reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Na odchudzanie to trzeba znaleźć sport który będzie sie uwielbiać. 😊Wtedy ćwiczysz często i z przyjemnością ba nawet nie czujesz że ćwiczysz bo to dla Ciebie staje się forma spędzania czasu. Świetnie jeszcze jak się to robi razem bo się razem nakręca 😀
Weeeeeź, coś o tym wiem :p Kiedyś uczyłam sie jeździć motorem (crossem) z moim mężem, bo on to kocha. No i trochę nie ogarniałam tego ale chciałąm to robić razem z nim:p. Jechaliśmy razem taką leśną drogą i on mnie wyprzedził, potem się ogląda a mnie nie ma. Mówił, że myslał że zawróciłam czy co. A ja leżałam w rowie, w takim dole po sadzonkach leśnych i się otrzepywałam😂. Kierownicę pokrzywiłam, ja całą brudna i dałam sobie spokój:p. Teraz sobie ćwiczę z you tubem:p
 
reklama
Moj maz ma dduzo wiecej kasy ode mnie ale ja i tak caly czas nosze jego karte. Jak dochodzi do jakis powazniejszych wydatkow, zakupow no to i tak musimy to razem przedyskytowac i podjac decyzje - zazwyczaj tak go przerobie ze i tak mi przyzna racje i kupimy to co mi sie podoba. Ja mam swoja wyplate i on mi nigdy na moje konto nie wchodzil ale umowmy sie ze to nie sa duze pienadze. Ja lubie jak on zarzadza kasaw domu bo ja bym wszystko przepuscila a tak wszystko jest dopiete - ja robie zakupy i jeszcze dostane jakies prezenty ;) Nigdy o kase sie nie poklocilismy - to musi byc bardzo przykre. Nigdy sie tez nie rozliczalismy. On tez ma swoje wydatki np na swoje hobby zwiazane z bronia i klubem strzeleckim. Moje hobby to zakupy - to one mi poprawiaja humor - nie wazne czy zakupy spozywcze czy drogeryjne ;) Mnie nei obchodza zadne wydatki zwiazane z prowwadzeniem domu - to on oplaca wszystkie rachunki. Ale caly dom jest prawnie tylko jego :p jak bym sie z nim rozstala to chyba zostaje z niczym 😂 tak jak przyszlam do niego - nawet bez samochodu.
Widzę, że ten dom Ci ciągle w głowie siedzi 😂
 
Dziewczyny odebralam wyniki - leukaocyty i plytki krwi nadal podwyzszone ale duo mniej ;) Natomiast anemia jeszcze wieksza - nie wiem jak to sie stalo - no jak juz mialam ladna to przestalam pic ta pietruszke - znowu nic nie przytylam to juz 6 tygodni waga tak stoi. Hemoglobina 10,5 - @s.ols3404 jakie ty mialas? W moczzy wyszly mi bakterie ;( a juz nie bylo - za to nie ma glukozy - CRP przy górnej granicy ale w normie i ten posiew z broszki tez ok ;) Dzisiaj mam wizyte - cala noc mnie bolal brzuch dziwnie - czy to mozliwe ze czulabym ze ona zmienia pozycje? AAAAAAAAAAAA a mozliwe ze te bakterie w moczu wyszly po tym uczuleniu od antybiotyku co mnie tak swedzialo?
Wagą się tak nie przejmuj, aby mała rosła prawidłowo :) dokładnie tak miałam do tego obniżone czerwone krwinki i hematokryt. Dostałam neurovit, kwas foliowy 5 mg i trzy rodzaje żelaza na receptę. Powoli hemoglobina wróciła do normy. Ale na to potrzebowałam dużo czasu, dieta przy cukrzycy też myślę miała wpływ na poprawę 🤔 niestety krwinki i hematokryt dalej poniżej normy. Dobrze, że crp i posiew ok. Daj znać jak po wizycie ✊🏻
 
Ja miałam takie odczucia, jestem w 8tyg. Ale to nie zawsze się sprawdza, u mnie było na plus, ale u wielu dziewczyn oznacza nic. Pozostaje Ci tylko czekać na betę ☺️
no oby, poprzednim razem miałam właśnie z tego co pamiętam bardzo podobnie, no i ciąża była (potem poronienie), i teraz właśnie myślę, że to znów zagnieżdżenie. Dodatkowo przed chwilą mnie tak zakuło że aż się prawie w pół zgięłam. Trwało dosłownie moment i koniec.
 
Moj maz ma dduzo wiecej kasy ode mnie ale ja i tak caly czas nosze jego karte. Jak dochodzi do jakis powazniejszych wydatkow, zakupow no to i tak musimy to razem przedyskytowac i podjac decyzje - zazwyczaj tak go przerobie ze i tak mi przyzna racje i kupimy to co mi sie podoba. Ja mam swoja wyplate i on mi nigdy na moje konto nie wchodzil ale umowmy sie ze to nie sa duze pienadze. Ja lubie jak on zarzadza kasaw domu bo ja bym wszystko przepuscila a tak wszystko jest dopiete - ja robie zakupy i jeszcze dostane jakies prezenty ;) Nigdy o kase sie nie poklocilismy - to musi byc bardzo przykre. Nigdy sie tez nie rozliczalismy. On tez ma swoje wydatki np na swoje hobby zwiazane z bronia i klubem strzeleckim. Moje hobby to zakupy - to one mi poprawiaja humor - nie wazne czy zakupy spozywcze czy drogeryjne ;) Mnie nei obchodza zadne wydatki zwiazane z prowwadzeniem domu - to on oplaca wszystkie rachunki. Ale caly dom jest prawnie tylko jego :p jak bym sie z nim rozstala to chyba zostaje z niczym 😂 tak jak przyszlam do niego - nawet bez samochodu.
Mieszkanie i kredyt tez jest moj.Ja z konta oplacam rachunki,moj maz tylko pyta ile za co placimy bo on chce byc wtajemniczony a nie ot tak tylko.Teraz zbieramy kase na nowe wieksze lokum wiec moze za 2-3 lata.Nie chcemy sie pozbywac obecnego bo to bedzie posag dla naszej Misi😄
Moj maz mnie nie rozlicza z zakupow czasami tylko zartuje i mowi ze serce ho boli😉ale on tez wydaje na wedkowanie i lubi tez markowe ubrania wiec mimo wszystko to on wydaje wiecej na fatalaszki😅
 
W OA - ośrodku adopcyjnym, dostajesz dziecko i nie ma znaczenia nic co napisałaś - grupa krwi, kolor oczu itp. A mnóstwo dzieci nawet nie wie, ze jest adoptowanych. A i ludzie tez tak się nie przyglądają. Zapominasz, ze dziecko będzie miało po tobie polowe swoich genów :-) to nie będzie czysta karta. Myśle, ze trochę ciąży Ci ta „tajemnica” wokół dawstwa. Jakby osoby ( moje obserwacje) korzystające z dawstwa miały się czegoś wstydzić, jakby to było coś złego. Wiesz, wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono...
Dokladnie. Tylko jak ktos wie albo sie domysla to doszukuje sie roznic w wygladzie. A to nosek inny, kolor oczu. Większość osob z otoczenia nie zwraca na to w ogóle uwagi. Tym bym sie w ogole nie przejmowala.
Najwazniejsze, żebyście je kochali a na pewno odda Wam to samo. Podziwiam Ciebie i meza, ze sie zdecydowaliście. Ze on nie mial oporow wziac dawcy i ze Ty tez sie zgodzilas. Teraz masz obawy jak pewnie większość matek, ktore w ogole sa w ciazy. Ty sie zastanawiasz czy pokochasz, inna sie zastanawia czy da rade być matka. To chyba naturalne. Tak mi sie wydaje....
Moim zdaniem jak urodzisz i wezmiesz w ramiona to wszystkie te leki znikna. A teraz ciesz sie, ze będziecie miec dziecko :) ze bedzie niedlugo taki skarb maly.
I podpisuje sie pod tym co dziewczyny mowily: rodzicem jest ten co wychowa. :)
 
Rozmowa z Pasnikiem odnosnie immunologii,moze ktos chce posluchac
 
reklama
Weeeeeź, coś o tym wiem :p Kiedyś uczyłam sie jeździć motorem (crossem) z moim mężem, bo on to kocha. No i trochę nie ogarniałam tego ale chciałąm to robić razem z nim:p. Jechaliśmy razem taką leśną drogą i on mnie wyprzedził, potem się ogląda a mnie nie ma. Mówił, że myslał że zawróciłam czy co. A ja leżałam w rowie, w takim dole po sadzonkach leśnych i się otrzepywałam😂. Kierownicę pokrzywiłam, ja całą brudna i dałam sobie spokój:p. Teraz sobie ćwiczę z you tubem:p
Mój się do maratonu przygotowywał i mówi wez plecak i rower, ja wbiegne na górkę a Ty rowerem wjedziesz. Ja durna myślę sobie spoko milo spędzimy niedzielę 😆 on mnie wyprzedził bo pod górę tym rowerem ledwo jechałam, udało mi się dostać na górę chyba po godzinie, umordowalam się jak dzik! Ile ku*ew poleciało to tylko ja wiem. Chciałam ten rower w krzaki wypiera***ic ale to był jego rower 😀 posiedziałam na trawie odpoczęłam, jego nie ma myślę ch*j jadę do domu, zjechałam z górki na taką drogę asfaltową a mój Romeo autem jedzie po mnie bo myślał że się zgubiłam 😄😆😆
 
Do góry