reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny muszę się przyznać, że zrobiłam kolejną 4 stymulację i jestem załamana. Lekarka tu w UK mnie namówiła na kolejną próbę z nasieniem męża, bo się poprawiło. Powiedziała, że warto zawalczyć. Wszystko było pięknie, dostałam nawet swój wymarzony double trigger. Pobrano 12 komórek, 7 dojrzałych i pierwszy raz wszystkie się zaplodniły.
A potem szlag wszystko trafił i przestały się poprawnie rozwijać. Wszystkie były opóźnione już przed 3 dniem i oczywiście żadna nie dotrwała do blastki. Załamałam się kompletnie, bo powiedzieli, że to ewidentnie wina moich komórek.
Nawet tona najdroższych suplementów i mega zdrowa dieta nic nie da w moim wieku.
4 pełne stymulacje, tona zastrzyków, punkcje i miałam z tego tylko 2 zarodki w tym jeden mega słaby.
Ku.rwa jakie to niesprawiedliwe.
Miałam robić w Polsce stymulację ostatniej szansy z dawcą... już nie ma sensu. Już nic nie ma sensu oprócz AZ a już chyba i tego nie chcę.
In vitro mnie pokonało [emoji20]
Bardzo mi przykro. Cholernie to niesprawiedliwe...
Daj sobie czas na oddech i wtedy zastanow sie na spokojnie czy AZ nie jest dla Ciebie.
Jakby na to nie patrzec to Ty nosilabys pod sercem to dziecko... Zdaje sobie sprawe, ze to bardzo trudna decyzja, ale mi wydaje sie to duzo latwiejsze do zaakceptowania niz normalna adopcja...
 
reklama
O zesz 😞 😞😓 aż nie wiadomo co napisać... I tak bidulo siedzialas cicho.... Coś jest nie tak że komórki słabe, to raczej nie tylko wiek... AZ to napewno bardzo trudna decyzja i może potrzebujesz jakiejś rozmowy z dobrym psychologiem i może z kim kto już ta decyzję podjął aby zrozumieć czy to jest rozwiązanie dla Ciebie.. Skoro mąż i Ty już zaakceptowaliście dawce to już teraz myślę że głównie Twoja decyzja odnośnie AZ. Dotąd zwłaszcza nadzieja że jeszcze coś z tego wyjdzie wiec pewnie nie podchodzilas do opcji AZ tak na serio wiec może jak chwilę dasz sobie oddechu możecie na nowo rozważyć czy tego chcecie.. Wiesz może to się okazać jednak rozwiązanie które całkowicie zaakceptujesz ale nie w tym momencie. Mam kontakt od roku z dziewczyną która zdecydowała się na AZ wraz z mężem po stracie dziecka jakoś po 35tc.. Jeśli będziesz chciała mogę poprosić o namiar do niej za jakiś czas jak będziesz gotowa aby może chociaż poznać punkt widzenia pary która podjęła już taka decyzję... Trzymaj się!
Dzięki kochana. Ja w sumie nie mam chyba problemu z AZ ale już nie mam siły próbować i wciąż przegrywać. Nawet AZ nie da mi gwarancji sukcesu. Kurde naprawdę nie wiem co z tym wszystkim robić. Kochałabym dziecko z AZ ale nie wiem czy się podniosę po kolejnych porażkach 😞😞
 
Dziewczyny muszę się przyznać, że zrobiłam kolejną 4 stymulację i jestem załamana. Lekarka tu w UK mnie namówiła na kolejną próbę z nasieniem męża, bo się poprawiło. Powiedziała, że warto zawalczyć. Wszystko było pięknie, dostałam nawet swój wymarzony double trigger. Pobrano 12 komórek, 7 dojrzałych i pierwszy raz wszystkie się zaplodniły.
A potem szlag wszystko trafił i przestały się poprawnie rozwijać. Wszystkie były opóźnione już przed 3 dniem i oczywiście żadna nie dotrwała do blastki. Załamałam się kompletnie, bo powiedzieli, że to ewidentnie wina moich komórek.
Nawet tona najdroższych suplementów i mega zdrowa dieta nic nie da w moim wieku.
4 pełne stymulacje, tona zastrzyków, punkcje i miałam z tego tylko 2 zarodki w tym jeden mega słaby.
Ku.rwa jakie to niesprawiedliwe.
Miałam robić w Polsce stymulację ostatniej szansy z dawcą... już nie ma sensu. Już nic nie ma sensu oprócz AZ a już chyba i tego nie chcę.
In vitro mnie pokonało 😞
przytulam Cię mocno 😔

Rok temu jak stymulacja dała 2 komórki ( miałam 35 lat i zadnych problemów z owu ) które padły zanim zostały zapłodnione to świat mi się zawalił . Lekarz odrazu zaproponował nawet nie AK tylko odrazu AZ. Doczekałam swoje , zrobiłam inne badania. Okazało się ze mam IO . Pół roku na metforminie dało duży efekt na komórki . Teraz stymulacja gdzie pobrano 7. Fakt ze z nich były tylko dwa zarodki ale to podobno dobry efekt . 2 piękne blastki . Może coś w kierunku IO ? Spróbuj
 
Bardzo mi przykro. Cholernie to niesprawiedliwe...
Daj sobie czas na oddech i wtedy zastanow sie na spokojnie czy AZ nie jest dla Ciebie.
Jakby na to nie patrzec to Ty nosilabys pod sercem to dziecko... Zdaje sobie sprawe, ze to bardzo trudna decyzja, ale mi wydaje sie to duzo latwiejsze do zaakceptowania niz normalna adopcja...
Chyba nie mam problemu z AZ tylko boję się kolejnej porażki. A lata lecą, kasy już dawno nie ma i psychicznie już też nie teges po tym wszystkim
 
tak mi przykro:( przytulam mocno. tsk jsk mowisz mega niesprawiedliwe, tyle suplementow bralas i wszystkiego napewno nie masz sobie nic do zarzucenia bo walczylas jsk lwica. sluchaj jak sie nasienie meza poprawilo to moze warto wziasc komorke dawczynki a nasienie meza? zrobcie tak zeby bylo zgodne z tym co czujecie, trzymaj sie kochana , mam.nsdzieje ze sie odwroci jeszcze los
Mąż już niet, nie chce ryzykować.
 
Chyba nie mam problemu z AZ tylko boję się kolejnej porażki. A lata lecą, kasy już dawno nie ma i psychicznie już też nie teges po tym wszystkim
Skoro zarodki nie przeżywają o nie rokują to AZ może się szybko udać, zrozumiałe jest że boisz się dalej brnąć i przeżywać kolejne porażki ale chocusz jedna próba z adoptowanym zarodkiem może sporo wyjaśnić a to ju niższe koszta niż stymulacja czy AK
 
Dziewczyny muszę się przyznać, że zrobiłam kolejną 4 stymulację i jestem załamana. Lekarka tu w UK mnie namówiła na kolejną próbę z nasieniem męża, bo się poprawiło. Powiedziała, że warto zawalczyć. Wszystko było pięknie, dostałam nawet swój wymarzony double trigger. Pobrano 12 komórek, 7 dojrzałych i pierwszy raz wszystkie się zaplodniły.
A potem szlag wszystko trafił i przestały się poprawnie rozwijać. Wszystkie były opóźnione już przed 3 dniem i oczywiście żadna nie dotrwała do blastki. Załamałam się kompletnie, bo powiedzieli, że to ewidentnie wina moich komórek.
Nawet tona najdroższych suplementów i mega zdrowa dieta nic nie da w moim wieku.
4 pełne stymulacje, tona zastrzyków, punkcje i miałam z tego tylko 2 zarodki w tym jeden mega słaby.
Ku.rwa jakie to niesprawiedliwe.
Miałam robić w Polsce stymulację ostatniej szansy z dawcą... już nie ma sensu. Już nic nie ma sensu oprócz AZ a już chyba i tego nie chcę.
In vitro mnie pokonało 😞
Kochana odpocznij, wycisz się, oczyść głowę. Z czasem podejmiesz decyzję jaką drogę chcesz dalej obrać. Trzymaj się
 
reklama
przytulam Cię mocno 😔

Rok temu jak stymulacja dała 2 komórki ( miałam 35 lat i zadnych problemów z owu ) które padły zanim zostały zapłodnione to świat mi się zawalił . Lekarz odrazu zaproponował nawet nie AK tylko odrazu AZ. Doczekałam swoje , zrobiłam inne badania. Okazało się ze mam IO . Pół roku na metforminie dało duży efekt na komórki . Teraz stymulacja gdzie pobrano 7. Fakt ze z nich były tylko dwa zarodki ale to podobno dobry efekt . 2 piękne blastki . Może coś w kierunku IO ? Spróbuj
Dziękuję, IO nie mam, w sumie to wszystko super, normalnie okaz zdrowia 😞
Nawet amh całkiem niezłe, za każdym razem dużo komórek. I wielka kupa
 
Do góry