reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kupki-temat rzeka

A musi byc to kupka poranna? Moi chłopcy mieli lamblie.

Ja pobierałam jak zrobił i w pojemniczku trzymałam w lodówce. Czyli wziełabym ta o 20 i zaniosla nastepnego dnia rano, lub wziełabym ta poranna chocby o tej 8 i zaniosła od razu.
Wybierz dobre lab. , mi dopiero w 3 wykryli. Pamietam, ze zawiozłam próbki z 3 dni, pobierane do 1 pojemniczka z róznych miejsc kupki (tzn. nie z jednego skupiska).

Trzymam kciuki
 
reklama
dziewczyny jakby kto był w rozterce tak jak ja i zaglądał tutaj to moge doradzic. dzisiaj była wielka radocha bo mały wreszcie zrobił kupę po ponad tygodniu. a zrobiłam tak. w ostatnim poscie czyli wczoraj pisałam ze zaczęłam małemu podawać surowe jabłuszko dwa dni i nic ale dzisiaj rano przespał mi znowu prawie całą noc i wzięłam i podałam mu trochę wody na czczo z glukozą. nie wiem dlaczego ale wody strasznie mi nie chce pic. myslałam ze moze to wina butelki ze nie lubi ciągnąc z butelki ale dzisiaj na wieczór wypił sztuczne z kaszką.więc wlałam mu trochę na siłę był straszny ryk rano ale wypił 10 ml potem dostał cyca i po godzinie była kupa mała ale zawsze. za trzy godziny powtórka z rozrywki woda i cyc i znowu była malutka kupka ale bardziej gestej konsystencj potem przed kazdym karmieniem podałam mu troszeczke wody ale juz łyzeczką. nawet było lepiej bo nie płakał. popołudniu dostał jeszcze cwierc startego jabka za jakis czas znowu woda i cyc i przy karmieniu zrobił takie kupsko jakie jeszcze nie widziałam u niego duza śmierdząca i bardzo gęsta.az sie zrobił cały czerwony jak robił.dlatego wszyscy jestesmy dzisiaj zadowoleni. byłam juz zdeterminowana i miałam podac dzisiaj czopek ale mowie ze jeszcze spróbuje z tą wodą na czczo. wyczytałam to na necie. mam nadzieję ze sie komus przyda moje doswiadczenie i szukał jakiejs pomocy. nam się udało nie wiem jak będzie jutro ale dzisiaj synus się załatwił sam 3 razy to mam nadzieję ze to dobry znak. powodzenia.
 
Powodzenia, mam nadzieje, ze nic nie wyjdzie.
I dopytaj w lab czy wystarczy próbka z 1 dnia, czy 3 oddzielne (tak jak ja dawalam, tzn. codziennie do innego pojemniczka)
 
Dla pewności polecam nie dawać próbek dzień po dniu :) różne robale mają różne okresy rozrodu ... i nie zawsze wyjdą w kale jaja pasożytów czy też one same. Ja musiałam wozić próbki dla pewności przez 5 dni w różnych odstępach czasowych :) bardziej wzorowałam się wyglądem kupy ;)
 
I znowu tu zaglądam, 3 dni temu odstawiłam małej Debridat (ileż można ćpać dziecko lekami...) bo nikt nie powiedział mi ile mam stosować, 2 dni małej nic nie było ale wczoraj znowu dostała kolek, boleści, nie mogła zrobić kupki... to ja za telefon i do lekarki dzwonię, on mówi że mam podawać do miesiąca czasu, no to wróciłam do leków, dzisiaj mała sama walnęła kupkę, nic jej nie boli, kolki niema, ale ja się pytam... co będzie potem? Co będzie jak skończę podawać leki? Najbardziej boję się że przez te leki rozleniwią jej się całkiem jelita, bo przecież nie muszą normalnie pracować bo leki je pobudzają:( Boję się tego co będzie, ale co mam robić? Tych krzyków nie da się słuchać, żadne domowe środki nie pomagają, żadne masaże, ciepłe pieluszki na brzuszek, leżenie na brzuszku, koperek, rumianek... wszystko zawodzi:( Ostatnio usłyszałam że częściej kolki mają dzieci przenoszone, ale czy to prawda? I tak powiedziałam że zabije mojego lekarza na wizycie popołogowej.

Co do badań to nie zrobiłam jeszcze, wszystko się unormowało więc z M postanowiliśmy poczekać, ale po wczorajszych bólach powiedziałam że nie ma bata trzeba zrobić, i szczerze? Wolałabym żeby miała jakąś infekcję, wyleczylibyśmy ją lekami i dziecko miałoby spokój a nie męczyć się będzie Bóg wie ile miesięcy:( Padam już psychicznie, momentami mam ochotę zamknąć się w pokoju i ryczeć godzinami, ale nie mogę, bo kto zajmie się małą? :( Idę sobie zapalić... (z tego wszystkiego wróciłam nawet do palenia:() Jestem słaba psychicznie, to za dużo jak na mnie:(
 
co prawda moj maluszek jest na cycu,ale pamietam jak to bylo 2miesiace temu....tez nie mogl kupki zrobic biedaczek.tak juz dzieciaczki maja na poczatku,normalne.nie martw sie, przejdzie.u mojego to trwalo ok.tygodnia pozniej wszystko sie unormowalo.lekarz zalecil mi "pomagac"mu termometrem(najpierw ogrzej go w rekach i posmaruj oliwka)lepsze to niz zeby sie meczyl wiec proponuje to samo.i wcale sie nie przyzwyczail i cisnal sam dalej...ach te kupki...pozdrawiam
 
I znowu tu zaglądam, 3 dni temu odstawiłam małej Debridat (ileż można ćpać dziecko lekami...) bo nikt nie powiedział mi ile mam stosować, 2 dni małej nic nie było ale wczoraj znowu dostała kolek, boleści, nie mogła zrobić kupki... to ja za telefon i do lekarki dzwonię, on mówi że mam podawać do miesiąca czasu, no to wróciłam do leków, dzisiaj mała sama walnęła kupkę, nic jej nie boli, kolki niema, ale ja się pytam... co będzie potem? Co będzie jak skończę podawać leki? Najbardziej boję się że przez te leki rozleniwią jej się całkiem jelita, bo przecież nie muszą normalnie pracować bo leki je pobudzają:( Boję się tego co będzie, ale co mam robić? Tych krzyków nie da się słuchać, żadne domowe środki nie pomagają, żadne masaże, ciepłe pieluszki na brzuszek, leżenie na brzuszku, koperek, rumianek... wszystko zawodzi:( Ostatnio usłyszałam że częściej kolki mają dzieci przenoszone, ale czy to prawda? I tak powiedziałam że zabije mojego lekarza na wizycie popołogowej.

Co do badań to nie zrobiłam jeszcze, wszystko się unormowało więc z M postanowiliśmy poczekać, ale po wczorajszych bólach powiedziałam że nie ma bata trzeba zrobić, i szczerze? Wolałabym żeby miała jakąś infekcję, wyleczylibyśmy ją lekami i dziecko miałoby spokój a nie męczyć się będzie Bóg wie ile miesięcy:( Padam już psychicznie, momentami mam ochotę zamknąć się w pokoju i ryczeć godzinami, ale nie mogę, bo kto zajmie się małą? :( Idę sobie zapalić... (z tego wszystkiego wróciłam nawet do palenia:() Jestem słaba psychicznie, to za dużo jak na mnie:(
a masz dostęp do sabsimplex?????jeżeli tak to mogę ci polecić....ja stosowałam te kropelki....
 
reklama
Zielona kupa bardzo często ma związek z podawanym mlekiem.
Mój Przemek robił zieloną kupę, do tego była ona śmierdząca inaczej i zawierała takie niestrawione kawałeczki.Okazało się,że to ma związek ze skazą białkową.
Ola robiła zielone kupy ale bez żadnych problemów i nie cały czas.
Z moich obserwacji wynika,że dzieciaki mogą mieć też zielone kupy od mleka NAN.Siostrzenica mojego męża była na BEBIKO i nie miała takich problemów.
 
Do góry