Ania.Wiosenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2020
- Postów
- 1 041
Bazylia przypomniałaś mi zabawną sytuację po pierwszym porodzie. Teraz się z tego śmieję, ale wtedy chyba nie było to zabawne. To był rok 2000 i standardy inne. Leżałam na sali z 3 innymi dziewczynami i noworodkami. Całe szczęście mojej córce nie przeszkadzał hałas i płacz, ponieważ ją i tak trzeba było dość brutalnie budzić do każdego karmienia. W każdym razie chyba 2 czy 3 dnia po, wszystkim nam sie włączył baby blues i płakałyśmy zanosząc się głośno na zmianę. Pamiętam tylko jak położna weszła a my akurat wszystkie 4 głośno szlochałyśmy, to tylko sie odwróciła na piecie i wróciła z jakimiś ziółkami do picia. Szkoda, ze wtedy nie było telefonów komórkowych bo to trzeba by było nagrać i w Internet wrzucić.Niestety nie dzisiaj dzień przeplakany bo biegali nam wyjść do domu ale mala ma wzdety brzuszek po badaniach okazał o się że jednak nie No i siedzimy dalej. Wiesz serce mi pęka bo Łukasz jeszcze córki nie widział. Ciężkie te czasy poza tym nie wiem czy to normalne ale jakoś od wczoraj ciągle placze, sama się w myślach matce A łzy sie i tak cis na. Kiedy ja byłem w domu? Tęsknię wszystkimi za psami A ponadto jestem tak straszliwie zmeczona hehehe waga leci w dół bo ja nawet jeść nizvtu nie chce stopy mam tak opuchnięte że nie poznaje swojego ciała normalnie takie balony czy też tak miałaś lekarz mówi że normalne po operacji. Tutaj żeby wyjść musisz dostać zgodę od ginekologa który już od dwóch dni mnie puszczą i od neonatologa pediatry, i oni się codziennie zmieniają i ciągle coś wymyślają. Strasznie ciezko stąd wyjść poza tym jest bardzo niekomfortowo bo na sali jesteś z inną mama i z innym dzidciusoem które są różnie w nocy się rorozryczy obudzi Ciebie to pal Michale mala i już nie śpicie na zmianę do rana JA CHCE DO DOMU CHCE DO LUKASZA może mam obniżony nastrój ale jak patrzę na Natalka to wiem że spełniło się moje marzenie jest idealna milosc 5ak wielka że już pisałam czuję jakbym mniej Łukasza kochała bo zaslonila mi cały świat!!!!!
Ale nie martw sie, ten stan "zdołowany" szybko mija. No i trzymam kciuki, żeby Was szybciutko wypuścili.