BetaBeta
Ja niestety trafiałam co wizyta do innego lekarza teraz przed criotransferem ponieważ ten lekarz do którego chodziłam poszedł sobie na urlop.
Byłam między innymi u dr. Taszyckiej i spoko babka ale transfery robiła mi Sowińska i chyba ona przypadła mi najbardziej do gustu.
Po tych wizytach przed crio to "przeleciałam" troszkę tych lekarzy i zauważyłam jedno, że jak się jest pacjentem jednego lekarza sensownego to on się pacjentem interesuje a jak trafia się tak jak ja to wogóle nie interesują się tym co się dzieje z pacjentką. Prosty przykład od 4 dn. cyklu co dwa dni biegałam na wizyty do 20 dn. cyklu, od początku wiedzieli że mam zły posiew ale każdy to olał a ostatnia pani doktor powiedziała mi że ona mnie nie zakwalifikuje do crio przez ten posiew!!! Ale jakoś zmieniła zdanie po rozmowie z kimś innym przez telefon i chyba po naszej minie!!!
A co do INVICTY to tak na prawdę tylko i wyłącznie zastanawiam się właśnie ze względu na ten program do skutku!
Ja nie mam do NOVUM pretensji że nie jestem w ciąży bo to nie ich wina, oni pomagają zajść w ciąże, nie podoba mi się obojętność lekarzy, przedmiotowe traktowanie pacjentki, to uczucie bycia na taśmie fabryki.
A co do miejsc w INVICTA to przez telefon dowiedziałam się że nawet jak teraz się umówimy na badania to i tak czeka się na te badanka jakieś dwa tygodnie wtedy wizyta kwalifikacyjna i po tej wizycie w ciągu 7 dni trzeba przelać kasę.
Ja w tym roku pasuję bo już finansowo nie wyrobimy a mam jeszcze w Novum dwa zamrożone embriony, wiec szykuję się na przyszły rok.
O braku miejsc nic nie słyszałam, wręcz zachęcają więc myślę że nie ma jakiegoś limitu.
Ja niestety trafiałam co wizyta do innego lekarza teraz przed criotransferem ponieważ ten lekarz do którego chodziłam poszedł sobie na urlop.
Byłam między innymi u dr. Taszyckiej i spoko babka ale transfery robiła mi Sowińska i chyba ona przypadła mi najbardziej do gustu.
Po tych wizytach przed crio to "przeleciałam" troszkę tych lekarzy i zauważyłam jedno, że jak się jest pacjentem jednego lekarza sensownego to on się pacjentem interesuje a jak trafia się tak jak ja to wogóle nie interesują się tym co się dzieje z pacjentką. Prosty przykład od 4 dn. cyklu co dwa dni biegałam na wizyty do 20 dn. cyklu, od początku wiedzieli że mam zły posiew ale każdy to olał a ostatnia pani doktor powiedziała mi że ona mnie nie zakwalifikuje do crio przez ten posiew!!! Ale jakoś zmieniła zdanie po rozmowie z kimś innym przez telefon i chyba po naszej minie!!!
A co do INVICTY to tak na prawdę tylko i wyłącznie zastanawiam się właśnie ze względu na ten program do skutku!
Ja nie mam do NOVUM pretensji że nie jestem w ciąży bo to nie ich wina, oni pomagają zajść w ciąże, nie podoba mi się obojętność lekarzy, przedmiotowe traktowanie pacjentki, to uczucie bycia na taśmie fabryki.
A co do miejsc w INVICTA to przez telefon dowiedziałam się że nawet jak teraz się umówimy na badania to i tak czeka się na te badanka jakieś dwa tygodnie wtedy wizyta kwalifikacyjna i po tej wizycie w ciągu 7 dni trzeba przelać kasę.
Ja w tym roku pasuję bo już finansowo nie wyrobimy a mam jeszcze w Novum dwa zamrożone embriony, wiec szykuję się na przyszły rok.
O braku miejsc nic nie słyszałam, wręcz zachęcają więc myślę że nie ma jakiegoś limitu.
Ostatnio edytowane przez moderatora: