reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej Dziewczyny, jestem tu nowa, po I nieudanym in vitro. 10 dpt beta 1,4. Zaczynaliśmy tylko ze złym z jedynym złym paramemterem w nasieniu męża, złe wiązanie plemników z hialuronianem, moje badania super. Wyszyscy zakładali, że uda sie za pierwszym razem. Długi protokół, słaba reakcja ogranizamu na stymulacje jajeczka nie chciały rosnąć. Lekarz powiedział, że ostatecznie mieli złą jakości komórek jajowych. Nie wiadomo czy taka natura, czy taki cykl 😭😭 nie wiem co robić, czy próbować dalej czy się poddać. Dodatkowo wczoraj dostałam okres, ból jest okropny, nie mogę stać, siedzieć, tabletki przeciwbólowe nie pomagają. Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia? I jak wyglądał Wasz okres po nieudanych próbach?
Bardzo mi przykro że Wam się nie udało.. To bardzo boli 😔 Znamy to wszystkie z autopsji i wiemy co czujesz ❤
Jeśli chodzi o okres to tak. Ja mam po cyklach z in vitro koszmarne miesiączki. To przez hormony.
Jeśli chodzi o zarodki to bywa bardzo różnie z nimi. Najlepiej by było spróbować jeszcze raz. Nie poddawaj się. Naprawdę nie każdemu się udaje za 1 razem.. Zróbcie może dodatkowe badania immunologiczne. Macie jakies zamrożone zarodki?
 
reklama
Tak ja miałam podobna sytuacje co jest trochę stresujące ale jak na spokojnie: czasami gdy badanie wykonuje się na różnych sprzętach to tak wychodzi, dodatkowo każdy pomiar może się różnic - przez ułożenia maleństwa ale i podczas jeden wizyty 7tc jak lekarz mierzy pomiar np kilka razy to normalne ze wychodzą różne wyniki. Bierz leki i do następnej wizyty :) trzymam kciuki
Hej dziewczyny,
Długo mnie nie było. Jestem w ciąży w 7 tygodniu. Tydzień temu widzieliśmy piękne bicie serca. Byłam ponownie na kontroli 2 dni temu i serce przestało bić ale zarodek wciąż żyje, tak telepał się jakby... Na poprzedniej wizycie miał 5,6 mam a teraz coś ponad 4 mm ale podobno to kwestia ułożenia.
Miała któraś z was coś takiego?
Lekarz dalej kazał mi brać progesteron i zgłosić się w przyszły czwartek i wtedy postanowią co dalej. Czy jest jeszcze szansa ?
 
Przykro mi, mi nie dali żadnej nadzieji. Wiem co czujesz, wczoraj dostałam taki sam cios :(
Hej dziewczyny,
Długo mnie nie było. Jestem w ciąży w 7 tygodniu. Tydzień temu widzieliśmy piękne bicie serca. Byłam ponownie na kontroli 2 dni temu i serce przestało bić ale zarodek wciąż żyje, tak telepał się jakby... Na poprzedniej wizycie miał 5,6 mam a teraz coś ponad 4 mm ale podobno to kwestia ułożenia.
Miała któraś z was coś takiego?
Lekarz dalej kazał mi brać progesteron i zgłosić się w przyszły czwartek i wtedy postanowią co dalej. Czy jest jeszcze szansa ?
 
Kochane gdyby którejś brakowało aby nie kupować całego opakowania to mogę oddać 1 ampułkę prolutexu oraz mam 30 tabletek Estrofemu
 
Dziewczyny, może któraś z Was napisać mi jak wygląda przygotowanie do kriotransferu? Domyślam się z tego co u Was czytam, że jest cykl naturalny, czyli pewnie obserwuje się pęcherzyk i po pęknięciu podaje się zarodek - zgadza się? A sztuczny? Jak wygląda? Na co się patrzy? Pewnie na endometrium? Czy podanie zarodka następuje wtedy niezależnie od owulacji, można mniej więcej ocenić czas od 1 dnia cyklu kiedy następuje transfer?
 
Dziewczyny, może któraś z Was napisać mi jak wygląda przygotowanie do kriotransferu? Domyślam się z tego co u Was czytam, że jest cykl naturalny, czyli pewnie obserwuje się pęcherzyk i po pęknięciu podaje się zarodek - zgadza się? A sztuczny? Jak wygląda? Na co się patrzy? Pewnie na endometrium? Czy podanie zarodka następuje wtedy niezależnie od owulacji, można mniej więcej ocenić czas od 1 dnia cyklu kiedy następuje transfer?
Ja właśnie przygotowuje się do kolejnego więc mogę napisać jak to u mnie wygląda. Od 3 dnia cyklu mam brac estrofem, między 9 a 11 dniem cyklu przyjechać z wynikami które robię dzień wcześniej (progesteron i estriadol) i po grubości endomedrium lekarz decyduje kiedy transfer. I od kiedy mam zacząć brac leki typu progesteron itp. - ja mam 5 dniowe zarodki wszystkie więc 5 dni przed transferem biorę leki, nie wiem natomiast jak to jest przy 3 dniowych. (na sztucznym nie ma owulacji więc lekarz kieruję grubością endomedrium, u mnie ostatnio był transfer w 18 dc... Teraz też tak będzie) .. Po przyjeździe do kliniki i oddaniu zgody na transfer wypijam około 1,5 litra wody i wchodzę na salę. Tam wybieram sobie łóżko i czekam na moją kolej 😉 po transferze leżę jeszcze około 20 minut po czym mogę opróżnić pęcherz i wracać do domu 😉
 
Dziewczyny, może któraś z Was napisać mi jak wygląda przygotowanie do kriotransferu? Domyślam się z tego co u Was czytam, że jest cykl naturalny, czyli pewnie obserwuje się pęcherzyk i po pęknięciu podaje się zarodek - zgadza się? A sztuczny? Jak wygląda? Na co się patrzy? Pewnie na endometrium? Czy podanie zarodka następuje wtedy niezależnie od owulacji, można mniej więcej ocenić czas od 1 dnia cyklu kiedy następuje transfer?
Ja we wtorek będę miała pierwszy kriotransfer na cyklu naturalnym. Byłam na usg 2 razy, Żeby sprawdzić endometrium, miałam też badany progesteron I estradiol. Wczoraj endometrium miało 9,5 mm, więc dostałam zastrzyk ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka i od dziś biorę luteine I heparyne.
 
Dziewczyny, może któraś z Was napisać mi jak wygląda przygotowanie do kriotransferu? Domyślam się z tego co u Was czytam, że jest cykl naturalny, czyli pewnie obserwuje się pęcherzyk i po pęknięciu podaje się zarodek - zgadza się? A sztuczny? Jak wygląda? Na co się patrzy? Pewnie na endometrium? Czy podanie zarodka następuje wtedy niezależnie od owulacji, można mniej więcej ocenić czas od 1 dnia cyklu kiedy następuje transfer?
Ja też miałam na cyklu naturalnym, 3 dni z rzędu chodziłam na monitoring, bo pecherzyk nie chciał pęknąć. Jak już pękł to dostałam utrogestan i zav5 dni miałam kriotransfer.
 
reklama
Ja też miałam na cyklu naturalnym, 3 dni z rzędu chodziłam na monitoring, bo pecherzyk nie chciał pęknąć. Jak już pękł to dostałam utrogestan i zav5 dni miałam kriotransfer.
Mnie lekarz mówil, że nie musi pęknąć... dlatego już nie będę sprawdzać, czy po ovitrelle pękł. widać co klinika to inne podejście.
 
Do góry