reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Jasne, dzięki za pomoc. Badanie nasienia mamy zrobione. Wyniki idealne. Zdaniem lekarza problem tkwi w jajowodach, które mimo tego, ze są drożne (robiłam drożność) nie pracują prawidłowo. Te hormony, o których piszesz robi się przed samym podejściem? Chyba nie czeka się długo na wyniki?
A skąd opinia lekarza że jajowody nie działają dobrze ? Przecież udało Ci się zajść w ciążę. A, i koniecznie zacznij suplementację kwasu foliowego
 
reklama
Wyniki są szybko bo to są podstawowe badania hormonalne. Na kariotypy czeka się miesiąc, u nas były obowiązkowe przed in vitro. Ważne jest badanie amh bo do tego wskaźnika lekarz dobiera odpowiednie dawki leku do stymulacji.
I badania zakaźne które musisz zrobić są ważne 3 miesiące. Wyniki są też szybko z wyjątkiem Chlamydii, na nią czeka się ok 3 tygodnie
 
A skąd opinia lekarza że jajowody nie działają dobrze ? Przecież udało Ci się zajść w ciążę. A, i koniecznie zacznij suplementację kwasu foliowego
Od lutego mam stymulowane cykle i mimo to nie udało się zajść w ciąże. Na ostatniej wizycie stwierdził, ze powodem najpewniej są nieprawidłowo pracujące rzeski i stąd również ciąża pozamaciczna. Dodatkowo usuwając ją z jajowodu ten został siłą rzeczy nacięty. Pech również w tym, ze z drugiego jajnika praktycznie nie miewam owulacji, bo mam na nim torbiel. Kwas foliowy biorę od początku naszych starań czyli jakieś 3 lata. Ostatni rok biorę ActiFolin 0,8 mg
 
Dokladnie jak piszecie dziewczyny.Oni nie rozumieją nas.Ja potrzymywałam lekami chory zarodek, a potem w 5 mc musiałam urodzić, 6 godz rodziłam w bólach ,myślałam ,że umrę,dlatego tak bardzo boję się teraz.
biedna :( tak to prawda dla nich jestesmy tylko $$$, moze popros zeby podchodowali do blastocysty? straszne ze maja w dupie o co prosilas tylko tasmowka
 
Od lutego mam stymulowane cykle i mimo to nie udało się zajść w ciąże. Na ostatniej wizycie stwierdził, ze powodem najpewniej są nieprawidłowo pracujące rzeski i stąd również ciąża pozamaciczna. Dodatkowo usuwając ją z jajowodu ten został siłą rzeczy nacięty. Pech również w tym, ze z drugiego jajnika praktycznie nie miewam owulacji, bo mam na nim torbiel. Kwas foliowy biorę od początku naszych starań czyli jakieś 3 lata. Ostatni rok biorę ActiFolin 0,8 mg
Moja siostra miała ten problem,rzęski nie pracowały prawidłowo,1 in vitro udane,chłopiec,inseminacja 2x nie udana.
 
Cześć dziewczyny. Mam do Was pytanie. Opowiem pokrótce. Od lutego chodzę do kliniki Bocian w moim mieście. Zdecydowałam się na nią ze względu na poronienie pierwszej ciąży i przejścia ciąży pozamacicznej jako mojej kolejnej. W klinice lekarz w pierwszej chwili powiedział, ze jego zdaniem powinnismy podejść do in vitro jednak my chcieliśmy spróbować naturalnie. Do dziś cisza więc „dorosłam” już do tej decyzji i chce podejść do procedury. I teraz pytanie. Jak to będzie wyglądało? Ile czasu od podjęcia tej decyzji trwa cały proces? Nie wiem na co mam się nastawiać? Na miesiąc, dwa, trzy? Jestem kompletnie zielona w temacie.
Powiem na własnym przypadku . W marcu 10 zgłosiliśmy się do kliniki a w połowie maja miałam transfer . Robiliśmy od nowa wszystkie badania łącznie z kariotypami . Nie ruszaliśmy immunologii . Protokół krótki , cykl sztuczny , transfer świeży ❤️ Obecnie 16tc . Powodzenia 💪✊🏻
 
reklama
Cześć dziewczyny. Mam do Was pytanie. Opowiem pokrótce. Od lutego chodzę do kliniki Bocian w moim mieście. Zdecydowałam się na nią ze względu na poronienie pierwszej ciąży i przejścia ciąży pozamacicznej jako mojej kolejnej. W klinice lekarz w pierwszej chwili powiedział, ze jego zdaniem powinnismy podejść do in vitro jednak my chcieliśmy spróbować naturalnie. Do dziś cisza więc „dorosłam” już do tej decyzji i chce podejść do procedury. I teraz pytanie. Jak to będzie wyglądało? Ile czasu od podjęcia tej decyzji trwa cały proces? Nie wiem na co mam się nastawiać? Na miesiąc, dwa, trzy? Jestem kompletnie zielona w temacie.
U nas od podjęcia decyzji do rozpoczęcia procedury minęło 5 miesięcy, bo to torbiel, bo to coś w badaniach nie tak, a to histeroskopie trzeba zrobić itd, potem ponad miesiąc stymulacji (prot. Długi), punkcja i transfer, razem ponad pół roku 😉
 
Do góry