reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Gotadora - ​przecudne są te zdjęcia, można tylko o takich pomarzyć i mieć nadzieję, ze kiedyś i na nas przyjdzie pora...

domyślam się jakie zdjęcia masz na myśli - Kochana - na pewno każda ze staraczek doczeka się takich :tak::tak: i ta pora przyjdzie już niedługo!

Benle :-) wspaniała nowina! już zaciskam kciuki za powodzenie transferu &&&&&& bardzo, bardzo się cieszę,że nareszcie zabierzesz maluszki :tak:
 
reklama
Lilia ... jeszcze nie tak dawno ja marzyłam, miałam nadzieję i bałam się,że moje marzenie nigdy się nie spełni, a czas nieubłaganie mijał. Jak czytałam i sama gratulowałam innym dziewczynom zastanawiałam się czy ja kiedykolwiek doczekam się, czy kiedykolwiek do mnie będą skierowane słowa "gratuluje". Długo, długo czekałam na ten dzień. Wreszcie się doczekałam - miałam 38 lat i 11 miesięcy. Marzenia się spełniają :tak:
 
Kinga nie nakręcaj mnie tak:p przecież nie zawsze wysoki progesterone zonacza ciąże...a moze tak zareagowałam na leki I to wszystko sztucznie wywołane jest??

U mnie dzisiaj 6dpt...I chyba nerwy mnie coraz bardziej dopadają...chociaz I tak nastawiam się na porażkę...poprostu tak czuję...nic mnie nie boli...kompletnie cycków nie czuję....brzuch od czasu do czasu boli, ale tak typowo na @....
 
Ikasia u mnie 9dpt. Też nie czuję nic od czasu zwiększenia luteiny, bo wcześniej mimo no-spy miałam spore boleści brzucha. A nerwy mnie trzymają od niedzieli...

Ciesz się kochana takim pięknym poziomem progesteronu, ja miałam tylko 14,39 ng/ml. Tylko że ja podchodzę na cyklu sztucznym i nie mam ciałka żółtego, cały progesteron mam dostarczany tylko w postaci luteiny. A że jestem odporna na działanie leków to i dopiero końskie dawki coś dają.
 
Witajcie Kobietki :-)
właśnie jak to jest z tym crio, kiedy podchodzi się na cyklu naturalnym a kiedy na sztucznym. Od czego to zależy i co jest lepsze?
 
Ikasia jeżeli na bezowulacyjnym to znaczy, że masz odpowiednią dawkę lutki.

Asia to zależy od kobiety i lekarza. W novum raczej preferują podchodzenie na cyklu sztucznym. Ogólnie jeżeli masz regularne cykle i owulacje to podchodzi się na cyklu naturalnym, jeżeli masz jakieś "zamieszanie" w cyklach, bądź cykle są bezowulacyjne to podchodzi się na cyklu sztucznym.
 
Z tym progesteronem to jest tak...w przypadku podchodzenia na cyklu naturalnym jeżeli dojdzie do zagnieżdżenia zarodka i zaczyna być produkowana gonadotropina kosmówkowa czyli HCG. I właśnie HCG zapobiega degradacji ciałka żółtego, a nawet pobudza ciałko do zwiększonej produkcji progesteronu. Dlatego podchodząc na cyklu naturalnym można czasami przewidzieć ciążę po przyroście progesteronu. Ale oczywiście to tylko w przypadku kiedy wszystko dobrze działa, bo przecież może być tak że kobieta będzie w ciąży a ciałko żółte pomimo stymulacji HCG jest niewydolne. Dlatego nawet w naturalnych ciążach czasami potrzebna jest suplementacja progesteronem.

Na cyklu sztucznym nie masz ciałka żółtego i HCG nie ma co pobudzać, dlatego progesteron jest tylko zależny od ilości przyjmowania luteiny.

Kochana ciesz się, masz wspaniały progesteron, nic nie musisz zmieniać i wystarczy tylko czekać do bety. Ja musiałam radykalnie podnieś dawkowanie luteiny.
 
reklama
Do góry