reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Madzia_Singh może jeszcze śpi ;-) postukaj do niej, a może ma gorszy dzień.

Dziewczyny ze Śląska- wiecie że my musimy mieć aktualną książeczkę ubezpieczeniowa :confused: wydawało mi się że u nas skoro są te karty NFZ to książeczka nie musi być a tu po wczorajszej wizycie okazało się ze jeszcze książeczkę muszę lecieć podbić :baffled: bo ostatnia pieczątka z 2007 roku :szok:
Dowiedziałam się jeszcze ze w szpitalu w którym rodzę(o ile dojadę do niego :sorry2:) trzeba mieć laktator (mam) i mleko w jednorazowych butelkach (nabyłam) w razie braku pokarmu. Zapomniałam tylko kupić tantum rasa:baffled:

No właśnie!! gratuluję udanych wczorajszych wizyt, dziewczynki :-)
 
reklama
Hejka,u nas nadal marnie, D kaszle potwornie, ma katar, marudzi, nie chce leków, nie chce jedzenia...Mnie też chyba cos bierze i brzuch mnie znowu wczoraj bardzo bolał :-(Pozdrawiam i zmykam
Wspołczuje. U nas tez pomor. Jak Oli ciut lepiej sie poczula to Ł sie rozchorowal...A mnie juz boli gardło, spuchł węzły, mam katar i kaszel... :-( Nie wiem ktory juz raz w tej ciazy chora jestem....lipa straszna. Ale ludze sie ze skoro z Oli troszke lepiej to moze nas jutro na oddział przyjma a w piatek zrobia operacje :
skunkanka - trzymam kciuki za pozytywna opinie od neurologa :-)
marys16 - kuruj kostke i uwazaj na siebie :-) Ja tez mam cos pecha jesli chodzi o samookaleczanie, wreczdoszlam do perfekcji w tej kwestii. Ostatnio na Walentynki zlecialam ze schodow na brzuch - na szczescie malej nic sie nie stalo. Ale ginka mnie ochrzanila ze nastepnym razem mam nie czekac na wizyte i od razu na USG isc :tak:Mam tylko nadzieje ze juz do porodu nic sobie nie zrobie :-D
malutka - powodzenia u kardiologa :-) mocno 3mam kciuki. A co do porodu jak maz bedzie na nocki to powiem ci ze rozmawiajac z wieloma poloznymi i lekarzami zawsze slyszalam to samo - ze kobieta troche podswiadomie jest w stanie przyspieszyc lub opoznic akcje porodowa jesli sa ku temu okolicznosci. Wiele razy slyszalam ze jesli bardzo jej zalezalo na porodzie rodzinnym to nawet jak maz bywal w domu na 1 czy 2 weekendy w miesiacu, to akurat udalo sie 'wstrzelic' w odpowiedni z porodem. Czego nam wszsystkim zycze - zeby urodzic wtedy kiedy nam bedzie pasowalo :-)
 
Hejka:rofl2:
ja dzisiaj jakoś nie mogłam od rana spać:rofl2: chyba przez to że noc przeszła ok:-D
leże jeszcze w łóżku ale zaraz wstaje:rofl2:
Malutka trzymam kciuki za wizytę u kardiologa..będzie na pewno dobrze:rofl2:
 
Witam brzuchatki

No dzisiaj jestem wyspana, super się czuję, mam powera niezłego i chyba wezmę się za jakieś porządki wiosenne bo słonko tak świeci i wszystkie kurze widać.
Spojenie łonowe boli ale powolutku dam radę wszystko porobić.

Powodzenia na wizytach dzisiejszych.
 
Jak sobie tak Was czytam to mi lżej, że nie tylko mi tak ciężko sięzebrać do czegokolwiek. Zwalam to póki co na pogodę, bo od poniedziałku bez kawki z rana nie jestem w stanie funkcjonować. A że nieletniego wyprowadzam do przedszkola przed kawą, to wracając staję przed klatką i zastanawiam się kto mnie wtoczy na to 3 piętro. Nie wiem czy to kwestia ciśnienia, czy znów mnie może jakieś przeziębienie zaczyna łapać, ale ciężko mi oddychać i taka słaba się czuję, jakbym za chwilkę miała zemdleć. Całe szczęście z upływem dnia trochę się poprawia.

Zaraz ide do fryzjera, obciąć wkońcu włosy, bo pewnie przez najbliższych kilka m-cy nie będzie mi to juz dane ;-) a przy okazji humorek sobie poprawię :-) a wieczorem lece podejrzeć maluszka :-)

A co do porodu jak maz bedzie na nocki to powiem ci ze rozmawiajac z wieloma poloznymi i lekarzami zawsze slyszalam to samo - ze kobieta troche podswiadomie jest w stanie przyspieszyc lub opoznic akcje porodowa jesli sa ku temu okolicznosci. Wiele razy slyszalam ze jesli bardzo jej zalezalo na porodzie rodzinnym to nawet jak maz bywal w domu na 1 czy 2 weekendy w miesiacu, to akurat udalo sie 'wstrzelic' w odpowiedni z porodem. Czego nam wszsystkim zycze - zeby urodzic wtedy kiedy nam bedzie pasowalo :-)
Tak mi się wydaje, że kobieta poprostu się uspokaja i wtedy organizm reaguje... Ja przed położeniem do szpitala miałam skurcze, niezbyt mocne, ale coś na KTG wychodziło, jak tylko mnie położyli to przeszły mi całkowiecie - tak mnei ten szpital stresował. Dopiero jak mój gin powiedział, że "jak się do niedzieli nie zadzieje, to będziemy wywoływać" to z soboty nie niedziele ruszyła akcja.

Maryś uważaj na siebie kochana, pamiętaj że nóżki Ci niedługo będą baaaardzo potrzebne:-)

Mój dzidziusiek juz od dawna główką w dół dynda, ok 30tc między wizytami ewidentnie się obrócił, bo tka mocno kopał w pęcherz, że to nie możliwe, żeby robił to rączkami.

Malutka samych dobrych wieści u kardiologa życzę.

Jeżeli chodzi o rodzaj porodu to naprawdę nie ma reguły. Mnie cięli ok 14 na drugi dzień pomału zaczynałam chodzić (fakt, że na przeciwbólowych) i tyle co mi ślubny pomagał, kolejnego dnia funkcjonowałam juz całkowicie samodzielnie. I czułam się całkiem nieźle.

Miłego dnia i dobrych wieści życzę.
 
Brzuchatki wizytujące lekarzy - powodzenia...
życzę dobrych wyników i pozytywnych diagnoz...

Ponadto wszystkie chorowitki wracać do pionu i zdrowieć proszę bo przy maluszkach każda odrobina siły się przyda...

Mi też bywa duszno i zaczynam twierdzić, że zmęczenie jest wynikiem ciąży - jak dobrze, że mam na co zwalić :D
A przede mną jeszcze mycie okien, ale z tym się wstrzymam do 37 tc, żeby przypadkiem nie napsocić.
Podziwiam was za chęć imotywację do sprzątania mi jej jeszcze brakuje, ale może jest to związane z tym, że się naprawdę dobrze czuję i nie mam oznak zbliżającego się porodu...

Teraz w końcu spać bo leżę oczy mi się kleją a zasnąć nie mogę...
 
Cześć Dziewczynki!

Ja jak zwykle wstałam po 9, śniadanko zjedzone, teraz chyba muszę sie w końcu wziąć za zaległe zlecenia z pracy, bo od kilku dni miałam takiego zmęczeniowego lenia, ze nic mi się nie chciało.
Miłego dnia wszystkim, odezwę się później!
:-)
 
reklama
witajcie laseczki

ja na chwilke..jestem niewyspana..wrr...mala chyba uciskala mi na jakis narzad po prawej sroni i pol nocy boalo mino nospy...nie moglam lezec na wznak..ani na prawym boku tylko lewy wchodzil w gre..ale o dziwo dzisiaj na lewym mialam zgage:wściekła/y:i meczyam sie strasznie...a do tego bole w dole brzucha tak od jajnikow jak na miesiaczke i to takie mocne...w pewnym momencie mialam stracha..porzarlam 3 nospi i jakos minelo...ale czuje takie rwanie z prawejs trony...dobrze ze ide zaraz na wizyte...do tego jeszczce swidrowanie w krzyzu i juz bylam 2 razy na kibelu ...

hmm..a moze to wszystko wina wczorajszej kiszonej kapusty i tego kefiru...nie wiem...
bo ja uz myslaam ze dzisiaj pojade..hehe

a tak w ogole wczoraj sama z siebie sie smialam i w duzu mowilam sobie tak jak gotowalam bogos..." noo...zdaze ugotowac bios..osprzatac i napewno pojade..."
kurcze abym nie wykrakala..chociaz jeszcze go niedokonczylam hehe ale dzisiaj napewno skoncze

lece sie ubierac i zmykam ..najpierw na poczte po kase a pozniej na wizyte do zobaczenia pozniej
 
Do góry