Kto po in vitro?

[JestemMama!]

Ja już po wizycie. Jak to mówi Moja Pani doktor - wszystko pięknie

zgody podpisane, leki rozpisane, wszystko opłacone, za tydzień wizyta kontrolna

Co do leków - czy która z Was przyjmowała Plaquenil?
A i jeszcze jedno - już znamy płec

musieliśmy wybrać zarodek do transferu i wzięliśmy nasz jedyny 5.1.1 i wtedy doktor zdradziła nam płec

Bardzo się cieszę teraz już aby do transferu no i nie trzymaj nas w niepewności zdradź nam płeć twojego skarba

 

[bazylia128]

Ale teraz dla nich wszystko jest podejrzeniem covida, wiec nie przyjmuja nikogo. Jak masz goraczke - wiadomo - covid, jak boli cie gardlo - tez, jak bola cie plecy - corona na bank, jak mas katar - oj to moze byc korona. Nie ma grypy, zapalenia krtani, przeziebienia. Nie przyjmuja, bo przeciez mozesz miec wirusa.
U nas w przychodniach maja maseczki, specjalne ubrania ochronne i wszytsko czego potrzebuja, zeby sie chronic i przyjmuja normalnie, kazdego. Ba - jak myslisz, ze mozesz byc chory to masz obowiazen zadzownienia do przychodni, a obi wzywaja cie od razu na test. Bo od tego sa. Od pierwszego kontaktu. A szpitale sa od przypadkow trudnych, a nie od goraczki czy laszlu.

U nas nie przyjmuja w osrodkach z goraczka - na wstepie ci ja mierza. Tak jak w klinikach nieplodnosci przeciez tez cie z goraczka nie wpuszcza. Wtedy jest zwyczajnie teleproada.

 

[bazylia128]

@Evela.6 i jak sie z tym czujesz znajac płeć

 

[nieagatka]

U nas nie przyjmuja w osrodkach z goraczka - na wstepie ci ja mierza. Tak jak w klinikach nieplodnosci przeciez tez cie z goraczka nie wpuszcza. Wtedy jest zwyczajnie teleproada.

U nas tez mierza temp wszedzie, ale nikt Ci teleporady nie oferuje, bo to nir jest normalne. Co moze stwierdzic lekarz nie widzac Cie, nie osluchujac? Przeciez to jest jakas paranoja.

 

[bazylia128]

U nas tez mierza temp wszedzie, ale nikt Ci teleporady nie oferuje, bo to nir jest normalne. Co moze stwierdzic lekarz nie widzac Cie, nie osluchujac? Przeciez to jest jakas paranoja.

Paranoja jest na kazdym kroku w wiekszosci sfer zyciowych dla mnie czesto nie do ogarniecia. Nie przeskoczysz tego. Rzad mial pol roku na przygotowanie sie do drugiej fali to co robili? Zajmowali sie wyborami i LGBP - to bylo wtedy wazne - to jest dla mnie paranoja.

 

[pauli890]

Biedna ;( Widze ze masz dola ;( Napisz wiecej i wyzal sie nam tutaj - to pomaga Ty tez juz odnioslas sukces bo jestes TUTAJ i szukasz pomocy a przede wszystkim nie odpuscilas i walczysz dalej Czasami trzeba dluzej poczekac na to szczescie ale wiem ze jesli sie nie poddasz to osiagniesz swoj cel Ja 7 lat czekalam na etap w ktorym teraz jestem - a w miedzyczasie duzo chwil zwatpien. Tobie tez bedziemy GRATULOWAC - zobaczysz

Wiem, wiem, nie poddam się póki będzie opcja że można coś zrobić. Po prostu jakoś dziś mi źle ze sobą jeszcze dobija mnie w czasach epidemii zwolnienie z pracy (zamknięcie miejsca pracy) i gdzie tu szukać nowej dobrej pracy jak wszędzie kryzys, a ja potrzebuję kasy na dzidzię

Ja już po wizycie. Jak to mówi Moja Pani doktor - wszystko pięknie [emoji1787] zgody podpisane, leki rozpisane, wszystko opłacone, za tydzień wizyta kontrolna [emoji3059]
Co do leków - czy która z Was przyjmowała Plaquenil?
A i jeszcze jedno - już znamy płec [emoji2956] musieliśmy wybrać zarodek do transferu i wzięliśmy nasz jedyny 5.1.1 i wtedy doktor zdradziła nam płec [emoji3059]

Super, więc nic tylko do dzieła!! A uchylisz rąbka tajemnicy jaka płeć?

I też mam zarodek 5-1-2 embriolog powiedziała, że jest na prawdę dobry....

Dziękuję, ale stresik jest.

Czyli nie jeden a dwa zarodki są!! Dwie extra szanse

Ale teraz dla nich wszystko jest podejrzeniem covida, wiec nie przyjmuja nikogo. Jak masz goraczke - wiadomo - covid, jak boli cie gardlo - tez, jak bola cie plecy - corona na bank, jak mas katar - oj to moze byc korona. Nie ma grypy, zapalenia krtani, przeziebienia. Nie przyjmuja, bo przeciez mozesz miec wirusa.
U nas w przychodniach maja maseczki, specjalne ubrania ochronne i wszytsko czego potrzebuja, zeby sie chronic i przyjmuja normalnie, kazdego. Ba - jak myslisz, ze mozesz byc chory to masz obowiazen zadzownienia do przychodni, a obi wzywaja cie od razu na test. Bo od tego sa. Od pierwszego kontaktu. A szpitale sa od przypadkow trudnych, a nie od goraczki czy laszlu.

Niekoniecznie. POewnie jak wszędzie zależy od przychodni. Ja we wrześniu miałam gorączkę 39st i od razu teleporada w przychodni z lekarzem rodzinnym. Po wysłuchaniu lekarka zaprosiła mnie na konkretną godzinę do przychodni żeby osłuchała. Stwierdziła że płuca czyste więc obserwujemy i czekamy czy będą inne objawy. Po 2 dniach wymioty i biegunka, znów teleporada, dostałam leki, przeszło. Po 3 teleporadzie wysłano mnie na RTG płuc. Załatwiłam bez problemu. 4 teleporada to omówienie wyników czyli nic mi nie jest. Po dziś dzień nie wiem czego powodem były te objawy czy to covid czy nie, ale fakt jest taki że nikt mnie na żadne testy nie chciał wysyłać, nikt mi od razu ani potem covida nie wmawiał. Zwyczajnie oceniono mój stan zdrowia i to wszystko na NFZ. Dostałam się wszedzie bez trudu.

 

[Kasia2247]

Wiem o tym, bo ja normalnie miałam okres.... przynajmniej taki mi się wydawało. W 14dpt betę miałam 20.

Hej ja mam podobna sytuacje. Mam okres i jestem 13dpt moja beta powolutku rosnie. Kiedy dowiedziałaś sie ze to ciaza pozamaciczna ??? Boje sie ze jest coś nie tak. Od 4dni mam krwawienie takie okresowe. W pon ide na usg i zastanawiam się czy juz beda mogli coś stwierdzić????

 

[kate_p7]

Kobiety musze wam sie do czegoś przyznać i liczę ze dostane od was tyle zjeb ze na zawsze o tym zapomnę.Papierosy!!!swinstwo które rzuciłam jakiec 5 lat temu po około 8 letnim paleniu nałogowo.podpalam teraz i zaczęło się ze zwykłej kłótni z mezem (chcialam mu zrobic na złość i poszlam zajarac).Wiem ze jak sie teraz nie opamiętam bede palić.Zaczelam cwiczyc jestem na diecie świetnie mi idzie a pcham sie w to znowu sama nie wiem po co.Zle mi po każdej spalonej fajce a co jakiś czas po nia sięgam. SWOJĄ drogą jaki to zguby nałóg!!!!!

Ja tez to przerabiałam;-) 5 lat nie paliłam a potem poszło. Chyba z rok paliłam i rzuciłam na stałe znowu. Wiesz rzucisz napewno tylko przestań się obwiniać. Znam mnóstwo osób palących, pijących i rzucają jak wychodzi test a on wychodzi im w 6 tyg. I rodzą zdrowe dzieci, nie maja FAS wbrew obiegowej opinii. A znam ludzi zdrowych serio fit i maja dzieci z różnymi zaburzeniami. Nie mówię, żebyś paliła:-) mówię, żebyś przestała się obwiniać człowiekiem jesteś Jak wrzucisz na luz to przestaniesz popalać. Bo to samo napędzające koło jest. Ludzie gorsze rzeczy swoim dzieciom robią niż wypalenie kilku papierosów przed transferem. Grunt to się nie poddać i pożegnać to świństwo;-)

 

[JestemMama!]

Głupia sytulacja że mną, aby zacząć in vitro i to wszystko brakowało mi tylko usg piersi. Obdzwoniłam wszystkie przychodnie i co powiedzieli, że robią tylko usg brzucha wszędzie... Dopiero po rozmowie z lekarzem moim rodzinnym juz mnie nie zbyli i w końcu znalazłam miejsce gdzie je zrobią. Bo wszędzie słyszałam nie robimy w czasie corony, a na moje pytanie kiedy zaczniecie robić odpowiadali jak corona zniknie. Albo tu z kolei mialam do wyrwania zęba, cały dzień siedziałam na telefonie aby znaleźć dentystę który go wyrwie i nie będą to ceny z kosmosu bo patrząc na to ile place za starania o dziecko nie było mnie stać aby zapłacić 600 zł za wyrwanie jednego zęba... Inaczej było mnie stać ale wolałam te pieniądze przeznaczyć na badania, na leki na wizyty... Znalazłam w końcu po 10 godzinach siedzenia na telefonie... Który mi go wyrwał za 200 zl... Oczywoscie nie było mowy aby iść na fundusz bo przecież wszyscy się boją korony...

 

[bazylia128]

Wiem, wiem, nie poddam się póki będzie opcja że można coś zrobić. Po prostu jakoś dziś mi źle ze sobą jeszcze dobija mnie w czasach epidemii zwolnienie z pracy (zamknięcie miejsca pracy) i gdzie tu szukać nowej dobrej pracy jak wszędzie kryzys, a ja potrzebuję kasy na dzidzię


Super, więc nic tylko do dzieła!! A uchylisz rąbka tajemnicy jaka płeć?


Czyli nie jeden a dwa zarodki są!! Dwie extra szanse


Niekoniecznie. POewnie jak wszędzie zależy od przychodni. Ja we wrześniu miałam gorączkę 39st i od razu teleporada w przychodni z lekarzem rodzinnym. Po wysłuchaniu lekarka zaprosiła mnie na konkretną godzinę do przychodni żeby osłuchała. Stwierdziła że płuca czyste więc obserwujemy i czekamy czy będą inne objawy. Po 2 dniach wymioty i biegunka, znów teleporada, dostałam leki, przeszło. Po 3 teleporadzie wysłano mnie na RTG płuc. Załatwiłam bez problemu. 4 teleporada to omówienie wyników czyli nic mi nie jest. Po dziś dzień nie wiem czego powodem były te objawy czy to covid czy nie, ale fakt jest taki że nikt mnie na żadne testy nie chciał wysyłać, nikt mi od razu ani potem covida nie wmawiał. Zwyczajnie oceniono mój stan zdrowia i to wszystko na NFZ. Dostałam się wszedzie bez trudu.

Wydaje mi sie ze ludzie czasami poteguja pewne zdarzenia bo LUDZIE TO TYLKO LUDZIE Lekarze rodzinni tez - ja OSOBISCIE (bo wierze tez w te gorsze przypadki) spotkałam sie z troska i zrozumieniem wsrod lekarzy. Niegdy nie poczulam sie zostawiona bez porady. To ze sie boja - jest dla mnie zrozumiale. Tez maja rodziny, zycie prwyatne a rodzinni to czesto ludzie starsi. Nie oni sa od ratowania swiata - bo jesli chodzi o gore czyli głowe narodu to juz nawet nie jest paranoja to jakies totalna "schizofremia". No a wracajac do twojej sytuacji to bardzo mi przykro - ja jestem zdania ze nam powinni doplacac za meki jakie przechodzilismy i przechodzimy za to ze chcemy spłodzic i urodzic NOWEGO CZŁOWIEKA. To ze chcemy byc rodzicami jest naturalne i nikomu nie powinno byc odbierane, powinnismy byc otoczeni opieką. Powinni nam stwarzac jak najlepsze warunki do leczenia. Bo przeciez życie jest wartoscia najwyzszą - co czesto sami rzadzacy mocno podkreslaja Wiec gdzie tu jest jakakolwiek logika? Trzymaj sie, jakos przetrwasz to wszystko