reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Znam na forum jedna bardzo bliska mi osobe z ktora mam kontakt wylacznie na priv. Bardzo duzo przeszla dlatego nie opisze jej historii bez pozwolenia - ale ona miala wlasnie tylko wrogi sluz. Aktualnie po prawdziwej traumie jest w ciazy ;) Udalo sie naturalnie. Zapytam sie jej czy moge napisac co zbadala i co wlaczyla w swoje leczenie. A ty heparyne przed transferem mialas? Ja mam wlasnie obiad - kuzwa makaron z jakims pasztetetm uhhhmmmm smaczengo ;)
Makaron z pasztetem ? Ja mam dzisiaj gołąbka bez kapusty z sosem pomidorowym, wyglada jak rzygi, ale po wczorajszym z kapusta pół nocy miałam wzdęcia, myślałam, ze mnie rozwerwie🤣wiec ten makaron z pasztetem to nie jest taki zły haahah😂
 
reklama
Ja sie tu tez leczylam przez 3 lata,wiem ze sa za murzynami,ale to jest efekt tego ze maja prawnie wiele procedur zakazanych,pomimo to sa i bardzo dobre kliniki i specjalisci.Chyba zle trafilas.
Tak samo mam super ginekologa i powiedziala bym gabinet i wyposazenie na najwyzdzym poziomie.
Szkoda,ze tak sie sparzylas😔
na pewno źle trafiłam, nie zaufałam swojemu przeczuciu, że pani doktor nie ogarnie tego co się dzieje, to była jedyna polka w regionie i wyszło jak wyszło, ale cóż, na kogoś musiało trafić :p
 
Kilka godzin po porodzie tak bardzo chciałam dla maleńkiej ściągnąć jakieś mleko. Mąż na szybko kupił laktator i przywiózł do szpitala. Żadna położna nie chciala mi pomoc bo nie wierzyły ze będę miała lakatacje w 29 tygodniu po cesarce. Przenieśli mnie na sale ( na szczęście nie do kobiet z dziećmi) ale do kobiety która urodziła w 22 tygodniu. Moja córeczka miała ponad 90 % szans na życie jej córeczce nie dali nawet 1 %. Ja sama w rozpaczy co mogłam powiedzieć takiej dziewczynie ?? Sama starała się 3 lata. Udało się naturalnie po leczeniu ale straciła to maleństwo. A ja musiałam przy niej ściągać pokarm. Zaciskałam zapłakane oczy i zaciskałam zęby bo wiedziałam ze to dla mojego dziecka ! I w pierwszych godzinach już podali małej siarę a potem laktacja już ruszyła i aktualnie 150 ml na raz ściągam.
Nikt nie wierzył ze naprawdę coś z siebie wycisnelam. I tak sobie porozmawiałam z położna, opowiedziałam swoją historie starań i o in vitro. Wtedy mi powiedziała ze naprawdę warto walczyć do końca !
Te położne u Ciebie jakieś nienormalne ....moja bratowa urodziła w 26 tygodniu ,mała ważyła 650 gramów . Ta wręcz zmuszały ,żeby ściągnęła choć parę kropel dla małej ,że to bardzo wazne . Nosiła na OIOM w probówce . Mała była oprawie 3 miesiące w inkubatorze . Teraz ma 4 latka . Piękna zdrowa dziewczynka 🥰bez większych oznak wcześniactwa . Nikt by nie powidizal,że urodzona z taką waga .Fakt ...dużo pracy kosztowało rodziców ,żeby była w takim stanie jak jest . Wiecznie jakieś rehabilitacje ,kontrolę ale da się przeżyć 😉
Stresu mnóstwo ,ale będzie dobrze .
Trzymam ogrome kciuki ,poniekąd wiem co czujecie 😘😘ściskam Was dziewczyny cieplutko 😘
 
Kilka godzin po porodzie tak bardzo chciałam dla maleńkiej ściągnąć jakieś mleko. Mąż na szybko kupił laktator i przywiózł do szpitala. Żadna położna nie chciala mi pomoc bo nie wierzyły ze będę miała lakatacje w 29 tygodniu po cesarce. Przenieśli mnie na sale ( na szczęście nie do kobiet z dziećmi) ale do kobiety która urodziła w 22 tygodniu. Moja córeczka miała ponad 90 % szans na życie jej córeczce nie dali nawet 1 %. Ja sama w rozpaczy co mogłam powiedzieć takiej dziewczynie ?? Sama starała się 3 lata. Udało się naturalnie po leczeniu ale straciła to maleństwo. A ja musiałam przy niej ściągać pokarm. Zaciskałam zapłakane oczy i zaciskałam zęby bo wiedziałam ze to dla mojego dziecka ! I w pierwszych godzinach już podali małej siarę a potem laktacja już ruszyła i aktualnie 150 ml na raz ściągam.
Nikt nie wierzył ze naprawdę coś z siebie wycisnelam. I tak sobie porozmawiałam z położna, opowiedziałam swoją historie starań i o in vitro. Wtedy mi powiedziała ze naprawdę warto walczyć do końca
Oczywiście też łzy mi poleciały jak czytałam, dobrze, że maleńka czuje się dobrze. Mała z niej wojowniczka❤ super, że udało Ci się rozkręcić laktacje. Będę się za Was modlić i trzymac kciuki, żebyście mała jak najszybciej zabrali do domu.
 
A mam takie pytanko jak z kolejnym transferem. Robi się przerwę? Ile trwa przygotowanie? Mam jeszcze lekko nadzieje ze moze cos u mnie drgnie bo może moj kropek to leniuszek 😉 ale nigdy się nie zastanawialam jak to jest jeśli chodzi o 2 podejście 😔 pomożecie mi to ogarnąć moim malym móżdżkiem 🙏
Przytulam mocno. Mi się ostatnio kriotransfer nie udal i dziś mam 3dc i jestem znowu na estrofemie i się przygotowuje do następnego transferu, więc można bez przerwy. Trzymam za Ciebie mocno kciuki✊
 
A robia jes-cze lewatywe?Podobno to sredniowiecze.Ze jyz sie tego nie robi bo organuzm sam przed porodem sie oczyszcza.U mnie w szpitalu gdzie chce rodzic nie robia.A cewnik na zywca?!Jejku😱😱😱
4 lata temu jak mialam cc to mi to boli lewatywe, też się jej strasznie bałam bo leżałem w takim szpitalu co 1 toaleta i to.na korytarzu,l, ale nie było źle.
@bazylia128 podziwiam Cię, że tyle wiesz już o cesarke, ja wolałam nie czytać co mnie będzie czekać, ale właśnie tak jak piszesz wyjście dziecka to chwila, przygotowanie trochę dłuższe, ale wydaje mi się, że najdłużej trwało później szycie.
 
reklama
Do góry