Jezu, mysza . Bardzo mi przykro, że nic nie wyszło I na dodatek sama przez to przechodziłaś. A faktycznie coś za dużo pytań zadawałas ostatnioDziewczyny muszę się przyznać, że zrobiłam kolejną 4 stymulację i jestem załamana. Lekarka tu w UK mnie namówiła na kolejną próbę z nasieniem męża, bo się poprawiło. Powiedziała, że warto zawalczyć. Wszystko było pięknie, dostałam nawet swój wymarzony double trigger. Pobrano 12 komórek, 7 dojrzałych i pierwszy raz wszystkie się zaplodniły.
A potem szlag wszystko trafił i przestały się poprawnie rozwijać. Wszystkie były opóźnione już przed 3 dniem i oczywiście żadna nie dotrwała do blastki. Załamałam się kompletnie, bo powiedzieli, że to ewidentnie wina moich komórek.
Nawet tona najdroższych suplementów i mega zdrowa dieta nic nie da w moim wieku.
4 pełne stymulacje, tona zastrzyków, punkcje i miałam z tego tylko 2 zarodki w tym jeden mega słaby.
Ku.rwa jakie to niesprawiedliwe.
Miałam robić w Polsce stymulację ostatniej szansy z dawcą... już nie ma sensu. Już nic nie ma sensu oprócz AZ a już chyba i tego nie chcę.
In vitro mnie pokonało
Masz rację, życie nie jest sprawiedliwe. Daj sobie teraz czas na żal i dopiero potem rozmyślanie o Az. Nie dziwię się ,że masz wszystkiego dość, bo sporo przeszłaś . No kuwa nie wiem co doradzić . To nie są łatwe decyzje i ty sama musisz to poczuć, że jednak chcesz Az Przytulam z całego serca