fanka BB :)
Witajcie brzuchatki
M z rana obejrzał nogę i stwierdził ze nie jest t skręcenie tylko mocno nadwyrężyłam te ścięgna. Ale zostałam unieruchomiona. Mam leżeć na wyrku i oszczędzać nogę. Zresztą sama daleko bym nie poszła bo stanąć na nią tak naprawdę to nie mogę. Kuśtykam sobie jak coś do łazienki.
M z rana obejrzał nogę i stwierdził ze nie jest t skręcenie tylko mocno nadwyrężyłam te ścięgna. Ale zostałam unieruchomiona. Mam leżeć na wyrku i oszczędzać nogę. Zresztą sama daleko bym nie poszła bo stanąć na nią tak naprawdę to nie mogę. Kuśtykam sobie jak coś do łazienki.
Ja podobnie podchodzę do tematu znieczulenia. Nie wiem czy będę brała czy nie. Na razie nie wiem w ogóle o czym mówimy :-) Nie znam tego bólu, nie wiem jaki będzie to jak mogę się zarzekać ze wytrzymam ? Albo ze muszę mieć ZZO bo nie dam rady. A tak w ogóle to przed mną jest spotkanie z anestezjologiem i się wtedy dowiem co on mi proponuje w razie silnego bólu.A ja się nie zarzekam, że o znieczulenie nie poproszę.
Nigdy nie rodziłam, nie wiem jaki to ból i jaki jest mój próg bólu (po dłutowaniu dolnych ósemek porzebowałam tabletki tylko na następny dzień). Jak wszystko będzie miarę sprawnie szło i da się wytrzymać to pewnie nie poproszę, ale nie mam też zamiaru gryźć ścian i drzeć się w niebogłosy z bólu i zostać męczennicą.
Na razie staram się o tym za bardzo nie myśleć, bo i tak wszystko dopiero okaże się na porodówce. Wiem na pewno, że wolałabym uniknąć ZZO.