reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Na odchudzanie to trzeba znaleźć sport który będzie sie uwielbiać. 😊Wtedy ćwiczysz często i z przyjemnością ba nawet nie czujesz że ćwiczysz bo to dla Ciebie staje się forma spędzania czasu. Świetnie jeszcze jak się to robi razem bo się razem nakręca 😀
Weeeeeź, coś o tym wiem :p Kiedyś uczyłam sie jeździć motorem (crossem) z moim mężem, bo on to kocha. No i trochę nie ogarniałam tego ale chciałąm to robić razem z nim:p. Jechaliśmy razem taką leśną drogą i on mnie wyprzedził, potem się ogląda a mnie nie ma. Mówił, że myslał że zawróciłam czy co. A ja leżałam w rowie, w takim dole po sadzonkach leśnych i się otrzepywałam😂. Kierownicę pokrzywiłam, ja całą brudna i dałam sobie spokój:p. Teraz sobie ćwiczę z you tubem:p
 
reklama
Moj maz ma dduzo wiecej kasy ode mnie ale ja i tak caly czas nosze jego karte. Jak dochodzi do jakis powazniejszych wydatkow, zakupow no to i tak musimy to razem przedyskytowac i podjac decyzje - zazwyczaj tak go przerobie ze i tak mi przyzna racje i kupimy to co mi sie podoba. Ja mam swoja wyplate i on mi nigdy na moje konto nie wchodzil ale umowmy sie ze to nie sa duze pienadze. Ja lubie jak on zarzadza kasaw domu bo ja bym wszystko przepuscila a tak wszystko jest dopiete - ja robie zakupy i jeszcze dostane jakies prezenty ;) Nigdy o kase sie nie poklocilismy - to musi byc bardzo przykre. Nigdy sie tez nie rozliczalismy. On tez ma swoje wydatki np na swoje hobby zwiazane z bronia i klubem strzeleckim. Moje hobby to zakupy - to one mi poprawiaja humor - nie wazne czy zakupy spozywcze czy drogeryjne ;) Mnie nei obchodza zadne wydatki zwiazane z prowwadzeniem domu - to on oplaca wszystkie rachunki. Ale caly dom jest prawnie tylko jego :p jak bym sie z nim rozstala to chyba zostaje z niczym 😂 tak jak przyszlam do niego - nawet bez samochodu.
Widzę, że ten dom Ci ciągle w głowie siedzi 😂
 
Dziewczyny odebralam wyniki - leukaocyty i plytki krwi nadal podwyzszone ale duo mniej ;) Natomiast anemia jeszcze wieksza - nie wiem jak to sie stalo - no jak juz mialam ladna to przestalam pic ta pietruszke - znowu nic nie przytylam to juz 6 tygodni waga tak stoi. Hemoglobina 10,5 - @s.ols3404 jakie ty mialas? W moczzy wyszly mi bakterie ;( a juz nie bylo - za to nie ma glukozy - CRP przy górnej granicy ale w normie i ten posiew z broszki tez ok ;) Dzisiaj mam wizyte - cala noc mnie bolal brzuch dziwnie - czy to mozliwe ze czulabym ze ona zmienia pozycje? AAAAAAAAAAAA a mozliwe ze te bakterie w moczu wyszly po tym uczuleniu od antybiotyku co mnie tak swedzialo?
Wagą się tak nie przejmuj, aby mała rosła prawidłowo :) dokładnie tak miałam do tego obniżone czerwone krwinki i hematokryt. Dostałam neurovit, kwas foliowy 5 mg i trzy rodzaje żelaza na receptę. Powoli hemoglobina wróciła do normy. Ale na to potrzebowałam dużo czasu, dieta przy cukrzycy też myślę miała wpływ na poprawę 🤔 niestety krwinki i hematokryt dalej poniżej normy. Dobrze, że crp i posiew ok. Daj znać jak po wizycie ✊🏻
 
Ja miałam takie odczucia, jestem w 8tyg. Ale to nie zawsze się sprawdza, u mnie było na plus, ale u wielu dziewczyn oznacza nic. Pozostaje Ci tylko czekać na betę ☺️
no oby, poprzednim razem miałam właśnie z tego co pamiętam bardzo podobnie, no i ciąża była (potem poronienie), i teraz właśnie myślę, że to znów zagnieżdżenie. Dodatkowo przed chwilą mnie tak zakuło że aż się prawie w pół zgięłam. Trwało dosłownie moment i koniec.
 
Moj maz ma dduzo wiecej kasy ode mnie ale ja i tak caly czas nosze jego karte. Jak dochodzi do jakis powazniejszych wydatkow, zakupow no to i tak musimy to razem przedyskytowac i podjac decyzje - zazwyczaj tak go przerobie ze i tak mi przyzna racje i kupimy to co mi sie podoba. Ja mam swoja wyplate i on mi nigdy na moje konto nie wchodzil ale umowmy sie ze to nie sa duze pienadze. Ja lubie jak on zarzadza kasaw domu bo ja bym wszystko przepuscila a tak wszystko jest dopiete - ja robie zakupy i jeszcze dostane jakies prezenty ;) Nigdy o kase sie nie poklocilismy - to musi byc bardzo przykre. Nigdy sie tez nie rozliczalismy. On tez ma swoje wydatki np na swoje hobby zwiazane z bronia i klubem strzeleckim. Moje hobby to zakupy - to one mi poprawiaja humor - nie wazne czy zakupy spozywcze czy drogeryjne ;) Mnie nei obchodza zadne wydatki zwiazane z prowwadzeniem domu - to on oplaca wszystkie rachunki. Ale caly dom jest prawnie tylko jego :p jak bym sie z nim rozstala to chyba zostaje z niczym 😂 tak jak przyszlam do niego - nawet bez samochodu.
Mieszkanie i kredyt tez jest moj.Ja z konta oplacam rachunki,moj maz tylko pyta ile za co placimy bo on chce byc wtajemniczony a nie ot tak tylko.Teraz zbieramy kase na nowe wieksze lokum wiec moze za 2-3 lata.Nie chcemy sie pozbywac obecnego bo to bedzie posag dla naszej Misi😄
Moj maz mnie nie rozlicza z zakupow czasami tylko zartuje i mowi ze serce ho boli😉ale on tez wydaje na wedkowanie i lubi tez markowe ubrania wiec mimo wszystko to on wydaje wiecej na fatalaszki😅
 
W OA - ośrodku adopcyjnym, dostajesz dziecko i nie ma znaczenia nic co napisałaś - grupa krwi, kolor oczu itp. A mnóstwo dzieci nawet nie wie, ze jest adoptowanych. A i ludzie tez tak się nie przyglądają. Zapominasz, ze dziecko będzie miało po tobie polowe swoich genów :-) to nie będzie czysta karta. Myśle, ze trochę ciąży Ci ta „tajemnica” wokół dawstwa. Jakby osoby ( moje obserwacje) korzystające z dawstwa miały się czegoś wstydzić, jakby to było coś złego. Wiesz, wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono...
Dokladnie. Tylko jak ktos wie albo sie domysla to doszukuje sie roznic w wygladzie. A to nosek inny, kolor oczu. Większość osob z otoczenia nie zwraca na to w ogóle uwagi. Tym bym sie w ogole nie przejmowala.
Najwazniejsze, żebyście je kochali a na pewno odda Wam to samo. Podziwiam Ciebie i meza, ze sie zdecydowaliście. Ze on nie mial oporow wziac dawcy i ze Ty tez sie zgodzilas. Teraz masz obawy jak pewnie większość matek, ktore w ogole sa w ciazy. Ty sie zastanawiasz czy pokochasz, inna sie zastanawia czy da rade być matka. To chyba naturalne. Tak mi sie wydaje....
Moim zdaniem jak urodzisz i wezmiesz w ramiona to wszystkie te leki znikna. A teraz ciesz sie, ze będziecie miec dziecko :) ze bedzie niedlugo taki skarb maly.
I podpisuje sie pod tym co dziewczyny mowily: rodzicem jest ten co wychowa. :)
 
Rozmowa z Pasnikiem odnosnie immunologii,moze ktos chce posluchac
 
reklama
Weeeeeź, coś o tym wiem :p Kiedyś uczyłam sie jeździć motorem (crossem) z moim mężem, bo on to kocha. No i trochę nie ogarniałam tego ale chciałąm to robić razem z nim:p. Jechaliśmy razem taką leśną drogą i on mnie wyprzedził, potem się ogląda a mnie nie ma. Mówił, że myslał że zawróciłam czy co. A ja leżałam w rowie, w takim dole po sadzonkach leśnych i się otrzepywałam😂. Kierownicę pokrzywiłam, ja całą brudna i dałam sobie spokój:p. Teraz sobie ćwiczę z you tubem:p
Mój się do maratonu przygotowywał i mówi wez plecak i rower, ja wbiegne na górkę a Ty rowerem wjedziesz. Ja durna myślę sobie spoko milo spędzimy niedzielę 😆 on mnie wyprzedził bo pod górę tym rowerem ledwo jechałam, udało mi się dostać na górę chyba po godzinie, umordowalam się jak dzik! Ile ku*ew poleciało to tylko ja wiem. Chciałam ten rower w krzaki wypiera***ic ale to był jego rower 😀 posiedziałam na trawie odpoczęłam, jego nie ma myślę ch*j jadę do domu, zjechałam z górki na taką drogę asfaltową a mój Romeo autem jedzie po mnie bo myślał że się zgubiłam 😄😆😆
 
Do góry