reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć dziewczyny. Mam do Was pytanie. Opowiem pokrótce. Od lutego chodzę do kliniki Bocian w moim mieście. Zdecydowałam się na nią ze względu na poronienie pierwszej ciąży i przejścia ciąży pozamacicznej jako mojej kolejnej. W klinice lekarz w pierwszej chwili powiedział, ze jego zdaniem powinnismy podejść do in vitro jednak my chcieliśmy spróbować naturalnie. Do dziś cisza więc „dorosłam” już do tej decyzji i chce podejść do procedury. I teraz pytanie. Jak to będzie wyglądało? Ile czasu od podjęcia tej decyzji trwa cały proces? Nie wiem na co mam się nastawiać? Na miesiąc, dwa, trzy? Jestem kompletnie zielona w temacie.
 
reklama
Cześć dziewczyny. Mam do Was pytanie. Opowiem pokrótce. Od lutego chodzę do kliniki Bocian w moim mieście. Zdecydowałam się na nią ze względu na poronienie pierwszej ciąży i przejścia ciąży pozamacicznej jako mojej kolejnej. W klinice lekarz w pierwszej chwili powiedział, ze jego zdaniem powinnismy podejść do in vitro jednak my chcieliśmy spróbować naturalnie. Do dziś cisza więc „dorosłam” już do tej decyzji i chce podejść do procedury. I teraz pytanie. Jak to będzie wyglądało? Ile czasu od podjęcia tej decyzji trwa cały proces? Nie wiem na co mam się nastawiać? Na miesiąc, dwa, trzy? Jestem kompletnie zielona w temacie.
Biorąc pod uwagę że nie masz żadnych badań, ani hormonalnych, ani zakaźnych, ani kariotypow to myślę że powinnaś się nastawić na pół roku minimum. Zależy czy lekarz będzie chciał badać immunologię ze względu na Twoje wcześniejsze poronienie. Później wybór protokołu, decyzja czy transfer na świeżym zarodku czy mrozaczka. Ale lekarz napewno wszystko powie na pierwszej wizycie
 
Ja pierdziele, do czego to doszło, że musimy pilnować lekarzy 🤨 ja osobiście podhodowałabym go do 5 doby i od razu transfer. Jestem po poronieniach i bałabym się brać zarodka z 3 doby, aczkolwiek są osoby w ciąży właśnie z zarodkami z 3 doby ale wolałabym nie ryzykować, bo jeżeli ma powazne wady to prawdopodobnie nie będzie miał potencjału rozwijać się dalej. Zresztą ja w ogóle boję się transferować nawet niezbadaną blastocystę 😒
ja tez bym sie bala bo tez mam poronienia za soba:( w ostatniej ciazy naturalnej balam sie brac lekow na podtrzymanie bo balam sie ze znow chory zarodek i sam sie nie poroni tylko ze chora ciaze bede na sile trzymac, ale to kazdego decyzja nalezy bo kazda z nas ma tu inna historie
 
Biorąc pod uwagę że nie masz żadnych badań, ani hormonalnych, ani zakaźnych, ani kariotypow to myślę że powinnaś się nastawić na pół roku minimum. Zależy czy lekarz będzie chciał badać immunologię ze względu na Twoje wcześniejsze poronienie. Później wybór protokołu, decyzja czy transfer na świeżym zarodku czy mrozaczka. Ale lekarz napewno wszystko powie na pierwszej wizycie
O matko! Pół roku? 😮 tego się zdecydowanie nie spodziewałam. Nie wiem jakie hormony masz na myśli. Tsh, ft3, ft4 kontroluje często ze względu na niedoczynność tarczycy. Dwa miesiące temu robiłam chlamydie PCR IgA i IgG i mycoplasma i ureaplasma. Kariotypow nie robiłam. Podpowiesz jakie jeszcze badania są niezbędne?
 
ja tez bym sie bala bo tez mam poronienia za soba:( w ostatniej ciazy naturalnej balam sie brac lekow na podtrzymanie bo balam sie ze znow chory zarodek i sam sie nie poroni tylko ze chora ciaze bede na sile trzymac, ale to kazdego decyzja nalezy bo kazda z nas ma tu inna historie
Dokladnie jak piszecie dziewczyny.Oni nie rozumieją nas.Ja potrzymywałam lekami chory zarodek, a potem w 5 mc musiałam urodzić, 6 godz rodziłam w bólach ,myślałam ,że umrę,dlatego tak bardzo boję się teraz.
 
O matko! Pół roku? 😮 tego się zdecydowanie nie spodziewałam. Nie wiem jakie hormony masz na myśli. Tsh, ft3, ft4 kontroluje często ze względu na niedoczynność tarczycy. Dwa miesiące temu robiłam chlamydie PCR IgA i IgG i mycoplasma i ureaplasma. Kariotypow nie robiłam. Podpowiesz jakie jeszcze badania są niezbędne?
Kurcze nie pamiętam bo ja miałam robione rok temu i do in vitro tylko zakaźne powtarzałam. Ale trochę ich jest, amh, progesteron, lh, testosteron, Inhibina, estradiol, prolaktyna. Do tego badania męża czyli nasienie z morfologią to podstawa. Ale to lekarz napewno da swoje wytyczne. To są podstawowe badania żeby znaleźć u Was problem i wdrożyć odpowiednie leczenie.
 
Kurcze nie pamiętam bo ja miałam robione rok temu i do in vitro tylko zakaźne powtarzałam. Ale trochę ich jest, amh, progesteron, lh, testosteron, Inhibina, estradiol, prolaktyna. Do tego badania męża czyli nasienie z morfologią to podstawa. Ale to lekarz napewno da swoje wytyczne. To są podstawowe badania żeby znaleźć u Was problem i wdrożyć odpowiednie leczenie.
Jasne, dzięki za pomoc. Badanie nasienia mamy zrobione. Wyniki idealne. Zdaniem lekarza problem tkwi w jajowodach, które mimo tego, ze są drożne (robiłam drożność) nie pracują prawidłowo. Te hormony, o których piszesz robi się przed samym podejściem? Chyba nie czeka się długo na wyniki?
 
reklama
Jasne, dzięki za pomoc. Badanie nasienia mamy zrobione. Wyniki idealne. Zdaniem lekarza problem tkwi w jajowodach, które mimo tego, ze są drożne (robiłam drożność) nie pracują prawidłowo. Te hormony, o których piszesz robi się przed samym podejściem? Chyba nie czeka się długo na wyniki?
Wyniki są szybko bo to są podstawowe badania hormonalne. Na kariotypy czeka się miesiąc, u nas były obowiązkowe przed in vitro. Ważne jest badanie amh bo do tego wskaźnika lekarz dobiera odpowiednie dawki leku do stymulacji.
 
Do góry