Dziewczyny,
po naszych wczorajszych dyskusjach i cenach za IVF jakie tu padly (30 tys! ale to moze za kilka inseminacji, droznosc, wiztyty, hormony i rok leczenia?) zadzwonilam do Invicty i mojego Novum, i ceny okazuje sie ze roznia sie nieznacznie (nie mowie o badaniach, ale te i tak robie poza klinika za 1/3 ceny). Wypytalam o detale i za calosc 1 pelnego zabiegu (wizyty+leki+stymulacja+monitoring+pobranie+zaplodnienie) Invicta chce do 11tys, a Novum do 12tys.
Znalazlam natomiast znaczaca roznice pomiedzy klinikami: Invicta mrozi komorki jajowe a Novum zarodki!
I tu sie sklaniam ku Novum, bo zarodki= udane juz zaplodnienie, czyli pod nazwa 'mrozaczki' kryje sie zalazek ludzika (dodam ze problemow natury etycznej nie mam, a ktos moze miec). Invicta mrozi komorki, czyli problem etyczny odpada, ale tez nie wie sie na czym sie stoi, bo pobrane wczesniej komorki po rozmrozeniu moga byc nieuzyteczne.
Mysle ze narazie sprobuje w Novum, ale musze to jeszcze dobrze przemyslec.
Aga,
programu 'do skutku' juz niestety nie ma, chyba za duzo chetnych bylo.
Marchewka,
a twoje pingwiny to zarodki czy komorki? nie pamietam gdzie sie leczysz.
Dr. Łukaszuka ktos poleca?