reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Gotadora - mega super wieści odnośnie maluszków. Będziesz miała księżniczkę swoją i małego brojka :-D ( chociaż może też być odwrotnie, tzn. pani brojek i królewicz ;-))

Asia_77 - współczuję z tym podejściem u Ciebie w pracy do tematu in vitro. U mnie wszyscy w pracy wiedzą ( tzn. wszyscy w moim biurze). No i mogę liczyć na wolne i na zaciskanie kciuków za moje powodzenie. Na szczęście u mnie podchodzą normalnie do tematu.
też nad tym myślałam i odkryłam chyba powód takiego podejścia...KIEROWNICZKA STARA PANNA BEZDZIETNA
 
reklama
Kinga nie ma się co martwić niskim amh,ja mam 0,2 przez cholerna endometrioze i wyprodukowałam 8 komórek z czego 7 było dobrych a 6 się zaplodnilo. Nie liczy się ilość a jakość

Kaatik - dzięki za miłe słowa, ale ja mam jeszcze niską Inhibinę B. Dlatego u mnie z iluś komórek zostaje maks 1 - 2 prawidłowe, a 1 jedna się zapładnia.
 
Kinga- niestety nie wiem jaki mam poziom Inhibiny B, ale informacja po punkcji była dla mnie sporym zaskoczeniem, a teraz czekam na wysoką betkę, bo mam nadzieję, że Skarbeczki z nami zostaną. I Ty też wkrótce będziesz w ciąży :tak::tak:
 
martka273 - super wieści. Pięknie maluszek u Ciebie rośnie.

Oletka - przyrost masz super. Więc nie szukaj dziury w całym. Na pewno jest dobrze.

Masia123
- po nieudanej ciąży ( w zasadzie około 11 tygodnia już) no i 3 nieudanych IVF jakoś już ciężko mi się w to wierzy. Ale nie mam już nacisku w tym temacie jak pisałam. Chcę, ale nie muszę.
 
I ja uciekam, miałam obejrzeć jeszcze ekspres reporterów, ale jakoś nie mam siły już na nic. Znów wieczorem zeszło na temat co dalej, i mój mąż widzę sam się pogubił w tym wszystkim. Porzucić zarodki, nie porzucić, nowe ICSI/IMSI, a może dać sobie spokój. Wariuję już. Liczę kasę czy na to, na tamto starczy...ocieplenie fundamentów muszę zrobić, balustrada na poddasze już zamówiona, a samą klatkę schodową czas najwyższy zacząć. Tylko że nowa procedura, ewentualne 2x crio, remont domu to za dużo jak na ten rok, no chyba że jakiś kredyt czy pożyczka w rodzince. Sama już nie wiem.

Zostały tylko 2 dni. Już w piątek znów los zweryfikuje moje pragnienia. Dziewczyny po prostu się bardzo boję.

Idę, nie smęcę, bo mi to już w nawyk weszło. Od 3-4 dni chodzę i ryczę tylko....i analizuję.



Miłej nocki misie kolorowe, jutro trzymamy kciuki za martaczi. Także wszystkie razem &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
reklama
Witajcie moje Wspaniale kobietki :) Zbliżam się do przyjęcia naszych maleństw. Termin wstępnie ustalony. Jeśli wyniki krwi pozostaną bez zmian ( za tydzień następna kontrola) to między 11 a 15 - stym czerwca odbędzie się nasz oczekiwany transfer. Czekam jeszcze na wyniki krwi, a potem oczekiwać tego wymarzonego przyjęcia naszych Mrozaczkow. Jeśli uda im się przeżyć, to nasze szanse na bycie razem zwiększają się z 14 % na 30 %. Niezłośliwy znów się powiększył. Jednak teraz nie jest taki kanciasty i wciskający się w ewolucje procesu zapłodnienia.

Przytulam Was cieplutko
 
Do góry