Mój maluch tez miał na początku problemy z brzuszkiem, ale myslę, że jesli kupki sa normalne i malutka tylko steka a przy tym nie płacze, to o to nie trzeba się martwić (tez miałam taką wątpliwość, że mój synek ma problemy z wypróżnianiem, bo tak długo i mocno stękał, robił się czerwony... na co pediatra mi powiedziała, że "przecież zrobienie kupki to wcale nie taka prosta sprawa"
) Na wdęcia polecam klaść często na brzuszku, u nas to pomagało (ale lepiej na czymś płaskim i twardym, np. w łóżeczku, niż na sobie), masaże brzuszka oczywiście też. A herbatki hippa ułatwiającej trawienie osobiście nie polecam, podobno herbatki ziołowe własnie sprzyjają wzdęciom, i u nas rzeczywiście było nieco lepiej jak przestaliśmy ją podawać.
Jeśli chodzi o kolki, to ten problem akurat mnie ominął, ale podpatrzyłam w szpitalu taki sposób, że kładzie się dziecko na swoim zgiętym przedramieniu brzuszkiem do dołu, tak że główka opiera się mniej więcej w zgięciu łokcia, a dłoń uciska brzuszek. Choć mój mały nie miał kolek, ale jak mi się wydawało, że boli go brzuszek, to tak go nosiłam trochę kołysząc, naprawdę pomagało
(tylko na dwie ręce - splecione pod brzuszkiem - na jedną był za ciężki
) żadnych leków nie podawałam, więc w tej kwestii nie doradzę.
pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania problemów