Ja tak miałam z tego co pamiętam Przy krwawieniu w ok 6 tygodniu ciazy odstawiłam, a wróciłam ok 14 - 15 jak krwawienia się skończyły. Między krwawieniami były plamienia, a czasem dni kiedy było czysto choć rzadko.Dziewczyny, tak mnie zastanawia jedna rzecz. Po krwawieniach 2x lekarka kazała mi odstawić acard. Powiedziała ze jak przez tydzień nie będzie plamien ani krwawień to mam włączyć znów acard. Problem jest taki ze ja ciagle mam plamienia w kolorze kawy z mlekiem ( raz na wkładce raz tylko na papierze czasem wcale )czy któraś z Was tak miała ? To jest 6+2
reklama
Miałam 5AA i implantacji wogóle nie było, nawet badany był genetycznie.Trzymam kciuki może będzie ta fantastyczna czwórka :-) i wszystkie blastki 5AA :-) O Boziu ale byłby czad!
Powiem tak u mnie to prawie jak wygrać w totka . Los już kupiłam teraz trzeba czekać na losowanie
kaapo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2020
- Postów
- 309
My też mamy zalecenie szczepień, pierwsze za nami, jutro drugie, zobaczymy czy pomogą Wielu osobom pomagają, ale zdarza się też tak, że nie pomagają niestetyHej znowu dawno mnie tu nie było... Jestem po wszystkich badaniach i wizytach u dr Paśnika jego zalecenia to szczepienia. Pierwsze mam pod koniec marca. Najpierw mam 2 cykle postarać się naturalnie, a jak nic z tego nie wyjdzie to podejść do piątego in vitro. Niby nie ma przeciwskazań do naturalnych starań, ale gin powiedziała, że zarodki były słabe. Dostałam wypis witamin na wzmocnienie. Czy jest tu ktoś komu szczepienia pomogły??? Pół roku zajęło mi zrobienie badań i odbycie wizyt u dr Paśnika. I im trochę więcej wiem tym jakoś coraz mniej wierzę chyba już że się kiedyś uda. A wokoło same szczęśliwe rodziny z dziećmi lub ciąże, które nie pomagają... Proszę dajcie znać..
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 252
Nie wiem czy tak jest zawsze bo to moja pierwsza ciąża bliźniacza Ja myśle, ze to co powiedział lekarz ma jakiś sens. Ja jestem teraz w 18tc nie mogę za długo chodzic bo dzieci mi uciskają mocno na krocze.A to dopiero początek :-) jak jeszcze krwiak jest to wystarczy ze kopnie jedna drugą i podrażni krwiak.... Ja brzuch mam ogromny a wazę 65kg zaczynałam z 63,5kg wiec raczej nie tyje tak strasznie. No, ale ciasno im tam macica się rozciąga... A we wczesnych etapach to pewnie wahania progesteronu bo masz dwa łożyska. Poza tym ciąża bliźniacza bardzo obciąża organizm i to widzę. W poprzedniej ciąży włosy miałam piękne, tutaj włosy wypadają już morfologia poleciała. TSH miałam0,03 teraz już 0,59 :-) to wycieńcza organizm łatwo, żeby pękło naczynko od zmęczenia materiału. Ale i od progesteronu bo on powoduje ze naczynia pęcznieją a accard ze są kruche. No ale trzeba brac jak mówisz bo skrzep czy coś...No właśnieale chyba trzeba się słuchać lekarza z kliniki wkur..a mnie to już.Jak nie krwawienie to plamienie i tak w kółko ale powiedz, faktycznie jest tak, ze z bliźniakami są plamienia?Ja leżę i boje się każdej wizyty w toalecie, normalnie na głowę można dostać
I Ciebie na kopać w cztery litery?! Jedz najpierw do Novum, zobaczysz jak wyjdzie kolejna stymulacja! Może tam będą mieli pomysł na Ciebie! W Ovum wygląda jakby coś ewidentne spierdzielili...A mnie KIR AA
brak 2DS1, 2DS5, 3DS1
U męża - HLA C*05 czyli C2
Świetne połączenie, ciekawe co jeszcze wyjdzie. Trudno się nie załamać.
U mnie kir AA, mam tylko jeden ds! Fakt mąż hla c c1c2. Przyjmowałam accofil, a teraz mój maluszek śpi obok. Nie poddawaj się! W końcu się uda
annemarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2015
- Postów
- 8 866
A mnie ta ciaza wykancza,blizniaczej nie zauwazylam bylo tak zajebiscie.Jakbto roznie jestNie wiem czy tak jest zawsze bo to moja pierwsza ciąża bliźniacza Ja myśle, ze to co powiedział lekarz ma jakiś sens. Ja jestem teraz w 18tc nie mogę za długo chodzic bo dzieci mi uciskają mocno na krocze.A to dopiero początek :-) jak jeszcze krwiak jest to wystarczy ze kopnie jedna drugą i podrażni krwiak.... Ja brzuch mam ogromny a wazę 65kg zaczynałam z 63,5kg wiec raczej nie tyje tak strasznie. No, ale ciasno im tam macica się rozciąga... A we wczesnych etapach to pewnie wahania progesteronu bo masz dwa łożyska. Poza tym ciąża bliźniacza bardzo obciąża organizm i to widzę. W poprzedniej ciąży włosy miałam piękne, tutaj włosy wypadają już morfologia poleciała. TSH miałam0,03 teraz już 0,59 :-) to wycieńcza organizm łatwo, żeby pękło naczynko od zmęczenia materiału. Ale i od progesteronu bo on powoduje ze naczynia pęcznieją a accard ze są kruche. No ale trzeba brac jak mówisz bo skrzep czy coś...
JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Tak już zrozumiałam że przesadzam, juz zrozumiałam że źle myślę itp. Ale wiecie co... Ja mam wrażenie że się nigdy nie uda... Ze nie będę nigdy mama... Nie wiem czym. Zawiniłam ale takie mam odczucia... Przepraszam jeśli któraś z was uraziłam. Nie chciałam... I dla ścisłości 3 blastki na zimowisku a w brzuchu mam 3dniowca. Już było lepiej, juz jestem po terapii znów zaczelam spać ale jak widać nic mi nie pomoże... Chyba że w psychiatryku mnie zamkną. Właśnie leżę, czytam jak zaczęłyście mnie je**ć i łzy zaczęły same lecieć.... Mam po prostu wszystkiego dość, juz nie mam sił. Obiecałam sobie i mężowi że jeśli teraz się nie uda to odpuszczamy... Boli mnie tylko to dlaczego niektórzy mają chodź nie chcą, a ci którzy chcą mieć nie mogą
Hej WióruśHej znowu dawno mnie tu nie było... Jestem po wszystkich badaniach i wizytach u dr Paśnika jego zalecenia to szczepienia. Pierwsze mam pod koniec marca. Najpierw mam 2 cykle postarać się naturalnie, a jak nic z tego nie wyjdzie to podejść do piątego in vitro. Niby nie ma przeciwskazań do naturalnych starań, ale gin powiedziała, że zarodki były słabe. Dostałam wypis witamin na wzmocnienie. Czy jest tu ktoś komu szczepienia pomogły??? Pół roku zajęło mi zrobienie badań i odbycie wizyt u dr Paśnika. I im trochę więcej wiem tym jakoś coraz mniej wierzę chyba już że się kiedyś uda. A wokoło same szczęśliwe rodziny z dziećmi lub ciąże, które nie pomagają... Proszę dajcie znać..
Pamiętasz, że ja jestem z tych co widzą szklankę do połowy pustą?
Też mam przepisane szczepienia i jestem po pierwszym. Pod koniec miesiąca drugie i ostatnie. Czytam takie forum o szczepieniach i immunologii, i im więcej czytam, tym mniej wierzę. Wychodzi na to, że to też jest loteria jak całe te ****** in vitro .
I to moja opinia o szczepieniach: albo pomogą albo nie
Spoko, takie myśli jak Ty, to ja mam codziennie. Nie jesteś sama - my wszystkie Cię rozumiemy . Tylko chodzi o to, że sama się zaczęłaś zadreczac a nie było ku temu powodu. Otrzyj łzy i pogadaj do swojego brzuszka - może ktoś Cię już tam będzie słuchałTak już zrozumiałam że przesadzam, juz zrozumiałam że źle myślę itp. Ale wiecie co... Ja mam wrażenie że się nigdy nie uda... Ze nie będę nigdy mama... Nie wiem czym. Zawiniłam ale takie mam odczucia... Przepraszam jeśli któraś z was uraziłam. Nie chciałam... I dla ścisłości 3 blastki na zimowisku a w brzuchu mam 3dniowca. Już było lepiej, juz jestem po terapii znów zaczelam spać ale jak widać nic mi nie pomoże... Chyba że w psychiatryku mnie zamkną. Właśnie leżę, czytam jak zaczęłyście mnie je**ć i łzy zaczęły same lecieć.... Mam po prostu wszystkiego dość, juz nie mam sił. Obiecałam sobie i mężowi że jeśli teraz się nie uda to odpuszczamy... Boli mnie tylko to dlaczego niektórzy mają chodź nie chcą, a ci którzy chcą mieć nie mogą
reklama
Muszę mieć kopa, dziękiI Ciebie na kopać w cztery litery?! Jedz najpierw do Novum, zobaczysz jak wyjdzie kolejna stymulacja! Może tam będą mieli pomysł na Ciebie! W Ovum wygląda jakby coś ewidentne spierdzielili...
U mnie kir AA, mam tylko jeden ds! Fakt mąż hla c c1c2. Przyjmowałam accofil, a teraz mój maluszek śpi obok. Nie poddawaj się! W końcu się uda
Mam Paśnika w maju, ale liczę, że się wcisnę może wcześniej. Tak jak czytam to przy wyniku AA, nawet bez badania HLA-C u partnera - przepisuje Accofil i często zaskakuje.
Jakos tak dziwnie się składa, ze ledwo się podniosę, otrzepie z kurzu i nawet zacznę się uśmiechać to jakaś kłoda (wyniki badań) pod nogi i znów gleba.
Podziel się: