reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Gotadora Kinga dziekuje za cieplutkie slowa - Gotadora widze ze sama wiesz jak to jest:) Mowisz ze przyszle swieta juz w wiekszym gronie tylko ze te juz czwarte z kolei mialy byc w wiekszym gronie i jakos znowu nie wyszlo:-( Koncowka roku to taki dolujacy czas czlowiek ciagle mysli ze w nastepnym sie uda a pozniej kolejny sylwester i kolejny.... ehhh chyba ta pogoda dzisiaj tak nastawia depresyjnie pada wieje i ciemno :-(
 
reklama
Zuzia, pogoda niestety nie sprzyja dobrym nastrojom.
Pomyśl sobie, że kolejny, nowy rok przyniesie same dobre wieści. Tego się trzymaj, bo pozytywne nastawienie, to połowa sukcesu. Już niedługo będziesz w ciąży, zobaczysz. Życzę Ci tego z całego serca.

Wszystkim Wam tego życzę.
 
Lawendowy - no ja mysle ze w koncu ten nowy rok bedzie lepszy bo ile mozna czekac;-) Bardzo bym chciala zeby mi sie udalo i Wam wszystkim rozwniez. Ty juz tak duzo przeszlas z reszta podobnie jak ja i wciaz masz nadzieje i sile naprawde nie wiem jak ty to robisz - zuch dziewczyna:tak:
 
Kinga -Ja miałam totalny brak apetetu i nie chciało mi się pić. Zmuszałam się do tych rzeczy. Czułam też duży dyskomfort jak aplikowałam luteinę a zaraz po czułam leciutkie pobolewanie podbrzusza ale inne niż to na @. Potem po 9 dniu od transferu to już mnie bolało jak na @
 
Zuzia, każda z nas ma swoją historię i każda przeszła swoje w walce o Maleństwo.
Najważniejsze w tym wszystkim, to nie poddawać się i wierzyć, że musi się udać. Wiem, że porażki bolą, ale i motywują do dalszego działania. Przynajmniej ja tak mam.
No i mam wielkie oparcie w moim mężu. Wspieramy się na wzajemnie i przez wszystko przechodzimy zawsze razem.
 
A ja miałam się nie stresować, ale się nie da. Mój tato daje mi popalić. Kłamie i pyta się czemu jestem na niego zła? bo niby co zrobił? Normalnie jak dziecku za karę kazałam mu siedzieć w swoim pokoju, a nie ze mną w moim. To jeszcze obrażony, że wielka krzywda. A ja przez to wszystko mam płaczliwy nastrój. Ale to przez te leki na pewno też ( hormony wariują).
 
reklama
Misia1974 - nie denerwuj się betką. Z tego co mi wiadomo nie przez wszystkie okresy ciąży jest ona aż tak ważna. Ważna jest na samym początku, a ty jesteś ciut dalej niż początku. Mimo to zaciskam mocno kciuki &&&&&&&&&&& Musi być dobrze.
 
Ostatnia edycja:
Do góry