reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Cześć dziewczyny, po półrocznym czytaniu forum postanowiłam do Was dołączyć.

Po 3 nieudanych inseminacjach zdecydowaliśmy się na in-vitro.
Miało być pięknie bo wyniki mamy dobre.

20 dojrzałych komórek pobrano.
10 oocytów zamrożonych, 10 do zapłodnienia. żadne z 10 zapłodnionych komórek nie nadaje się ani do transferu, ani do mrożenia. Za wolno się rozwijają. Jutro mają je jeszcze oglądać ale szanse są marne.
Ja cierpię z powodu OHSS, mąż cierpi tylko psychicznie.
Tak jak większość z Was szukam jakiegoś pocieszenia ale chyba przede wszystkim przyczyny.
Wszystkie oocyty zapłodnione i żadna się nie nadaje. Coś musi być z nami nie tak.
 
reklama
Cześć dziewczyny, po półrocznym czytaniu forum postanowiłam do Was dołączyć.

Po 3 nieudanych inseminacjach zdecydowaliśmy się na in-vitro.
Miało być pięknie bo wyniki mamy dobre.

20 dojrzałych komórek pobrano.
10 oocytów zamrożonych, 10 do zapłodnienia. żadne z 10 zapłodnionych komórek nie nadaje się ani do transferu, ani do mrożenia. Za wolno się rozwijają. Jutro mają je jeszcze oglądać ale szanse są marne.
Ja cierpię z powodu OHSS, mąż cierpi tylko psychicznie.
Tak jak większość z Was szukam jakiegoś pocieszenia ale chyba przede wszystkim przyczyny.
Wszystkie oocyty zapłodnione i żadna się nie nadaje. Coś musi być z nami nie tak.
Może nie z wami a z kliniką? Ile z tych 10 komórek się zapłodnilo? Ile było w 3 dobie? A ile jest w 5 dobie? Jak są opóźnione o jeden dzien mogą nadrobić i mają szanse na pomyślną implantację. A robiliscie kariotypy? Jaki u was czynnik niepłodności? Pierwsze in vitro jest jak gra wstępna często zmienia się protokoły i leki by zarodki były lepsze, albo byłoby ich więcej. I nie każde podejście jest takie samo. W jednym możesz mieć jeden zarodek na 10 komórek a w innym rozdaniu aż 8 zarodków na 10 komórek:-)
 
Fajnie że masz bobaska. Ja nie mam. Dopiero zaczynam przygodę z in vitro. Przeraziłaś mnie tą kwotą 😨 Ale cóż mam podobne podejście na 1 procedurę zbierałam kasę ponad rok. Jak trzeba będzie to kredyt też wezmę. Bo za którymś razem musi się udać 😅 Wierze w to. Teraz to tylko się modlę abym nie miała łyżeczkowania. Bo jak się oczytałam że jak zarodek przestał się rozwijać a nie zostanie wydalony z organizmu to robią czyszczenie i trzeba czekać nawet do 6 msc z kolejną próbą😭😭😭 to by mnie podłamało. Pocieszeniem było że to nie jest ciąża pozamaciczna, ale inf. że fasolka jest tam gdzie trzeba ale przestała się rozwijać mnie zasmuciła. Zwłaszcza że trzeba teraz czekać i czekać i nic się nie da zrobić. 😭 Ale cóż walczę... oby nie było czarnego scenariusza.
Życzę zdrowia dla Cb i córci 😘😘😘
A byłaś na cyklu sztucznym ??
Po odstawieniu progesteronu organizm szybko się oczyszcza przeważnie sam. Ja dostałam krwawienia już 3.dnia a po 7 miałam przyjść na kontrolę. Na szczęście wszystko zeszło.
 
Cześć dziewczyny, po półrocznym czytaniu forum postanowiłam do Was dołączyć.

Po 3 nieudanych inseminacjach zdecydowaliśmy się na in-vitro.
Miało być pięknie bo wyniki mamy dobre.

20 dojrzałych komórek pobrano.
10 oocytów zamrożonych, 10 do zapłodnienia. żadne z 10 zapłodnionych komórek nie nadaje się ani do transferu, ani do mrożenia. Za wolno się rozwijają. Jutro mają je jeszcze oglądać ale szanse są marne.
Ja cierpię z powodu OHSS, mąż cierpi tylko psychicznie.
Tak jak większość z Was szukam jakiegoś pocieszenia ale chyba przede wszystkim przyczyny.
Wszystkie oocyty zapłodnione i żadna się nie nadaje. Coś musi być z nami nie tak.
Jak klinika?.braliście dodatkowe procedury ? Czy klasyczne ivf ?? A nie rozmrożą pozostałych 10 i nie będą zapładniać ?
 
@kate_p7 jesteśmy z tego samego dnia transferu i ciekawa jestem czy terminy będziemy mieć podobne 😉 choć bliźniacze to chyba szybciej mają rozwiązanie...
Z synem mi pokazywało, ze termin mam prawie w urodziny mojego M. Wyszedł na świat wcześniej o 2 tygodnie. Pewnie bliźniaki będą jeszcze szybsze bo mało miejsca będą mieć. Niby po 36tc mówi się o ciąży donoszonej. Ja pewnie będę mieć termin coś koło Ciebie bo chyba wychodzi z kalkulatora 21.08? I to jeszcze się może zmienić.. tak mi się coś wydaje, ze ja miałam chyba dwa terminy z młodym:p No zobaczymy co tam powiedzą jak pójdę na usg.
 
A byłaś na cyklu sztucznym ??
Po odstawieniu progesteronu organizm szybko się oczyszcza przeważnie sam. Ja dostałam krwawienia już 3.dnia a po 7 miałam przyjść na kontrolę. Na szczęście wszystko zeszło.
Transfer był po stymulacji. Miałam hiperkę - niby lekką. Transfer w 5 dobie. To moja 1 próba. Jestem przerażona. Leki odstawiłam 2 stycznia w tym progesteron. Dziś zrobiłam bhcg i wynik 885,7❗❗❗ Dlaczego rośnie ??? 😭😭😭 Już nic nie rozumiem...
 
reklama
Dziewczyny. Ja już po wizycie i jedna wielka porażka. Dziś jest 27 dpt, nie mam @, czuję sie bardzo dobrze, nie boli mnie brzuch ani nic prócz piersi. A tu na usg widać zarodek ale bardzo mały. Lekarz nie daje mu szans. Fasolka przestała się rozwijać. Stwierdzil że już powinno być tętno. Powiedział że poronię tą ciążę. Może za tydzień może za dwa... Mam nie brać żadnych leków i czekać... A ja chyba zwariuje 😭😭😭 Przyczyna: prawdopodobnie nieprawidłowości w budowie komórki. Już nie liczę ze coś z tego będzie. Choć jade jeszcze na bhcg żeby zobaczyć jak wygląda w stosunku do ostatniej wartości. Bardzo to wszystko przykre wiedząc że masz już w sobie fasolkę ale jednak nie rośnie. Na dodatek dostałam ochrzan od męża że zamiast odpocząć to tylko chodzę do pracy i sie stresuje. Ale czy to faktycznie może być jakaś przyczyna ?
Trzymam kciuki za dziewczyny które zaczynają symulację- oby bylo dużo jajeczek i nie było hiperki✊✊✊
Nie rozumiem tego... Ja to taka naiwna jestem, wierzyłbym, że rozwinie się dalej, tylko po prostu jest strasznym strasznym leniuszkiem...
 
Do góry