reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dzień dobry dziewczynki, wiem ze czekacie na jakieś wieści od nas ale wybaczcie jestem trochę wycięta z życia.
Na początek powiem Wam jaka moja córeczka jest waleczna ❤️ Urodziła się w 29 tygodniu z waga 1240 g. Łącznie 3 dni była na respiratorem, 4 dni na cepapie czyli takim tlenku do noska tylko ale już oddychała sama. Na ta chwile od ponad tygodnia już sama oddycha bez żadnych wspomagaczy a ma dopiero 12 dni! Od pierwszego dnia dostaje moje mleczko i pięknie je trawi. Wczoraj wyjęli ostatnie wkłucie i już jest wolna od „rurek”. Serce ma zdrowe, płuca rozwinięte, przewód pokarmowy pracuje. Ogólnie nawet lekarze są pod wrażeniem ze takie maleństwo i tak wspaniałe zdązyla się rozwinąć (mysle ze to zasługa witamin i heparyny dzięki której były dobre przepływy). Nie będę tu na forum wrzucać zdjęcia maleńkiej wybaczcie ale na pewno rozumiecie. Ogólnie na dziś dzień stan Marysi jest stabilny i dobry. Ale wcześniakiem będzie jeszcze dluuugo dluuugo. Przed nami wiele konsultacji, fizjoterapii, szczególnej pielęgnacji i wszystkiego o wiele więcej. Na wszystko jesteśmy gotowi ! Niewątpliwie jest CUDEM ❤️❤️❤️
W tej całej trudnej i przerażającej sytuacji Bóg miał nas w opiece, mimo odklejonego łożyska i krwawienia - cesarka była tak szybka ze maleńka nie straciła ani kropli krwi ! Urodziła się w woreczku owodniowym czyli urodzona w czepku ! ❤️
Po kilku dniach rozpaczy...niestety takie przeżycie to trauma i rozpacz nie ukrywam , teraz jestem w miarę uspokojona i szczesliwa ❤️ Mam swoje serce na świecie i czekamy na dzień w którym zabierzemy ja ze szpitala do domku ❤️❤️❤️ Mój mąż okazał się jeszcze wspanialszym człowiekiem niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić i tak sobie mysle ze nic nie dzieje się bez przyczyny. Jesteśmy razem silniejsi i mamy swój cud wymarzony, upragniony i wyczekany ❤️
Cały czas prosimy o kciuki i modlitwę ❤️ I czekajcie aż pochwale się zdjęciem z domku z nasza kruszynka ❤️❤️
Chciałabym Wam tylko powiedzieć ze obie miałyśmy mnóstwo szczęścia w tym wszystkim ❤️
Ps wyobraźcie sobie ze w tej całej panice moje ostatnie słowa przed cesarka to był krzyk ze 4 godziny wcześniej brałam zastrzyk z heparyny. I wtedy zapadła decyzja o narkozie. Także jakiś zdrowy rozsądek na mnie spłynął w ostatniej chwili dzięki wiedzy z tego forum !

Kochana to super że maleństwo sobie dobrze radzi, dzielna dziewczynka ❤️
Wszystkie tutaj myślimy o Was i nawet moja mama się modli o Marysie bo jej powiedzialam o Waszej historii i tak to przeżywa jakby to sie jej przytrafiło.. Może dlatego ze to tez Marysia 😊
Wycałuj maleństwo jak tylko będziesz mogła ode mnie i trzymajcie sie ❤️😘😘
 
reklama
U nas ogolnie to jedyny problem to moj wrogi sluz. Nasienie meza jest na granicy ale jest go tak dużo ze lekarze nie czepiają się go 😂 kariotypy ok. 3 IUI nieudane. Ciąż brak poronień również brak. Wiec nie wiem o co chodzi niby wszystko super a kur... gów... super 😭😭
Kochana u mojego meza siper nssienie,u mnie wyniki super a ciazy przez 4 lata brak.Nie bylo zadnych poronien wiec i implantacji.2 nieudane inseminacje.Pierwszy tesnsfer beta nie drgnela.Zalamka totalnie.Druga procedura i drugi transfer-ciaza.Takze wszystko przed Toba.Trzeba wierzyc.Tez nie wiedzialam co sie ***** dzieje wszystko cacy a dupa.Ale przyszla i na mnie kolej.Takze zycze Ci duuuuzo wiary w to ze bedziesz mama
 
Kilka godzin po porodzie tak bardzo chciałam dla maleńkiej ściągnąć jakieś mleko. Mąż na szybko kupił laktator i przywiózł do szpitala. Żadna położna nie chciala mi pomoc bo nie wierzyły ze będę miała lakatacje w 29 tygodniu po cesarce. Przenieśli mnie na sale ( na szczęście nie do kobiet z dziećmi) ale do kobiety która urodziła w 22 tygodniu. Moja córeczka miała ponad 90 % szans na życie jej córeczce nie dali nawet 1 %. Ja sama w rozpaczy co mogłam powiedzieć takiej dziewczynie ?? Sama starała się 3 lata. Udało się naturalnie po leczeniu ale straciła to maleństwo. A ja musiałam przy niej ściągać pokarm. Zaciskałam zapłakane oczy i zaciskałam zęby bo wiedziałam ze to dla mojego dziecka ! I w pierwszych godzinach już podali małej siarę a potem laktacja już ruszyła i aktualnie 150 ml na raz ściągam.
Nikt nie wierzył ze naprawdę coś z siebie wycisnelam. I tak sobie porozmawiałam z położna, opowiedziałam swoją historie starań i o in vitro. Wtedy mi powiedziała ze naprawdę warto walczyć do końca !
Dziewczyny trzymam za Was kciuki najmocniej jak sie da! ❤❤❤
 
Kochana u mojego meza siper nssienie,u mnie wyniki super a ciazy przez 4 lata brak.Nie bylo zadnych poronien wiec i implantacji.2 nieudane inseminacje.Pierwszy tesnsfer beta nie drgnela.Zalamka totalnie.Druga procedura i drugi transfer-ciaza.Takze wszystko przed Toba.Trzeba wierzyc.Tez nie wiedzialam co sie ***** dzieje wszystko cacy a dupa.Ale przyszla i na mnie kolej.Takze zycze Ci duuuuzo wiary w to ze bedziesz mama
A mam takie pytanko jak z kolejnym transferem. Robi się przerwę? Ile trwa przygotowanie? Mam jeszcze lekko nadzieje ze moze cos u mnie drgnie bo może moj kropek to leniuszek 😉 ale nigdy się nie zastanawialam jak to jest jeśli chodzi o 2 podejście 😔 pomożecie mi to ogarnąć moim malym móżdżkiem 🙏
 
A mam takie pytanko jak z kolejnym transferem. Robi się przerwę? Ile trwa przygotowanie? Mam jeszcze lekko nadzieje ze moze cos u mnie drgnie bo może moj kropek to leniuszek 😉 ale nigdy się nie zastanawialam jak to jest jeśli chodzi o 2 podejście 😔 pomożecie mi to ogarnąć moim malym móżdżkiem 🙏
Jeśli beta nie ruszy, to od @ możesz rozpoczynać przygotowania do kolejnego transferu...
 
A mam takie pytanko jak z kolejnym transferem. Robi się przerwę? Ile trwa przygotowanie? Mam jeszcze lekko nadzieje ze moze cos u mnie drgnie bo może moj kropek to leniuszek 😉 ale nigdy się nie zastanawialam jak to jest jeśli chodzi o 2 podejście 😔 pomożecie mi to ogarnąć moim malym móżdżkiem 🙏
Ja tez chętnie sie dowiem...
 
Ja nigdy nie mialam prawdziwej operacji ;( Polozne mi tylko tlumaczyly zeby starac sie wstac jak najszybciej i ze rana bedzie wymuszala od ciebie pozycji schylonej ale mimow szystko musisz sie starac wyprostowac. U nas cewnik zakladaja na zywca a mialam nadzieje ze juz po znieczuleniu - fuuujjjj ogladalam filmik jak to sie odbywa i tez sie tego boje a lewatywy tez nigdy nie mialam robionej i tez nie wiem czego sie spodziewac - ehhhhh no trudno jakos to trzeba przjesc. Podobno samo wyjmowanie dzidziusia to kwestia minuty tylko to przygotowywanie i mycie sie lekarzy no i ansetazjolog dlyzej trwa niz sam prces ciecia i szycia.
A robia jes-cze lewatywe?Podobno to sredniowiecze.Ze jyz sie tego nie robi bo organuzm sam przed porodem sie oczyszcza.U mnie w szpitalu gdzie chce rodzic nie robia.A cewnik na zywca?!Jejku😱😱😱
 
Dzień dobry dziewczynki, wiem ze czekacie na jakieś wieści od nas ale wybaczcie jestem trochę wycięta z życia.
Na początek powiem Wam jaka moja córeczka jest waleczna ❤️ Urodziła się w 29 tygodniu z waga 1240 g. Łącznie 3 dni była na respiratorem, 4 dni na cepapie czyli takim tlenku do noska tylko ale już oddychała sama. Na ta chwile od ponad tygodnia już sama oddycha bez żadnych wspomagaczy a ma dopiero 12 dni! Od pierwszego dnia dostaje moje mleczko i pięknie je trawi. Wczoraj wyjęli ostatnie wkłucie i już jest wolna od „rurek”. Serce ma zdrowe, płuca rozwinięte, przewód pokarmowy pracuje. Ogólnie nawet lekarze są pod wrażeniem ze takie maleństwo i tak wspaniałe zdązyla się rozwinąć (mysle ze to zasługa witamin i heparyny dzięki której były dobre przepływy). Nie będę tu na forum wrzucać zdjęcia maleńkiej wybaczcie ale na pewno rozumiecie. Ogólnie na dziś dzień stan Marysi jest stabilny i dobry. Ale wcześniakiem będzie jeszcze dluuugo dluuugo. Przed nami wiele konsultacji, fizjoterapii, szczególnej pielęgnacji i wszystkiego o wiele więcej. Na wszystko jesteśmy gotowi ! Niewątpliwie jest CUDEM ❤️❤️❤️
W tej całej trudnej i przerażającej sytuacji Bóg miał nas w opiece, mimo odklejonego łożyska i krwawienia - cesarka była tak szybka ze maleńka nie straciła ani kropli krwi ! Urodziła się w woreczku owodniowym czyli urodzona w czepku ! ❤️
Po kilku dniach rozpaczy...niestety takie przeżycie to trauma i rozpacz nie ukrywam , teraz jestem w miarę uspokojona i szczesliwa ❤️ Mam swoje serce na świecie i czekamy na dzień w którym zabierzemy ja ze szpitala do domku ❤️❤️❤️ Mój mąż okazał się jeszcze wspanialszym człowiekiem niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić i tak sobie mysle ze nic nie dzieje się bez przyczyny. Jesteśmy razem silniejsi i mamy swój cud wymarzony, upragniony i wyczekany ❤️
Cały czas prosimy o kciuki i modlitwę ❤️ I czekajcie aż pochwale się zdjęciem z domku z nasza kruszynka ❤️❤️
Chciałabym Wam tylko powiedzieć ze obie miałyśmy mnóstwo szczęścia w tym wszystkim ❤️
Ps wyobraźcie sobie ze w tej całej panice moje ostatnie słowa przed cesarka to był krzyk ze 4 godziny wcześniej brałam zastrzyk z heparyny. I wtedy zapadła decyzja o narkozie. Także jakiś zdrowy rozsądek na mnie spłynął w ostatniej chwili dzięki wiedzy z tego forum !
Cuuudowne wieści. Niewyobrażalne, przez co musieliście przejść. Cały czas o Was myślałam, nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko jest dobrze i najgorsze już za wami.
Marysia to silna dziewczynka więc na pewno szybciutko nadgoni i wrócicie do domku.
Modlimy się i trzymamy kciuki za twój Cud ❤❤❤
 
reklama
Ja nigdy nie mialam prawdziwej operacji ;( Polozne mi tylko tlumaczyly zeby starac sie wstac jak najszybciej i ze rana bedzie wymuszala od ciebie pozycji schylonej ale mimow szystko musisz sie starac wyprostowac. U nas cewnik zakladaja na zywca a mialam nadzieje ze juz po znieczuleniu - fuuujjjj ogladalam filmik jak to sie odbywa i tez sie tego boje a lewatywy tez nigdy nie mialam robionej i tez nie wiem czego sie spodziewac - ehhhhh no trudno jakos to trzeba przjesc. Podobno samo wyjmowanie dzidziusia to kwestia minuty tylko to przygotowywanie i mycie sie lekarzy no i ansetazjolog dlyzej trwa niz sam prces ciecia i szycia.
Czemu lewatywa do planowanego cc?
Cewnik na zywca? Czemu? Co im zalezy zrobic to juz w znieczuleniu?
Od rozcięcia do wyjecia dziecka to jakies 10min, dluzej potem trwa zszywanie.
 
Do góry