reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kulinarne zachcianki Marcówek :)

a ja jestem z siebie dumna, wczoraj mąż wpierniczył przy mnie całe opakowanie czekoladowych paluszków i jeszcze mnie kusił. nie dałam się ;) Zostawiam sobie miejsce na pofolgowanie w święta i w okresie sylwestrowym :wściekła/y:
 
reklama
u mnie wczoraj podobnie :)
popatrzyłam sobie tylko jak dookoła mnie były jedzone chipsy, paluszki, słodycze ... ale byłam twarda :)
jem tylko to co można, mierzę cukier i jestem zadowolona bo wchodzi w granicach 80parę - 90parę , ale po porodzie już czuję jak się rzucę na ciacha, czekolady i lody :D
 
03.2013 dobry rezultat takiej diety ciazowej to nie tylko zdrowie swoje i maleństwa, brak zbednych kg, ale tez przyzwyczajenie do takiego zdrowszego (mniejsze porcje a czesciej) jedzenia i mysle ze to juz troche w nawyk wejdzie i zostanie troche na dluzej
 
A mnie właśnie dopadła typowo ciążowa zachciewajka czyli ogóraski kiszone :-) to nic, że godzinę temu wymiotowałam i miałam już nic nie jeść......ale tak strasznie mi się chcę czegoś kwaśnego :-(
 
Hmmm.. do tej pory myślałam, że dziwne zachcianki ciążowe mnie omijają. Aż złapało mnie przeziębienie i zaczęłam ssać cukierki miętowe (typu orbit albo halls), żeby zmniejszyć choć trochę nieprzyjemne uczucie bólu gardła. No i przeziębienie przeszło, a ja nie mogę się od tych cukierasów opędzić. A już prawdziwe rozkosze przeżywam podczas mycia zębów mocno miętową pastą... :szok:
 
wczoraj racuszki (cukier po nich super ;) ), ostatnio tez skusilam sie na jednego cheesburgera :zawstydzona/y:
i jeszcze pączek mi się marzy ale to moze na tłusty czwartek w lutym ;)
 
Mnie minęła już faza straszna na pomarańcze, codziennie musiałam zjeść kilka! Ostatnio trzęsłam się na mandarynki, a teraz wróciła chęć na jabłuszka... No i przeczytałam o tych racuchach!! Miałam robić naleśniki, ale zmieniam zdanie :D
Aczkolwiek specjalnych zachcianek nie mam, straszyli mnie na forach, że zimą na truskawki ma się chęć, a mnie takie trzęsawki nie łapią :D Fakt - jak już coś dorwę to mogę jeść i jeść (ostatnio pasztet i kiszone) :sorry2:
 
reklama
U mnie zachcianki się skończyły, po prostu jem co mi wpadnie w ręce :-)
I Ewelinka rozumiem doskonale, bo rozmowy z muszlą też od czasu do czasu mam, podejrzewam że wynika to z ilości które zjadłam a które żołądek nie potrafił przetrawić i wraca z powrotem.
 
Do góry