reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Sama nie moge w to szczerze uwierzyc ze to sie dzieje naprawde. Wiesz ze ten lęk (a chyba pamietasz co sie dzialo na poczatku) jeszcze we mnie sie tli? Mam porobione wszystkie mozliwe badania genetyczne, wszystkie usg, chodze do najlpeszych lekarzy w rejonie, skrupulatnie biore leki i stosuje sie do wszystkich zalecen. Czesto sie modle przez pol nocy - wczesniej daleko mi bylo do tych modlacych sie. Tylu lekarzy mnie straszylo porodem przedwczesnym i powiklaniami w ciazy. Na badaniach prenatalnych tez mi wyszlo bardzo wysokie ryzyko porodu przedwczesnego. Ciaza odpukac ksiazkowa. Szyjka caly czas podomykana, duzo wod plodowych, niunia caly czas rozwija sie jak w zegarku. Ja niestety bardzo cierpialam z powodu powiklan pocovidowych - ten nos to byl koszmar - teraz juz troche lepiej ale ile ja pracy i wysilku wlozylam w to zeby sie jakos doprowadzic do normalności. Trzy razy na dzien robie specjalnie kupionym nebulizatorem inhalacje. Mam wypozyczona lampe z osrodka zdrowia z jakims swiatlem spolaryzowanym i naswietlam codziennie zatoki. Aplikuje najlepsze wody morskie do noska, w aptekach mam specjalnie modyfikowana masc do nosa no i w srode mam ostatnie SIODME juz plukanie u laryngologa. Zrobie naprawde wszystko zeby Natalka miala sie dobrze i byla zdrowa ale nie ukrywam ze na te pierwsze swieta chciala bym juz byc z nia w domku ;) Marzymy o tym zeby w swieta sie zamknac przed wszystkimi i juz wspolnie cieszyc sie soba ;) Tym bardziej ze Łukasz ja zobaczy dopiero przy wyjsciu ze szpitala.
a z czego robisz inhalacje? Ja mam opuchnięte drogi oddechowe i dostałam jakiś spray do nosa, ale i tak ciężko mi się oddycha i cały czas krew leci
 
reklama
Boziu ja nie mogę uwierzyć że to już lada moment i będziecie razem z Natalka cieszyć się sobą. Pamiętam twoje przeboje na początku jak to było... I wiesz co mimo wszystko zazdroszczę Ci. Ile bym dala żeby być na twoim miejscu nawet sobie z tego sprawy nie zdajesz 😔 mam nadzieję że i mi kiedyś będzie dane być w ciąży i cieszyć się (wbrew pozorom bardzo tego się boję) zbliżającym porodem. Mam nadzieję że ta stymulacja przyniesie mi upragnione maleństwo. Jutro się okaże czy szykujemy się do punkcji czy dalej stymulacja. Mam nadzieję że to już będzie koniec bo serioo nie mam gdzie się wbijać już 🙈z lewej strony mam tak brzuch napuchniety że to bajka. Jak bylam w ciąży to sobie wkręciłam że właśnie z tej strony jest maleństwo... Dopiero teraz do mnie doszlo że to zrosty są tak duże 🙈 ja już ledwo chodzę, byłam przed chwilą z psem i do sklepu na róg (jakieś 200m) szłam 5 minut 🤦‍♀️ wszystko mnie boli.... Eh... Zniosę wszystko byle by być na takim etapie jak ty jesteś 🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏 jeśli okaże się że znów transfer odroczony to od kwietnia zaczynam znów badania robić wszystkie bo znów straciły ważność :/ (to bez sensu że one są tylko pół roku ważne... Tyle kasy człowiek wydaje i jeszcze co pół roku badania musi robić :/) i wiecie co doszlam do wniosku ze tym razem po transferze będę normalnie pracować... Uważając na sobie ale będę pracować... Żeby nie myśleć tak... Dobrze pisałyście mi po pierwszym transferze że lepiej nie brać l4... Eh.... Czas pokaże jak to u mnie będzie... Mam nadzieję że wszystko się poukłada i razem z @KarolaJ @Wesoła_Aga @Evela.6 @fredka84 (mam nadzieję że o nikim nie zapomniałam.) już niedługo będziemy wymieniać się ciążowymi dolegliwościami
Ja za pierwszym (nieudanym) razem miałam L4 aż do bety. Za drugim (udanym) pracowałam. Caly czas pracuję. I myślę że dobrze mi to zrobiło😉 Trzymam kciuki żeby i u Ciebie pomogło✊
 
Boziu ja nie mogę uwierzyć że to już lada moment i będziecie razem z Natalka cieszyć się sobą. Pamiętam twoje przeboje na początku jak to było... I wiesz co mimo wszystko zazdroszczę Ci. Ile bym dala żeby być na twoim miejscu nawet sobie z tego sprawy nie zdajesz 😔 mam nadzieję że i mi kiedyś będzie dane być w ciąży i cieszyć się (wbrew pozorom bardzo tego się boję) zbliżającym porodem. Mam nadzieję że ta stymulacja przyniesie mi upragnione maleństwo. Jutro się okaże czy szykujemy się do punkcji czy dalej stymulacja. Mam nadzieję że to już będzie koniec bo serioo nie mam gdzie się wbijać już 🙈z lewej strony mam tak brzuch napuchniety że to bajka. Jak bylam w ciąży to sobie wkręciłam że właśnie z tej strony jest maleństwo... Dopiero teraz do mnie doszlo że to zrosty są tak duże 🙈 ja już ledwo chodzę, byłam przed chwilą z psem i do sklepu na róg (jakieś 200m) szłam 5 minut 🤦‍♀️ wszystko mnie boli.... Eh... Zniosę wszystko byle by być na takim etapie jak ty jesteś 🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏 jeśli okaże się że znów transfer odroczony to od kwietnia zaczynam znów badania robić wszystkie bo znów straciły ważność :/ (to bez sensu że one są tylko pół roku ważne... Tyle kasy człowiek wydaje i jeszcze co pół roku badania musi robić :/) i wiecie co doszlam do wniosku ze tym razem po transferze będę normalnie pracować... Uważając na sobie ale będę pracować... Żeby nie myśleć tak... Dobrze pisałyście mi po pierwszym transferze że lepiej nie brać l4... Eh.... Czas pokaże jak to u mnie będzie... Mam nadzieję że wszystko się poukłada i razem z @KarolaJ @Wesoła_Aga @Evela.6 @fredka84 (mam nadzieję że o nikim nie zapomniałam.) już niedługo będziemy wymieniać się ciążowymi dolegliwościami
Zdaje sobie sprawe oj uwierz mi jak bardzo zdaje sobie sprawe z tego ;) To ty nie masz pojecia ile przesiedzialam tu na forum i wtedy ja zazdroscilam wszystkim ciezarowkom 💖 💖 💖 sie dzialo 👍👍👍i tak jak ty przeszlam kilka niepowidzen tylko chyba jeszcze wiecej ;) Za chwile i ty bedziesz liczyc tygodnie ciąży ;)
 
A moj Łukasz ze mnie zartuje ze jak byłam mała to moja mama musiala mi kielbase na szyje zakładac zeby chociaz psy sie chcialay ze mna bawic 😂 😂 😂 😂 😂 😂 :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:no i jak tu przez niego nie sikac w majty ;) I on tak potrafi calymi dniami ze mnie sie nabinjac a jak zacznie i ja popuszcze to tak mu sie podoba ze wtedy konca nie widac ;) Glupia jestem bo chyba powinnam sie obrazic za takie teksty co?
Lejeeee 😂😂😂 Normalnie się posikałam. Powiedziałam to mojemu że jemu mama też wieszala 🤪 Podobało mu się 😂😂😂
 
a z czego robisz inhalacje? Ja mam opuchnięte drogi oddechowe i dostałam jakiś spray do nosa, ale i tak ciężko mi się oddycha i cały czas krew leci
No bo wlasnie ciaza nam nie pomaga w tych dolegliwosciach nosowych a do tego leki takie jak ja biore na krzepliwosc krwi rozszerzaja naczynka krwionosne i to tez mocno sie na nosie obija. Ja robie z normalnej soli fizjologicznej taka sie NEBU nazywa.
 
Boziu ja nie mogę uwierzyć że to już lada moment i będziecie razem z Natalka cieszyć się sobą. Pamiętam twoje przeboje na początku jak to było... I wiesz co mimo wszystko zazdroszczę Ci. Ile bym dala żeby być na twoim miejscu nawet sobie z tego sprawy nie zdajesz 😔 mam nadzieję że i mi kiedyś będzie dane być w ciąży i cieszyć się (wbrew pozorom bardzo tego się boję) zbliżającym porodem. Mam nadzieję że ta stymulacja przyniesie mi upragnione maleństwo. Jutro się okaże czy szykujemy się do punkcji czy dalej stymulacja. Mam nadzieję że to już będzie koniec bo serioo nie mam gdzie się wbijać już 🙈z lewej strony mam tak brzuch napuchniety że to bajka. Jak bylam w ciąży to sobie wkręciłam że właśnie z tej strony jest maleństwo... Dopiero teraz do mnie doszlo że to zrosty są tak duże 🙈 ja już ledwo chodzę, byłam przed chwilą z psem i do sklepu na róg (jakieś 200m) szłam 5 minut 🤦‍♀️ wszystko mnie boli.... Eh... Zniosę wszystko byle by być na takim etapie jak ty jesteś 🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏 jeśli okaże się że znów transfer odroczony to od kwietnia zaczynam znów badania robić wszystkie bo znów straciły ważność :/ (to bez sensu że one są tylko pół roku ważne... Tyle kasy człowiek wydaje i jeszcze co pół roku badania musi robić :/) i wiecie co doszlam do wniosku ze tym razem po transferze będę normalnie pracować... Uważając na sobie ale będę pracować... Żeby nie myśleć tak... Dobrze pisałyście mi po pierwszym transferze że lepiej nie brać l4... Eh.... Czas pokaże jak to u mnie będzie... Mam nadzieję że wszystko się poukłada i razem z @KarolaJ @Wesoła_Aga @Evela.6 @fredka84 (mam nadzieję że o nikim nie zapomniałam.) już niedługo będziemy wymieniać się ciążowymi dolegliwościami
My wszystkie wiemy co czujesz.Zanim zaszlam w ciaze ciezko mi bylo ogladac nawet reklamy z udzialem dzieci.A dookola wszystkie kolezanki dzieciate,w mojej rodzinie i rodzinie mojego meza-dzieci.Dla mnie wyjazd do rodziny meza gdzie dzieci kupa to byla dla mnie trauma.Zazdroscilam kazdej napotjanej kobiecie z wozkiem i w ciazy.Idac do gina i widzac te wszystkie ciezarne kobiety to plakac mi sie chcialo ze dlaczego nie ja.
Po 4 latach staran i nie oszukujmy sie cierpien juz w czerwcu powitam na swiecie swoje malenstwo.Wierze ze kazda z nas spotka to szczescie
 
My wszystkie wiemy co czujesz.Zanim zaszlam w ciaze ciezko mi bylo ogladac nawet reklamy z udzialem dzieci.A dookola wszystkie kolezanki dzieciate,w mojej rodzinie i rodzinie mojego meza-dzieci.Dla mnie wyjazd do rodziny meza gdzie dzieci kupa to byla dla mnie trauma.Zazdroscilam kazdej napotjanej kobiecie z wozkiem i w ciazy.Idac do gina i widzac te wszystkie ciezarne kobiety to plakac mi sie chcialo ze dlaczego nie ja.
Po 4 latach staran i nie oszukujmy sie cierpien juz w czerwcu powitam na swiecie swoje malenstwo.Wierze ze kazda z nas spotka to szczescie
Rozumiem Cie bardzo dobrze. Mimo ze mam dzieci dalej boli mnie każda ciąża koleżanki. Bo ja w sercu mam miejsce puste i ciągle nikt w nim nie może zamieszkać.
 
reklama
Sama nie moge w to szczerze uwierzyc ze to sie dzieje naprawde. Wiesz ze ten lęk (a chyba pamietasz co sie dzialo na poczatku) jeszcze we mnie sie tli? Mam porobione wszystkie mozliwe badania genetyczne, wszystkie usg, chodze do najlpeszych lekarzy w rejonie, skrupulatnie biore leki i stosuje sie do wszystkich zalecen. Czesto sie modle przez pol nocy - wczesniej daleko mi bylo do tych modlacych sie. Tylu lekarzy mnie straszylo porodem przedwczesnym i powiklaniami w ciazy. Na badaniach prenatalnych tez mi wyszlo bardzo wysokie ryzyko porodu przedwczesnego. Ciaza odpukac ksiazkowa. Szyjka caly czas podomykana, duzo wod plodowych, niunia caly czas rozwija sie jak w zegarku. Ja niestety bardzo cierpialam z powodu powiklan pocovidowych - ten nos to byl koszmar - teraz juz troche lepiej ale ile ja pracy i wysilku wlozylam w to zeby sie jakos doprowadzic do normalności. Trzy razy na dzien robie specjalnie kupionym nebulizatorem inhalacje. Mam wypozyczona lampe z osrodka zdrowia z jakims swiatlem spolaryzowanym i naswietlam codziennie zatoki. Aplikuje najlepsze wody morskie do noska, w aptekach mam specjalnie modyfikowana masc do nosa no i w srode mam ostatnie SIODME juz plukanie u laryngologa. Zrobie naprawde wszystko zeby Natalka miala sie dobrze i byla zdrowa ale nie ukrywam ze na te pierwsze swieta chciala bym juz byc z nia w domku ;) Marzymy o tym zeby w swieta sie zamknac przed wszystkimi i juz wspolnie cieszyc sie soba ;) Tym bardziej ze Łukasz ja zobaczy dopiero przy wyjsciu ze szpitala.
Ja ci 8 miesiecy temu juz napisalam,ze bedzie ok i masz przestac czarnowidziec😅dlaczego teraz ma sie to zmienic? Natalka jest juz duza,zdrowa i nawet gdyby sie dzisiaj urodzila to juz jest po tej dobrej stronie mocy .Ciesz sie tymi ostatnimi tygodniami,dla mnie byly ciezkie( waga dzieci) ale i magiczne,bo tak bardzo docieralo do mnie ,ze ta dwojka w brzuchu to namacalny dowod mojego uporu,walki i wycieczek na koniec swiata.
Ty tez dalas rade,masz swoj maly cud i na zawsze bedzie czescia Ciebie.
Cale zycie przed Wami,dziesiatki Swiat,Urodzin i mysle ze nie ma co przyspieszac jej narodzin.Zobaczysz jak Natalka zdecyduje,a Wielkanoc mozecie tydzien pozniej swietowac,kto wam zabroni...😚
 
Do góry