reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Chyba od samego początku. Pierwsza wizyta i wgl. Jakie są koszty na sam początek.
Ja zdecydowałam się na in vitro po nieudanych inseminacjach więc część badań miałam jeszcze ważnych. Biorąc pod uwagę że będziesz miałam zdobione badania hormonalne i infekcyjne ja pierwsza wizytę kwalifikacyjna miałam na początku cyklu, ok 3 dnia, wtedy miałam robione USG. Ustaliliśmy plan działania, w moim przypadku długi protokół więc miesiąc przed stymulacją tabletki antykoncepcyjne, a po kolejnej miesiączce stymulacja. Po 12 dniach stymulacji zastrzyk na pęknięcie pęcherzykow. Oczywiście w czasie stymulacji również wizyty w klinice. U nas cena to 11tys. Z tym że sam transfer płatny osobno ok 3500tys.
 
reklama
Chyba od samego początku. Pierwsza wizyta i wgl. Jakie są koszty na sam początek.
Zapisz się do kliniki, pogadaj z lekarzem i z nim ustal plan na leczenie.
Moim zdaniem Twój mąż nie ma tragicznych wyników. Jeśli nie bierze żadnych suplementów to niech zacznie, poprawi dietę i wyniki powinny się poprawić. A w międzyczasie możecie zrobić jakieś dodatkowe badania np drożność jajowodów. Nie wiem czy łapiecie się na jakieś dofinansowanie ale koszt procedury in vitro to zwykle ok kilkunastu tysięcy.
My zanim podeszliśmy do pierwszej procedury konsultowaliśmy się z 3 lekarzami, żeby mieć pewność że nie ma już innego wyjścia
 
Nie chce wywoływać tutaj kłótni, ale muszę skomentować i was uświadomić jeżeli nie jesteście świadome tego co to in vitro. Otóż jest to zabieg który umożliwia zajście w ciążę osobą które naturalnie tego niestety zrobić nie mogą ale jest on niebezpieczny.
Moja siostra się zdecydowała na taki zabieg i urodziła swojego synka Natana i właśnie przez to że było zapłodnieniem metodą in vitro maluszek urodził się martwy odratowali go ale ma tylko 2 punkty i moja siostra non stop jeździ po całej Polsce po lekarzach z nim non stop jakieś wizyty a jak coś się wyleczyć to zaraz wychodzi że jeszcze coś się dzieje. A jeżeli chodzi o wybór lekarza który jej zrobił ten zabiek to muszę z ręką na sercu powiedzieć że ona ma dobre źródła lekarskie. Także ja bym się zastanowiła nad takim zabiegiem dosyć dokładnie ponieważ jest dosyć niebezpieczny, i nie myśl o tym że to 1 na 1000 szans że to ty ale skąd masz pewność że nie będziesz tą 1 w całym 1000 kobiet które sobie zabiek zrobiły
Wybacz ale piszesz głupoty. Bardzo współczuję Twojej siostrze ale w tym momencie wykazujesz się albo duża ignorancja albo niewiedza pisząc takie rzeczy. Metoda zapłodnienia nie ma nic wspólnego z powikłaniami które mogą tworzyć się na każdym etapie zarówno ciąży jak i porodu. Bez względu na to czy ciąża uzyskana jest metodą in vitro czy w sposób naturalny
 
Naprawdę nie chce ingerować w czyjeś decyzje bo rozumiem że naturalnie niestety ciężko a pragniecie pewnie dziecka, ale czy jesteście gotowi na to żeby mieć właśnie (odpukac) schorowanego Bobaska ? Ja mam 2 dzieci ale nie zdecydowałabym się na taki zabiek, z jednej strony wolała bym zaadoptować dziecko i dać Dziecku ciepły dom i otulić je miłością której nigdy nie miało.
No i super, gratuluję empatii. My jednak lubimy życie na krawędzi i jednak zaryzykujemy 😁😁😁
 
reklama
Dziewczyny ponawiam!
Do dnia planowanego okresu mam przyjmować normalnie progesteron, żebym za szybko nie dostała. Z moich wyliczeń wynika, że jeśli będę go przyjmowała przez kolejne 8dni, to kolejna stymulacja do krio wyjdzie mi w czasie mojego pobytu na urlopie, czy wg Was mogę wziąć o 3 dni dłużej ten progesteron, żeby okres dostać te kilka dni później? Wtedy już będę w domu i na spokojnie będę mogła jechać w 11 dc na usg.
 
Do góry